standardowe pytanie - jak żyć?

Wiem, że nie raz był taki wątek ale jakoś tak potrzebuję się uzewnętrznić...
Dziewczyny, jak dajecie radę gdzie wszystko takie drogie?? Niby mamy z mężem dobre pensje, ale z własnej winy mamy dużo zobowiązań, które skończą się dopiero w 2014 roku. Nie mamy możliwości odłożenia kasy, żyjemy praktycznie od 1 do 1. Teraz zepsuło nam się auto, które jest potrzebne. Koszt naprawy ok. 5000 :/ Nie wiem skąd wziąć na to, nie wiem jak żyć żeby móc odłożyć...
Dziewczyny jak dajecie radę? Oszczędzamy jak możemy ale może macie jakiś sposób jeszcze?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

aha,to nie,myślałam że może to ta Ewa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

maż szuka wszedzie chodzi sklada cv i muwia ze sie odezwa i nic!!!!! stwierdzilam ze bez znajomosci chyba nic!!!! ja tez szukalam jakis czas ale chorych na serce niechca niewiem czemu!!!!!!a juz wogole jak ma sie dzieci to tez krzywo patrza bo to dziecko zachoruje i na zwolnienie!!! koszmar jakis!!!!!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

mialam mieszkac na bursztynowym, ale ni dostalismy kredytu ;/;/ teraz mieszkam kolo stokrotki i w tym tygodniu opuszczam niestety pruszcz i gdansk mnie wita..ale moze za rok wroce do pruszcza i poki co nie pracuje siedze z bakiem w domu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

~karolina, piszesz, że mąż od roku na kuroniówce. Może przejrzyjcie ogłoszenia są bezpłatne(dofinansowane Unii)szkolenia np na operatora wózków widłowych, koparek itp. Ogłoszeń z pracą jest trochę, fakt ,że niektóre za śmieszne pieniądze ale zawsze coś...lepsze to niż siedzieć i czekać z nieba nic nie spadnie, co najwyżej więcej kłopotów. Trzymajcie się cieplutko i pokombinujcie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Ewa Ty mieszkasz na bursztynowym,a przepraszam ze zapytam pracujesz w Pruszczu,bo możliwe ze sie znamy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

tu sie zgodze. komunikacja oplaca sie jak masz bilet ulgowy..my mamy auto na gaz i mezowi nie oplaca sie komunikacja jeżdzic po za tym nie ma stacjonarnej pracy raz pracuje w gdyni raz w gdansku..teraz pracuje na fosforach wiec ciezko z pruszcza komunikcja dojechac na fosfory na 7 rano i wracac jak konczy prace raz 16 raz 17..ten cudowny autobus z fosforow to tez za czesto nie kursuje ;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

ok :) tak sie zdziwilam :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

My kablówkę mamy z internetem to koszt 60 zł więc nie dużo,mąż ma telefon na karte koszt 25 zł miesięcznie,ja abonament 55 to chyba nie jest dużo,stacjonarnego nie mamy,komunikacja miejską nie zawsze można dojechac i to i tak drożej wychodzi,albo tak samo co autem,jezdzi tylko mąż,nie stac nas na dwa auta
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

~Ania, może nie duży to koszt, ale ja bym zrezygnowała kablówki i zastanowiła się na przyszłość nad wysokością abonamentu telefonicznego (nie znam waszych potrzeb ale ja wciąż mam tel na kartę bo nie opłaca mi się przepłacać). No i wiadomo spróbować oszczędzać bardziej energię elektryczną czy gaz (ja ciągle gonię męża który zostawia włączone światła :/) tak jak dziewczyny pisza :) każdy kombinuje jak się da :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

syn do szkoly to ma wiecej a na corke tak jak Ty
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

masz 160zł rodzinnego ja tylko 68 ;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

aniu ale kablowka to nie obowiazek, mozna zalozyc antene do cyfrowej naziemnej i jest za darmo,a jakosc tych 5-6 kanałów dobra,aw kablowce i tak nie ma czego ogladac, filmy mozna sobie ogladac pozyczane od znajomych,
telefony moze nizsze abonamenty, albo nie abonamenty tylko na karte, jak masz to kupujesz jak nie to nie.
co do paliwa moze da sie przesiasc na komunikacje miejska, moze dluzej ale duzo taniej, albo jedno autem a drugie komunikacja,

no i moze wybrac sie do banku zeby renegocjowac umowe, kredytowa, bo czasem lepiej tak niz wpadac w spirale zadłuzenia, a z czasem moze sie polepszy wiec sie wrocu do starego systemu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

ania zgadzam sie bo ja niewiem na co 160zł rodzinego mam miec czy dziecia na leki czy sobie czy oplaty czy szkola czy jedzenie!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

no moj tez jest typu rzadziej a lepsze :)...woli kupic buty za 100zł czy 150 ale ma na rok....spodnie w sumie wyjsciowe tez ale robocze to juz moga byc za 2 zlote aby w tylek cieplo było :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Niektórzy nie mają takich dylematów,wydają kasę nie wiadomo na co,a póżniej lamentują do innych(nie mówię tu o autorce wątku tylko wogóle? a Ci co na leki dużo wydają,są bezrobotni,na rodzinke nie mają co liczyć tak naprawdę nie mówią o tym i choćby nie wiadomo jak oszczędzali to ciągle im brakuje bo albo opłaty albo leki albo jedzenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Ja podobnie jak pieczulka, nie rozpieszczam swojego malego zabawkami. Kazda jest przemyslana.Nie dostaje 10 prezentow na gwiazdke,urodziny itp.
Zywnosc kupujemy tam gdzie maja dobrą cene.Kompletuejmy tak ciuchy, zeby miec cos pozadnego i na dlugo. Nie chodzę po sklepach i nie jestem zakupoholiczka ;)
Jak trzeba to wprzod zapisujemy wydatki.I nie kupujemy nic spoza listy...
Trzeba planowac.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Dzisiaj w pracy doszliśmy do wniosku że im człowiek więcej ma to tym więcej wydaje...I zawsze byłoby za mało...
Mój mąż w tym problem że jest trochę wybredny i w ogóle nastawienie ma: "jakoś to będzie" / "będzie dobrze". No i jakoś ciągniemy ten wózek... To ja zawsze się spinam i stresuję bo jak liczę te rachunki to mnie ściska normalnie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

zupe to najlepiej duzy garnek i na dwa dni miec lub zamrozic!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

ja tez nie jestem za mielonym codziennie :P..ale moj to lubi barszcz,zurek i ogorkowa wiec takie w miare syte zupy :) i babke ziemniaczna :D...maly na szczescie wciaga wszystko wiec przynjamniej dla niego nie musze gotowac osobno :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Przedszkole (jeśli państwowe) jest też tańsze... My teraz mamy żłobek prywwatny niestety który też nam zżera kasy :( Mąż namawia mnie do zmiany na tańszy ale po pierwsze na państwowy nie mamy szans, inny prywatny to pewnie w podobnej cenie a do tego ten mam po drodze do pracy więc droga ta sama...Oby jakoś przetrwać do tego 2014 :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

odbiór mieszkania - na co zwracać uwagę? (15 odpowiedzi)

witam:) (piszę na tym forum, bo więcej osób zagląda, więc może Ktoś mi doradzi) za kilka dni...

kto poleci dobry podkład kryjący do twarzy? (39 odpowiedzi)

Szukam podkładu do cery mieszanej, który nie podkreśla porów i dobrze kryje (mam zaczerwienioną,...

przedszkole NR 27 W GDYNIA; MALUTKOWO opinie (25 odpowiedzi)

proszę o opinie tego przedszkola. szukamy fajnego przedszkola dla naszego dziecka...