Re: styczniowe mamy 2010 plus dzieciaczki cz. 28 (*5)
wreszcie znalazłam chwilę aby opisać Wam ćwiczenia jakie wykonujemy z małym. Głównie chodzi o to, żeby złapał linię prostą i środek swojego ciała. Przez to, że jest dosyć długi jak na swój wiek, jego mięśnie nie dają rady z takim ciałkiem i musimy je też wzmocnić. Napewno nie uda mi się opisać wszystkich ćwiczeń, bo łatwiej to pokazać, ale chociaż coś spróbuję:
1. Po pierwsze musimy go nosić w poziomie tzn głowa troszkę wyżej ułożona na naszym łokciu, a ręka, która podtrzymuje go na zewnątrz musi wraz z dłonią biec równiutko wzdłuż ciała małego. I tu ważne, żeby jego rączki leżały mu na brzuszku, może się nimi bawić itp. Generalnie i przy noszeniu i przy karmieniu i przy zabawie chodzi o to, żeby jego rączki były razem z przodu. Gdy rozkładał je na boki tracił orientację, gdzie jest środek ciała i stąd ta asymetria.
2. Większość ćw. wykonujemy z nim trzymając go na kolanach. I tu min. kładziemy go na brzuszku, tak by rączki przewieszone były przez kolana i żeby ładnie unosił główkę. Ważne, żeby patrzył się prosto przed siebie, a nie na boki. Można mu machać jakąś zabawką z przodu lub, gdy patrzy się na bok zasłaniać dłonią pole widzenia, ale nie dotykać dłonią jego twarzy.
3. Potem obracamy go na boczek i ciągle trzymamy na kolanach. Musi leżeć na boku, bo wtedy nie na możliwość wyginania się w którąś ze stron. Można układać go też na łóżku. Może nawet lepiej, bo wtedy bardziej przylega bokiem go podłoża:) Przy tym ułożeniu machamy mu grzechotką na poziomie jego brzuszka po to by nie odchylał główki do tyłu.
4. Układamy małego na swoich kolanach na plackach. Najlepiej usiąść na fotelu, tak by mieć oparcie, gdyż trzeba być lekko odchylonym, tak by pupa leżała lekko na naszym brzuchu. Gdy ma lekko pupę w górze pomagamy mu, aby nóżki przyciągał do brzuszka. Ma to na celu wzmocnienie mięśni brzucha (u nas potrzebne min. do tego, aby wchłonęła się przepuklina). Tu też ważne, żeby jego rączki nie szły na boki tylko miał je z przodu.
5. Gdy leży dalej w tej pozycji u nas na kolanach to bierzemy jego rączki i dotykamy kolanek tak by ładnie otwierał dłonie. Podobno w 4 miesiącu dziecko powinno bawić się swoimi nóżkami, więc w ten sposób je już naprowadzamy:) Dotykamy też rączką o rączkę.
Generalnie chodzi o to, żeby pilnować, aby mały były ułożony w linii prostej. Zachęcać do zabawkami i mówieniem, żeby nie patrzył się mocno na boki. Zachęcać zabawami nóżkami, rączkami i zabawkami (ale nie takimi, na których będzie mógł zacisnąć rączki w piąstki), aby rączki trzymał przodu i nie zaciskał piąstek. Wszystko to ma pomóc mu zrozumieć, że jego ciało ma środek:)
Mamy jeszcze ćwiczenia od logopedy z wymawianiem samogłosek, aby małego nauczyć rytmu. Ale ciężko to już opisać.
Ufff ... wreszcie dobrnęłam do konca:)
0
0