gdyby jakikolwiek student porwalby sie na odwiedzenie wlasnie tego lokalu, stanowczo odradzam...
wraz ze znajomymi siedzielismy juz druga godzinke w pubie, atmosfera byla calkiem przyjemna, zaczal sie koncert jazzowy i jak wiadomo, kazdy zaczal mowic podniesiomym glosem, by uslyszec sie nawzajem. nie uzywalismy wulgarnych slow, ani nie zachowywalismy sie niekulturalnie, a mimo to zostalismy wyproszeni przez wlasciciela lokalu, siedzacego obok.
wlasciciel lokalu zapytal, czy nie zauwazamy tego, iz nie pasujemy do tego miejsca oraz zaoferowal nam 2 piwa za opuszczenie go.
czy ta osoba uwaza sie za dobrze wychowana?! 8 osob przychodzacych na koncert i placacych za kazde piwo 8zl, mialo by polaszczyc sie na 16?
poczulam sie obrazona przez wlasciciela i nigdy juz nie odwiedze zadnego z lokali, ktorych jest wlascicielem.
przed wybraniem sie do jakze przyjemnej restauracji charli radze najpierw zastanowic sie czy Panstwa poziom nie bedzie za niski dla tak eksluzywnego miejsca.

rada dla wlasciciela: prosze umiescic napis na drzwiach, ze studenci nie sa osobami pasujacymi do panskiego lokalu