Czy to normalne, ze w okresie "płodnym" spada temp.?
Bo ja mierzę już kilka cykli i nigdy mi się to nie zdarzyło.
Normalnie mam 36,6 a od 3 dni 36,3.
Okres w tym cyklu też miałam jakiś dziwny: długi i po troszku- bez żywej krwi tylko ciecz brązowa... ale był spadek, dlatego wnioskuję ze to okres.

odpowiadając: nie to nie jest normalne chyba ze spadek implantacyjny w ok. 7 dniu fl.
To co mi przychodzi do głowy:
1.moze po prostu przesunęla ci sie owulacja?
2.Chyba ze miałaś wyższe temp tylko teraz spadła co może świadczyć o zakłóceniach fazy lutelanej np. niedomogi jeżeli faza lut jest krótsza niż 10 dni.
3.cykl bezowulacyjny
tyle mojej wiedzy ;-)

mam nadzieję że to nie cykl bezowulacyjny, ale to dopiero się okaże. na razie zauważyłam tylko okres "wilgotny" i wczoraj śluz jak białko jajka, więc wnioskuję ze owu jest. poza tym mam takie ciągnięcia w dole brzucha. także czekam na skok.

Dziewczyny, jeśli było wczoraj wieczorem przytulańsko,a dziś śluz rozciągnął mi się więcej niż 5 cm, to jest szansa na ciążę. jezuuuu mam nadzieję że tak... to znaczy nie że szansa tylko efekt przytulania...

Ja w 5 tyg ciązy miałam spadek temperatury.

wiesz ja sądzę że w ciąży nie jestem, bo miałam coś na kształt @ i czasie @ był też spadek temperatury "miesiączkowy"

Asiunia - temperatura zazwyczaj zawsze spada w okolicach owulacji, by potem wznieść się na wyższy poziom. Masz jakiś wykresik z mierzonymi temperaturami?
Ale wnioskując że masz śluz płodny - to niższe temperatury są związane ze zbliżającą się owulacją.

hmmm, typowego wykresu nie mam, ale zapisuję w słupku temperatury.
więc dzisiejszy mój śluz"białkowy" nie jest owulacją tylko zbliżaniem się?

Asiunia - no niestety - śluz może być jak to ujęłaś "zbliżaniem się" ciebie z mężem
sperma czasem umie poudawać śluz (dlatego ja np. byłam uczona, ze następnego dnia po zbliżeniu można się pomylić między spermą a śluzem owulacyjnym)
ja np. jak się bardzo "cieszę" na męża, to wydzielam śluz który przypomina ten ze szczytu płodnego

aha, czyli najlepiej sie jeszcze przytulać dziś czy lepiej jutro. ja preferuję wieczorne przytulańsko,bez wstawania. bo wtedy nic nie wypływa. wymyśliłam sobie ze tak będzie lepiej, bo dłużej robaczki w środku.;)

oj, to nie do mnie... my na razie praktykujemy unikanie;) przez najbliższe kilka miesięcy

ale napisze tak - mierzę się od ponad pół roku i nigdy nie zdarzył mi się spadek w czasie płodnym o więcej niż pół stopnia, raczej na kilka dni (4dni do tygodnia) przed okresem płodnym spada mi temepratura, żeby potem podskoczyć mocno i utrzymywać się na wysokim poziomie do nastepnego okresu...

o pół stopnia?
czyli ja ze swoim 36,5 na 36,2(3) nie powinnam się zastanawiać czy to prawidłowe? ale ogólnie to też tak mam jak napisałaś.

o pół stopnia PODCZAS fazy płodnej - miało być o 0,05 stopnia (pół kreski)

a tak, to potrafi mi podobnie jak tobie - o 0,2-0,4 przed fazą płodną spaść, by potem wzrosnąć

wiec może rzeczywiście troszkę owulacja ci się przesuneła (ja bym u siebie tak się spodziewała)

może jeszcze ktoś się wypowie...