śmiech na sali !
Witam
Byłem zainteresowany kupnem auta w komisie w Gdyni. Pierwsze spotkanie z panem z aut używanych było fantastyczne - jazda próbna, opowiastki o super stanie technicznym, o przeglądach i o prawdziwym przebiegu. Drugie moje spotkanie wyglądało trochę gorzej, chciałem poznać historię auta (rzekomo było u nich serwisowane) a tu klapa! auta nie ma nawet w bazie, chciałem uzyskac papiery dotyczące wymiany rozrządu (które miały być) - okazało się, że takowych nie ma. Stan określany jako bezwypadkowy szybko zmienił się w lekkie przetarcia i wymianę drzwi pasażera. Skrzynia która miała ciężko chodzić od zastania auta na placu okazała się uszkodzona. - jednym słowem żenada.
Wydaję mi się, że Panowie z komisu mają wyuczone bajeczki, które wciskają zainteresowanym a później powolutku się z nich wycofują. Do tego kłamią w żywe oczy nie mówiąc już o stracie czasu, który poświęciłem oglądając te auto.
Byłem zainteresowany kupnem auta w komisie w Gdyni. Pierwsze spotkanie z panem z aut używanych było fantastyczne - jazda próbna, opowiastki o super stanie technicznym, o przeglądach i o prawdziwym przebiegu. Drugie moje spotkanie wyglądało trochę gorzej, chciałem poznać historię auta (rzekomo było u nich serwisowane) a tu klapa! auta nie ma nawet w bazie, chciałem uzyskac papiery dotyczące wymiany rozrządu (które miały być) - okazało się, że takowych nie ma. Stan określany jako bezwypadkowy szybko zmienił się w lekkie przetarcia i wymianę drzwi pasażera. Skrzynia która miała ciężko chodzić od zastania auta na placu okazała się uszkodzona. - jednym słowem żenada.
Wydaję mi się, że Panowie z komisu mają wyuczone bajeczki, które wciskają zainteresowanym a później powolutku się z nich wycofują. Do tego kłamią w żywe oczy nie mówiąc już o stracie czasu, który poświęciłem oglądając te auto.
7
1