super wątek ;))))

Temat dostępny też na forum: Wesele
http://forum.trojmiasto.pl/read.php?f=11&i=435305&t=316204

to jest wątek Karolinki29, którego nie da się już podbić niestety - w weekend pojawił się w wątku MamyMarty, poczytałam go wczoraj i poplakałam się ze śmiechu :)))) polecam!!!!

może nowa gwardia forumek też coś napisze na ten temat - zabawne dziwactwa naszych facetów ;))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

o tak! może to zabrzmi nieskromnie, ale to był jeden z najlepszych wątków jakie się tu pojawiły także dzięki osobom które tam się wpisywały :) ciekawe co by nasi faceci tak o nas mówili he he, a może teraz dla odmiany przyznamy się same do swoich dziwactw, na odwagę ja mogę zacząć....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

nooo niesamowite! siedze w pracy i rycze ze śmiechu do monitora ;D najlpesza jest Pani co ma męża od czapeczki w zółwiki hahahahahaha ;D

Mój przyszły mąż ma pełno takich dziwactw ale za to między innymi go kocham :)
-po pierwsze pralkofobia :)
-po drugie czasem tak sie rozkojarza ze nie wie o bożym świecie....
np. raz siedziałyśmy w pokoju z moimi dziewczynami a mój S. siedział przy kompie i oglądał coś tam w necie... a my rozmawiałyśmy o ślubie. Nagle kumpela rzuciła hasło "ciekawe kiedy Kania ze swoim (nasza wspólna kumpela) będzie brac ślub" na to inna "z tego co wiem to w 10 rocznicę poznania" na to mój S. wyrwany z kontemplacji "a co ma do tego Poznań?"
albo: ja czytam księge jakąś, S. ogląda Animal Planet-program o psach Dingo, nagle w tv komentator mówi "psy Dingo często towarzysza przy polowaniach (pokazane te psy jak sobie skaczą po lesie).(chwila ciszy komentatora i nagle) Pies rychło złapał trop." Na to mój S. myśli i myśli i widze ze nad czymś namiętnie rozmyśla i nagle patrzy sie na mnie i mówi "teraz to ja już nie wiem czy to jest pies dingo czy pies rychło?" aaaaaaaaaaaahahahahah myślałam ze umre :D:D
-po trzecie hipochondryzm niesamowity
-po czwarte rozrzucanie skarpetek wszędzie gdzie sie da :) ostatnio znalazłam wciśniętą w kanapie :D ale walcze z tym ostro :D

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

rzeczywiście, jaka jazda hahaha ! Moj Mis tez ma swoje dziwactwa ale ja do swoich się w życiu nie przyznam, choćby dlatego, że dla mnie sąa całkiem zwyczajne! hihihih

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

no to jak zaczęłyśmy to ja też napiszę o moim Narzeczonym:
- nie używa masła tylko serka do kanapek, takiego twarożku - tym smaruje i na to daje wędlinkę serek itp.
- nie pija (ostatnio trochę zaczął, ale rzadko) herbaty, tylko gorącą przegotowaną wodę do posiłków
- to pojawiło się też w wątku Karolinki - ma bzika na punkcie sprawdzania zakmnięcia drzwi w aucie i w domu - zawsze się śmieję, że powinien jeszcze nogą się zaprzeć i pociągnąć ;)
- stresuje go jazda pociągiem, a już najbardziej kupowanie biletów - zawsze się boi, że kupi zły bilet - jak gdzieś musi jechać, idziemy razem po bilet i tuż przed podejściem do okienka mówi do mnie szeptem: "Ale Ty mówisz" ;)))))
chociaż ostatnio już kupił bilet sam i pierwsze co zrobił, zadzownił, żeby się pochwalić ;)))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

a moje dziwactwa - trudno samemu stwierdzić... tak jak napisała zocha - dla mnie są całkiem normalne ;)))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

a ja się przyznam do dwóch :)

- jak kupuje gazete z programem na weekend to musi być taka aby programy moje ulubione były na jednej stronie, bo nie lubię przewracać kartek, najbardziej mi wstyd jak w małym kiosku nie ma tej co zwykle to wtedy tłumacze pani o co mi chodzi :)
- pijam kawe tylko w kubkach a zimne napoje tylko w jednym rodzaju szklanek bo inaczej mi nie smakuje he he

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Karolinka z kawą i zminymi napojami mam identycznie! :)

w ogóle jestem okropna z kawą, pijam tylko Gevalię albo Dallmayr, innej nie wypiję ;P

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

no i jestem strasznie roztrzepana, jak wchodzę do domu to pierwsze co robię, zdejmuję zegarek i kładę go w najróżnijeszych miejscach, w równie różnych i często dziwnych miejscach kładę okulary - moja Mama jak widziała, jak nerwowo biegam po domu szukając czegoś przed wyjściem, mówiła zawsze tylko "na pralce", "na lodowce" ;) zresztą nadal to robi, jak u niej jestem :)

Narzeczony nie powie, póki go nie zapytam, i wtedy też czasem nie chce powiedzieć, bo mnie "wychowuje" ;PPP postawił mi nawet taki specjalny koszyczek na szafce i tam mam wkładać zegarek, nie powiem, nawet się sprawdza, choć nie zawsze niestety... :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Moj musi miec skarpetki zlozone na plasko razem a nie w kulke bo za duzo miejsca zajmuja (ciagle chodzi w skarpetkach nie do pary) plus rano w lazience ma okreslony rytual i nie lubi myc zebow przed goleniem i nie dostosuje sie jezeli ja musze razem z nim do lazienki wskoczyc, ale i tez dlatego wstaje wczesniej zeby mu nie przeszkadzac. ja mam zwyczaj robienia balaganu tzn kumuluje rzeczy ktore nosilam na krzesle - po co codziennie do szafy wkladac,buty w przedpokoju, torebki, gazety na stole a wszystko co nie wiem co z tym zrobic pod stolik na kawe, a potem wpadam w szal jaki tu balagan, szprzatam i psiocze do poki sie nie zorientuje ze to moj balagan i tak raz na tydzien, ach no i mam faze na to zeby wszystko pasowalo nie wyjde jak mam czarne buty i brazowa torebke, albo ciemny pasek do jasnych butow.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

walerka jakbym o sobie czytała!!!! :)
dokładnie tak samo z kumulowaniem rzeczy na krześle i wkładaniem różnych papierów - tyle że na biurko albo na regał ;))
a mój narzeczony też składa skarpetki razem, bo też twierdzi że kulka zabiera za dużo miejsca :)))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

i z kolorami to samo - mój Narzeczony strasznie się denerwuje, jak w ostatniej chwili przepakowuję torebkę, bo zapomnialam, że chcę założyć inne buty, a ta spakowana jednak nie pasuje ;)))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

teraz to mnie przestraszylas a ze moje torebki trzymam pod lozkiem to tak na ostatnia chwile wszystko leci spod tego lozka i sie robi balagan i tak wkolko. dobrze wiedziec ze nie jestm sama.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

moj mąż zwija namietnie w kulke skarpety, ale nie to jest najgorsze
najgorsze są wioekowe kapciuszki od babci które zrobiła mu na szydełku
i paraduje w boxerkach po domu , okropnie naciągnietych skarpetach i tych bamboszach co wołają o pomste do nieba...

-pozatym nie moge patrzec jak codziennie wkłada sobie prysznic do ucha i przepłukuje uszy
-nie moge tez patrzec jak zabiera sie za obicnanie paznokci w kuchni! (tępie)
-ogólnie ma nawyki starego harcerza i układa wszystko w jakies dziwne pakunki, zawiniątka i ogólnie masakra



-ja za to sprzatam raz na tydzien w szafie bo po tygodniu mam jedną wielką mieszaniane ciuchów i jak szukam np bordowych rajstop to znajduje koncówke i ciągne (wpada przy tym połowa ciuchów)
-kawa tylko w kubku
-spie przy zapalonej lampce nocnej
-papier w toalecie musi byc od sciany
-jak siedze dłuzej na kompie to moje nogi są wszędzie..np załozone na blat jedna a druga opatra o rower

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

super wątek :)

ja za to prawie zawsze jezdze samochodem w moich wielkich brązowych okularach słonecznych, to dlatego ze prawie zawsze razi mnie słonce, ale mój twierdzi ze to dlatego zeby nikt mnie nie poznal ze to jak tak jezdze...(tu podtekst? ze co? ze niby zle? za szybko?) :)
a moj ma nawyk ze ZAWSZE ALE TO ZAWSZE jak wychodze z samochodu to on czeka az ja bede wysiadała i wtedy mnie klepie w pupę! juz teraz doprowadza mnie to do szalu, on przeprasza, ale twierdzi ze nie moze sie powstrzymac....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

ok, to i ja...
1. kiedy ścielę łóżko poduszki ozdobne które się na nim znajdują muszą leżeć obok siebie w kolejności od najmniejszej do największej, piloty na stoliku równiez bliziutko siebie, budzik po prawej stronie na stole, szklanka z wodą po stronie lewej od budzika, aha kapcie przy biurku-oczywiście bliziutko siebie i zawsze w tym samym miejscu... broń Boże centymetr w prawo czy w lewo!
2. wszystkie buty które posiadam oczywiście muszą być w swoich domkach- czyli w pudełkach w których zostały zakupione.
3. razi mnie strasznie jak mój kochany mąż zostawia tubkę z pastą do zębów otwartą..., zawsze wtedy zwracam Mu uwagę aby ją zamknął, a mąż śmieje się ze mnie, że jestem jak MONK...
4. herbata smakuje mi najbardziej w moim kubeczku z miśkiem, do picia wody używam wyłącznie jednej białej szkalanki!
5. po powrocie z pracy zdejmuję z siebie wszystko co mam (dosłownie) i przebieram się w inne ciuchy-bardzie luźne, zdejmuję też obrączkę, kolczyki, bransoletkę itp...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

a ja tez kumuluje ciuchy i torebki wszedzie i potem sie denerwuje ze balagan jest, i tez kawe tylko w kubku pije i sporawdzam pare razy wieczorem czy sa drzwi zamkniete od domu tym bardziej jak sama jestem... jakos dziwnie bo mysle sobie o moim i zadnych dziwactw u niego nie zauwazam...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Mój M musi mieć zawsze mooocno ściętą jajecznicę a jajka tyko na twardo. Na miękko nir zje, bo to SUROWE TYLKO PODGRZANE :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

wiecie jeszcze jakie jest moje dziwactwo?
jak siadam do komputera to, niewazne ile pracy bym nie miała, zawsze najpierw sprawdam co nowego na weselniku ;)))))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

ja-dwisia to nie dziwactwo to nałóg :) ja jeszcze:

- jak sprzątam kurze to robie to zawsze w tej samej kolejności, najpierw zaczynam od szafy dużej i przusuwam się w kierunku prawym, na końcu szafa wolnostojąca, półki też w tej samej kolejności zawsze ścieram
- jak przychodzę do domu to też ściągam ciuchy i się przebieram i zdejmuje wszystkie pierścionki łącznie z obrączką (bransoletke, kolczyki i łańcuszek zostawiam)
- jak czytam kolorowe gazety to od tyłu - tak lubię - to jest dopiero hit dziwactw!
- i śpię w skarpetkach, nieważne czy lato czy zima, które potem w nocy często ściągam przez sen bo mi za ciepło albo budzę się z jedną tylko :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

- ja też sprzatam w określonej kolejnosci
- jak wchodze do domu to przebieram sie w domowe ciuchy
- ściagam wszystkie pierscionki, łancuszki itd
- zaraz po przebraniu sie odpalam kompa i telewizor

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

a jeszcze mi się coś przypomniało, jak byłam mała, Babcia zawsze pytała mnie, czy mnie guma od majtek albo rajtuzek nie "uraża", bo mialam często kolki.
tak się przyzwyczaiłam do zwracania na to uwagi, że teraz wszystko mnie uraża:)
wszelkie rzeczy na gumkach typu dresy nosze na biodrach ;), w spodniach jak tylko jestem w domu rozpinam górny guzik, a rajstopy zawsze zawijam, robię taką zakładkę na wierzch, że ta część obciskająca też znajduje się na biodrach - ostatnio miałam niezły problem na weselu koelżanki, bo nie zdawałam sobie sprawy, że sukienka którą kupiłam jest aż tak obcisła, i widać było ten mój zakład. cierpiąc strasznie założyłam rajstopy normalnie, ale jak trochę czasu minęło i było mi już wszystko jedno, poszłam do toalety i zrobiłam moją zakładkę ;))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

ostatnio nawet myślałam o tym wątku:)

może to nie aż takie dziwactwo - ale zabawne... mój mąż gada przez sen... gdyby nie fakt, że gada totalne głupoty to pewnie sama bym się nie zorientowała, że to przez sen:) potrafi usiąść otwiera oczy i rozmawia...
także raz kazał mi iść łatać dziury w drogach - bo on podatki płaci;P ostatnio się mnie z kolei pytał gdzie są drzwi - po angielsku, jak mu odpowiadałam to ledwo się powstrzymywałam od śmiechu...
a z dziwact - ja jestem osobą, która wymienia żarówki w naszym samochodzie, przybija gwoździe i ogólnie naprawia jak coś się zepsuje - mąż nawet nie wie jak do tego podejść - eh...

a ja muszę mieć równo posmarowane kanapki - tak aby każdy kęs smakował tak samo:) śpię od 10 do 12 godzin

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Marchew ja również muszę mieć wszystko na kanapce rozsamrowane idealnie równo, bo inaczej mi nie smakuje :) poza tym z moich dziwactw: wybieram ziarenka z pomidorów, kawe sypaną piję zawsze w niebieskim kubeczku, a rozpuszczalną w białym albo czerwonym...., a na studiach zawsze równocześnie piłam kawe i herbate do śniadania....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Jak tak czytam to dochodzę do wniosku że każdy ma jakieś swoje dziwacta:) Co ciekawe mężczyźni są do siebie baaaaardzo podobni
Moj N. niestety rozwala skarpetki gdzie popadnie a na dodatek ma swoje fobie:)

1. Rzeczy, które kupuje najlepiej żeby nie były wcześniej doktykane przez innych ludzi;)
Zawsze pyta sprzedawcę czy mają towar jeszcze fabrycznie zamknięty;) No i nie daj Boże jak opakowanie jest gjdzieś zagięte (nie ważne że w domu za 5 minut będzie niepotrzebne)
2. Zbiera katrony (róznego rodzaju) bo karton zawsze może się przydać;)
3. Uważa że jak umyje włosy to od razu chcę mu się spać:)
4. Jak ma temperaturę to umiera twierdząc że ma gorączkę

A co do mnie: moje największe dziwactwo to chyba to że nie lubię krojonych pomidorów i jem je tylko w całości (dziwne to ale tak mam;))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Temperaturę 37,1 C oczywiście:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

moj rozrzuca ciuchy po pokoju,skarpetki, gacie itp, jak uklada to zwija w rulon:] zawsze jak wychodzimy to on nagle musi isc do WC (ile razy bysmy nie wychodzili hehe), nie je kokosow, pomidorow, kukurydzy, papryki i takich tam roznych rzeczy. przynosi mi szklanki i kubki do pokoju wrrrr (w 99% juz tam zostaja az sie wkurze, zaniose do kuchni i umyje), trzyma kolo lozka pepsi i chipsy i regularnie kruszy. zawsze sie pyta gdzie sa moje klucze od samochodu-chociaz ja nie jezdze, juz nawet nie odpowiadam na to pytanie bo i tak po chwili znajduje a ja i tak nie mam pojecia gdzie je wlozyl. zawsze pyta gdzie jest bilet parkingowy chociaz ja go nawet nie mam w reku. hehe i duzo wiecej narazie nie moge sobie przypomniec.
najsmieszniejsze jest to ze co bym nie mowila od 5 lat jest bez zmian wiec chyba powinnam sobie dac na luz i sie nie czepiac:D

a ja jestem pedantka i nie lubie jak ktos mi wyciska paste od srodka albo sciska zel pod prysznic tak, ze butelka jest wklesnieta,i nie lubie jak zel, szampon oliwka itp kosmetyki maja upaprana butelke:D

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Sandruniax musialam sie dolaczyc bo u mnie jest prawie tak samo jak u Ciebie :)) i tak jak Ty walczę ze swoim juz 5 lat by byl mniejszym balaganiarzem.Poza tym moj uwielbia gotowac , ale niestety po jego gotowaniu kuchnia wyglada... wszystkie naczynia zostawia na wierzchu a zostawia ich tyle jakby gotowal dla calej armii.Takze cala kuchnia do sprzatniecia, choc efekt kulinarny wart tego :))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

mój rozrzuca ciuchy po pokoju jak się rozbiera, chlebek z duuuuuuuuuzą ilością masła brrrrr, ale najgorsza jest ta stara wyciągnięta jego ulubione bluza na którą patrzeć nie mogę, no i jeszcze jedno non stop skubie skórki przy palcach to juz chyba nałóg!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

matko ale sie naśmiałam!!
mój to zawsze nie wiedzieć czemu stawia puste butelki,puszki,opakowania po jogurcie stawia na szafce w kuchni po co??? mijając kosz na śmieci a ja za nim po 5 min wywalam to do kosza

auto musi lśnic tak to niby nie umie myć okien ale szyby w aucie to lustereczka!!!

jak wróci z pracy to rozwiesza sie na każdym krześle do szału mnie to doprowadza tu koszula tu spodnie tu podkoszulka "bo musi sie wywietrzyć" dla mnie to proste albo brudne i do prania albo jeszcze można ubraci wieszam na wieszak

jak myje naczynia to nigdy nie umyje blatu i kuchenki hasło zmyj naczynia oznacza tylko NACZYNIA

jak robi sobie kanapki do pracy to zawsze ma zmywak obok po co??? " ajak sie coś wyleje" a robi kanapki!!:))

moja dziwactwa to wszystko ma swoje miejsce i trzeba to tam odkładac a kawa zawsze musi być zalana do brzegu nie cieprię jak mi "oszczędzają " na wodzie

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

o to żeście mi jeszcze przypomniały, że mój mąż też zbiera wszystkie pudełeczka, chomikuje je bo mogą się na coś przydać, a jak chce coś wyrzucić to zawsze mi wyrywa i niby chowa, a potem i tak się to gdzieś wala :) i oczywiście zostawia butelki, papierki po cukierkach u nas na szafkach, choć pod stołem mamy śmietniczek, w nocy często je i to zamiast w kuchni to przyłazi do pokoju i budzi mnie uderzaniem łyżki o talerz bądź szelestem papierków i odgłosami jedzenia!!!

jak pije piwo musi mieć orzeszki; a na śniadanie uwielbia zupe z dnia poprzedniego, broń boże zupa zostanie, a mama ją wurzuci - jest afera! nie je pietruszki, a jak tak lubię jej zapach i smak w zupce :) i generalnie jest wielkim bałaganiarzem i ciągle mnie pyta czy nie widziałam czegoś jego, a ja mu złośliwie mówię że suzkaj na mojej głowie albo w moich majtkach - to on się wkurza i mówi, że ma bałagan bo ma za mało szafek (argument jest bo mieszkamy jeszcze na jednym pokoju) więc ja na to, że ja też mam mało szaf, ale mam porządek - i zawsze tak samo jest! i czego jeszcze wręcz nienawidzę to jak gdzieś wychodzimy to on zawsze się szykuje na ostatnią chwilę i to JA muszę czekać na NIEGO bo często się okazuje, że np. jego ulubiona koszula jst w praniu, a przed lustrem spędza więcej czasu niż ja (fajnie że lubi o siebie dbać, ale...) nie uznaje przyygotowań np. dzień wcześniej wieczorem na spokojnie bo ON zdąży...

a z moich to jeszcze: słodze herbate trzy łyżki niezależnie od wielkości szklanki :) pierwsze co robie jakw staje to włanczam tv i komputer; nie pije wina gdy nie mam do niego dobrych serów!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

ah, te porozrzucane ubrania (dobrze, że nie ma problemów ze skarpetkami oraz majciochami;P)... mój to się jeszcze przebiera po milion razy w ciągu dnia... wychodzi do sklepu, to trzeba założyć wyjściowe ubrania, wraca - to szkoda ubrań więc się przebiera na "domówki", wyjściowe lądują na łóżku... musi znowu gdzieś wyjść - znowu wyjściowe:) ale po co te same ubrania zakładać (nowe z szafy) i analogicznie później z tymi domowymi - pod koniec dnia się piętrzy...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Tez mi sie przypomnnialo. moj nie pije alkoholu w dome, nie to ze nie pije wogle tylko w domu bo mu nie smakuje. mnie to wscieka bo ja lubie czasami kieliszek wina do obiadu a szkoda mi butelki otwierac ( nie szans ze wypije zanim sie zmarnuje).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

niezle ;)

tak jak o tym mysle, to niestety okazuje sie, ze to ja w tym zwiazku mam dziwactwa, a M. praktycznie zadnego :)

zawsze zbiera za mna kubki z niedopita do polowy kawa z poprzedniego dnia, a ja nadal sie upieram, ze ja dopije. oczywiscie po kilku godzinach kilka kubkow laduje w zmywarce.

mowi na mnie trupek, bo mam ZAWSZE zimne rece i nogi, nawet jak jest cieplo. wiaze sie z tym kilka smiesznych rzeczy, m.in. niedogodnosci dla M., bo jak tylko znajdzie sie obok mnie wpycham mu albo dlonie albo stopy (jesli pozycja do tego dogodna) pod ubrania, na brzuch lub plecy.

strasznie boje sie pajakow, a jego to smieszy.

jak chce cos ode mnie to kupuje mi lody - wtedy na wszystko sie zgadzam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

rozrzucanie ubran to chyba standard u naszych panow:D

moj tak samo jak slyszy zmyj naczynia, to tylko to:D sztucce sie nie licza hehehehe (tak samo z chowaniem wszystkiego do szafek). Najlepiej to niech sie wszystko najpierw dobrze namoczy zanim pozmywa wrrr- tego go oduczylam jupi:D

tez musi miec grubo masla na kanapce (blee)

i tez nie je pietruszki (zielonej) bo mu sie do jezyka przykleja czy gdzies tam....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Z dziwnych rzeczy, to:
- wkładanie góry od piżamy do spodni, bo tak cieplej
- prasowanie jeansów (do dziś nie wiem po co, skoro przed i po wyglądają tak samo :) )
- nazywanie kota synem (co mnie drażni)
- i co wieczór wypicie piwka, tak dla smaku :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

igrazka napisał(a):


> zawsze zbiera za mna kubki z niedopita do polowy kawa z
> poprzedniego dnia, a ja nadal sie upieram, ze ja dopije.
> oczywiscie po kilku godzinach kilka kubkow laduje w zmywarce.


To tak, jak ja:) Przy lozku mam wieczna kolekcje kubkow z niedopita kawa:)


> mowi na mnie trupek, bo mam ZAWSZE zimne rece i nogi, nawet jak
> jest cieplo. wiaze sie z tym kilka smiesznych rzeczy, m.in.
> niedogodnosci dla M., bo jak tylko znajdzie sie obok mnie
> wpycham mu albo dlonie albo stopy (jesli pozycja do tego
> dogodna) pod ubrania, na brzuch lub plecy.

Ja tez tak mam i tez tak robie, co zazwyczaj wiaze sie z dosc aktywnym sprzeciwem.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

up

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Moje dziwactwo to misterne układanie naczyń w zmywarce. Choć można je ulożyć na wiele sposobów i też będzie "ekonomicznie" ja mam swój jeden sposób i jak widzę jak mój mąż wkłada tam naczynie to idę go poprawiać.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

To moze najpierw moje dziwactwa, bo chyba ja jestem bardziej zdziwaczala od mojego narzeczonego;)
- kawa i herbata tylko w kubku, z mniej wiecej polowa zimnej wody (nienawidze czekac, az wystygnie), poza tym musi byc dolane do ok. 2 centymetrow od brzegu: w przeciwnym wypadku zrzedze, ze nie dolane;)
- napoje tylko i wylacznie ze szklanek, inaczej nie tkne
- zadnego masla ani innych smarowidel na kanapkach, chyba, ze jest to kanapka z pomidorem
- zawsze musze miec herbate na noc
- kumulowanie rzeczy na krzesle jest chyba genetycznie zaprogramowane w kobietach
- nienawidze moczenia wlosow poza ich myciem, inaczej wpadam w panike, ze sie niszcza
- kapcie sa be, w domu nosze tylko grube skarpetki
- jesli podczas jedzenia miesa natkne sie na kosc lub chrzastke, nie tkne reszty chocbym dopiero zaczela

Moj luby natomiast ma chyba jedynie ogromne zboczenie z zostawianiem skarpetek wszedzie, absolutnie wszedzie. I nie lubi golych stop:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Cześć dziewczyny rzadko sie udzielam,z wiadomych przyczyn:):) ale w tym wątku z miłą checią opisze moja i mojego Misiaka dziwactwa:):)

Wiec apropos mnie:):)

Widze że kawa niedopita na blacie jest popularna;)myślałam ze tylko ze mną jest coś nie tak,że każda kawa zostaje niedopita i kubek laduje na blacie bo przeciez zaraz dopije -zostaw mowie :):)hehehe i nigdy nie dopijam.Mało:) próbowałam zmienić to bo oczywiście mój misio uważaze to okropne i tak nie powinno się robić i teraz zalewam kawe z mlekiem do połowy kubka by wypić całość (nie może ostygnąć bo wtedy to juz na pewno nie wypije) i wiecie co:)zostawiam zawsze,prawda,mniej ale zostawiam hehehe:) mówiąc dopije dopije zostaw.
Jak wstaje rano pierwsze co robie to musze zjeść Nesquik z mlekiem:)ale sluchajcie jak:) zloszcze, zlościłam sie kiedyś bo teraz misiak wie ze nalewa sie tylko zimne mleko (koniecznie z lodowki zimne mleko) a potem ja sobie dosypuje o troche nesquik płatki bo niedaj boże zmiękną....o nieee:)wtedy oddaja misiakowi i on musi zjeść:)
Obiad- zawsze zostaje mi na jeden kes np schabowego surówki i ziemniaków,już takpełna jestem,że nie wyczyszcze talerza:) i robie to notorycznie hehe:)
Uwielbiam myszkować wszystk,wszystkooooo:):)

Teraz przejde do tej lepszej części:):)hehehehehehe

Więc Miś ma rytuał kapieli-więc myja sie identycznie każdego dnia te same ruchy te same kolejności -nie bede ich opisywac,ale uwierzcie smieszne to jest:)patrzec na niego jak dokladnie to samo robi-czasemsobie mowie w mylach:)teraz wezmie zmoczy wlosy potem nałozy szampon na glowe po czym namoczy gąbke i dopierozacznie szorowac włosy....itd itp hahahaha:):)
Jak kończy prynic zanim wyjdzie z kabiny od góry do dołu zrzuca z siebie wilgoś (krople wody) zeby byc bardziej suchym:)hehe nie kumam po co ,skoro przeciez od tego jest recznik...no ale doba wiec zrzuca z siebie krople wodyi dopiero bierze ręcznik:)hehe masakraaaaa:)
Obiad je tez w kolejnosciach.Scisle okreslone jest generalnie wszystko.Na talerzu jest "poukładane" przed rozpoczęciem rytuału:) i zaczyna się:kęs schaba kęs surowki kęs ziemniaka i do buzi:)a je tak szybko i duzo do tego wklada ze to naprawde smiesznie wyglada:)wszystko musi byc po troszku w buzi.
Skarpetki najlepiej nosić PAMIETAJCIE :)dwa dni:):) (fakt, jest czyścioszkiem do potęgi kapie sie 4 razy dziennie.....masakra) ale skarpetki mimo ze sa czyste po jego noszeniu calodziennym np.siedziac w domu to najlepiej tego samego dnia wlozyc do brudów a nie zwijać w rulonik i kłaść koło lozka bo jutro tez jest dzien:):):)
Jak bierze pilota do reki to nie przełączy np na tvn czy polsat tylko uzyje danego przycisku:):):)ktory bedzie przełączał pokoei z programu na program,i nie wazne ze nie wie o czym sa nie ktore programy,musi kazdy zobaczyc az minie calosc i wtedy....od nowa:)hehe i tak wlasnie oglada telewizje-przelaczajac z programu na program z chwilowym zatrzymaniem czasem na danym programie.:):)heheheheee.
No i mogłabym tak opowiadac i opowiadac ale pewniezaraz zasniecie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

hmm wątek ekstra zawsze sobie czytam co piszecie i dopiero po ślubie zaczęłam sie udzielać ale w sumie chyba mogę coś o sobie napisać:)) mój mąż jest chyba troche inny:)on zawsze mnie poprawia bo ja jestem roztrzepana i wiecznie coś gubie albo zrzuce:) A on mi ciągle powtarza że jakbym odkładała na miejsce to bym nie miała z tym problemów:) herbatę, kawę pije w jednym i tylko moim kubeczku:) ręcznik i pościel jak jest moja to tylko moja i nikt nie może inny nigdy jej urzyć nie ważne że się ją upierze to już nie to samo:)dziwne ale tak mam:)kanapka jeśli ma więcej niż tylko szynkę musi być poukładana:)np szynka ser i pomidor. za to mój mąż jak gdzieś wychodzi to stroi się dłużej ode mnie i to ja na niego czekam:) co do skarpetek i ubrań to jak u innych. jego bzik to komputer i tez wtedy jego nogi lądują na biurku w różnych dziwacznych pozach:)wszystko odkłada na miejsce.ma bzika na punkcie ciszy nawet jak drzwi zaskrzypią to on wtedy robi taka smieszna mine jakby burza byla albo cos sie waliło doslownie:) ogolnie chyba wszyscy maja jakies dziwactwa:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Co do mnie jeszcze-wchodząc do domu zdejmuje biżuterie bo mi odrazu automatycznie przezkadza...cokolwiek to jest musze zdjac,oczywiscie klada gdzie popadnie i po paru dniach przypominam sobie ze gdzies kladlam...hm...i wielkie szukanie:)
Jak wystygnie cokolwiek to nie zjem.
Nie moze wedlina miec zyłeka niedaj boze pachnietaka obora,czy krowa nie wiem jak to wytlumaczyc.... nie zjem wtedy na pewno:)
Jak ktos dotknie mi wlosy kiedy nie powinny byc myte to zabij;)nie nawidze zmoczonych wlosow:)hehe wiecie tak lekko zmoczonych podczac kapieli np:) jesli mam je myc to spoko ale jesli sa dopiero wyprostowane i gotowe do noszeniadwudniowego to wsciekam sie:)
Uwielbiam robic porzadki w szafie i BALAGANIC:) i potem znowu ukladam i tak w kolko:) i Misiak mowi MOWILEM CI ZE NIE SZTUKA JEST SPRZATNAC,SZTUKA JEST UTRZYMAC PORZADEK hehe a ja wtedy pod nosem se mowie bla bla bla madrala;)hehehe i smieje sie:)
Nie lubie chodzic w domu w dzinsach:)skary dresiory i rozciagnieta bluzka to moj stroj wyjsciowy ze tak powiem:):) tak jest najwygodniej!!!:)
Kiedy gdzies wyjezdzam pakuje sie 2 tygodnie przed:)mam pelna walizke a moj M zawsze mowi jezuuuu znowu ci musze scigac walizke i pewnie co chwile bedziesz o to teraz prosic;) i takjest bo ja musze wyciagnac cos co naloze jednak jeszcze albo wlozyc co;) masakra 2 tygodnie przed pakowac sie:)ehe trzeba byc szurnietym hihhi:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

"a ja jestem pedantka i nie lubie jak ktos mi wyciska paste od srodka albo sciska zel pod prysznic tak, ze butelka jest wklesnieta,i nie lubie jak zel, szampon oliwka itp kosmetyki maja upaprana butelke:D" Sandruniax zgadzam się z Tobą w 100%.
Ja mam to samo, plus:
- spanie w w skarpetkach nawet w upał, bez nich nie zasnę
- gromadzenie rzeczy na krześle... (tradycja:))
- pozbywanie się całej biżuterii po przyjściu do domu
- ciuchy do pracy lądują na krześle od razu i królują dresy
- nie cierpię jak M. zostawia butelkę z żelem pod prysznic na wannie zamiast odstawić na półkę
- kosmetyki w łazience muszą stać na półce w określonym porządku
- wychodząc z domu muszę mieć swoją wielką torebkę, a w niej wszystkie potrzebne rzeczy, bez niej czuję się niepełna


Mój M. też ma swoje nawyki:

- nigdy nie zdejmuje ciuchów wyjściowych po przyjściu do domu, tylko od razu siada do kompa, walczę z tym, już powoli mi się udaje przekonać go do luźniejszej odzieży;)
- skarpetki leżą wszędzie... podobnie jak np. spodnie...a jeśli skarpetki "idą" do szuflady to nigdy nie są złożone w kulkę, a zawsze na płasko
- zawsze jak coś od niego chcę, to ma jeden tekst: "daj mi chwilę (dwie minuty, sekundkę... itp....)
- nie tknie ryby, choćby najlepszej i najdroższej
- nie pije alkoholu, bo mówi, że go brzuch boli. W towarzystwie jest to czasem uciążliwe, napocznie np. piwo, a po dwóch łykach ja usłyszę: "kochanie dopijesz?" (znam to na pamięć)
- na imprezach o 1 w nocy chce mu się już spać
- koło łóżka trzyma butelki z piciem i przekąski

A jeszcze fajne dziwactwo mojej koleżanki z pracy: co dwa słowa wtrąca wyrażenie "ja mówię"... Sama sobie nie zdawała z tego sprawy, póki jej nie powiedzieliśmy:)


Te małe dziwactwa nas tworzą, jesteśmy jedyni w swoim rodzaju:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Z moich dziwactw:
-mam ulubiony kubek z kotem i z niego pije wszystko: kawe, sok, wodę i wino ( herbaty nie piję wcale - bo jest niezdrowa, ale za to piję gorącą wodę z cytryną i dużą ilością cukru - co akurat jest baaaardzo zdrowe ;-)
-"magzynuje" ubrania na fotelu - ale ten wątek pojawił się już tu tyle razy, że to chyba nie dziwactwo ...tylko domena wszystkich kobiet :)
- jak mnie najdzie faza na sprzątanie, to koniecznie musze to zrobić i nieważne jest, czy jest środek nocy czy też 7 rano
Z dziwactw mojego męża:
- to też powtarzający się tu motyw niepełnego mycia naczyń. Moj umyje je wszystkie ale za to zlew i blat kuchenny notorycznie zostawia w stanie nienaruszonym ... czyli z okruchami, resztkami jedzenia i plamami po napojach.... czym doprowadza mnie do szewskiej pasji.
- zabrania mi picia coca-coli, bo jest niezdrowa. A sam objada się chipsami.
- nie lubi: marchewki, pietruszki, brukslelki, pora i buraczkow ... i weź tu człowieku zrób mu surówkę!?!
- pastę do zębów wyciska z tubki do ostatniek "kropelki" ...bo trzeba oszczędzać
- jak nam się przeterminuje jakieś jedzonko, to i tak je zjada... bo zgadnijcie... trzeba oszczędzać
Na szczęście pomimo jego i moich dziwact jakoś ze sobą wytrzymujemy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

no właśnie: rodzinne dziwactwo mojego małżonka: TRZEBA OSZCZEDZAć!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Super wątek :) ale się uśmiałam :)

Mój Kochany nie je "zieleniny" (tak on mówi) tzn. np. natki pietruszki i koperku. Nie tknie zupy, w której pływa natka pietruszki, czy też ziemniaków posypanych koperkiem :) A jeśli w talerzu zupy jest natka pietruszki, to będzie tak jadł, żeby natka została :) Fajnie to wygląda - wyobraźcie sobie jak trzeba się namęczyć, żeby ominąć pietruszkę :) Ostatnio nawet specjalnie dla niego wybierałam natkę z rosołu!

Poza tym uwielbia zasypiać przy muzyce... a ja z kolei zawsze zasypiam przy włączonym telewizorze! Inaczej nie umiem! I mamy niewielki problem, jak śpimy razem :) On przy włączonym telewizorze nie może zasnąć, a ja przy muzyce! Wtedy wyłączamy wszystko i przytulamy się do siebie, żeby było łatwiej nam zasnąć :)

Jeden nawyk ma cudowny: w nocy, jak się przebudzi, sprawdza czy jestem przykryta kołdrą i patrzy na mnie przez chwilę. Ja to wyczuwam i przez sen uśmiecham się do niego...

Czasem mój Kochany pakuje zakupy prosto do bagażnika, albo na siedzenia... Strasznie mnie to drażni, ponieważ nie mogę zrozumieć jak można nie zapakować wcześniej wszystkiego do reklamówek?

Ja zawsze mam taki sam schemat odkurzania mieszkania. Zawsze kolejność odkurzanych pomieszczeń jest ta sama!


Pomimo wszystkich nawyków mojego Narzeczonego, kocham go tak bardzo, że nie zamieniłabym go na nikogo innego :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

hihihi to ja też się dołączę

Zacznę od Mojego Kochania:
najbardziej drażniący jego nawyk to, że ciągle czymś musi pstrykać, coś miętosić i to najlepiej coś, co wydaje jakis odgłos, chrobot - to może być zszywacz, długopis, breloczek, jakaś kartka, kubek - wszystko po prostu wszystko w jego rękach zaczyna wydawać regularne dźwięki, co mi z kolei (może to moje dziwactwo ;]) bardzo przeszkadza, zwłaszcza gdy wspólnie oglądamy jakiś film - romantyczna scena, albo pełna napięcia, a tu slyszę brzdęk brzdęk... hehe
chrapie niemiłosiernie - na wyjazdach znajomi nie chcą z nim dzielic pokoju (ja mam na szczescie mocny sen;)
dwudniowe skarpetki tu już się pojawiły - dla mnie to jest okropne, cale szczęście, że jak się wybrudzą to nie ubiera 2 dni pod rząd, ale sam fakt już jakoś do mnie średnio przemawia
zawsze kiedy wsiadam do jego samochodu musi uprzątnąć masę różnych dokumentów, papierków, butelek, okruszków, czy co tam innego Bozia da z siedzenia pasażera - więc stoję na dworze i marzną klnąc pod nosem, że nie wiedział że będę z nim jechać przecież
parkuje super, wzorcowo "na ścisk" - więc jeśli na parkingu widzicie dziewczynę, która wciska się bokiem do samochodu, albo uprawia gimnastykę z niego wysiadając - to pewnie ja :D
nie lubi pietruszki, zawsze zostawia niedojedzone ziemniaki mimo ze daje mu coraz mniejsze porcje, za to gniecione ziemniaki zjada (bo mu lepiej smakuja), ale nie moga byc na gladko z maselkiem tylko miec grudki
rzadko kiedy jego talerz jest pusty po posilku - a to zylka z kotleta, a to cos tlustego, zawsze nie doje - taki nawyk z dziecinstwa chyba :)
nie nosi bokserek "bo mu sie bedzie majtac" :), ale przekonuje go powoli do idei obcislych bokserek :)
uwielbia pizze i fast foody a potem narzeka na klopoty z zoladkiem i tak w kolko
niemal nigdy nie dzwoni i nie uprzedza, ze sie spozni, a zwykle jest punktualny wiec moge czekac godzine i zastanawiac sie czy cos sie stalo czy nie, az w koncu sama dzwonie sie dowiedziec co sie stalo i kiedy mnie mial zamiar poinformowac ze jeszcze 2 godziny cos mu zajmie... ;]
nie uzywa pizamy - spi w tshircie i majtkach, albo tylko majtkach (zamarzlabym)
herbate pije tylko goraca albo ciepla, zimnej nie tknie
jesli ma cokolwiek zrobic w kuchni - zmyc, pomoc przy robieniu kanapek, czy salatki, to ma mine jakby byl swiecie obrazony i ociaga sie niemilosiernie+
jak sie naje i jest z siebie zadowolony to usmiecha sie blogo i klepie sie po brzuszku jak prawdziwy Misiak po sloiku miodu xD
na niemal kazde pytanie dotyczace wielkosci porcji posilku albo co zrobic na obiad odpowiada "obojetnie", co mnie strasznie wkurza, wiec wynalazl sobie fortel i mowi "obojetnie, wszystko co ugotujesz bedzie pyszne, naloz ile uwazasz" - zwykle to dziala :)
zawsze wie kiedy cos mi nie pasuje, moge myslec, ze mam kamienna twarz i nic nie widac, ze cos sie stalo, a on tylko rzuci na mnie okiem i od razu wie i ze mnie wyciaga az w koncu powiem - nie ma szans zebym swojego focha zachowala dla siebie
jest starsznym komputeromaniakiem - i to jest fajne czasem bo we wszystkim potrafi mi pomoc i dba o wszelka elektronike, ALE wiedza o tym wszyscy jego znajomi i odbiera od nich niezliczona ilosc telefonow - zwykle w okresi od piatku wieczora do niedzieli wieczora - i np w sobote siedzimy sobie po poludniu a on przez kilkanascie minut tlumaczy komus co zrobic z procesorem - a np zaraz mamy isc do kina...
ma bardzo glosny telefon i mega glosna wibra ktory umarlego by obudzil a dzwoni barrrdzo czesto i prawie zawsze odbiera albo od razu oddzwania - czy ogladamy film, wlasnie wychodzimy, siedzimy w restauracji - nieistotne
a na koniec takie bardzo pozytywne dziwactwo - ma niesamowite poklady cierpliwosci do mnie i jesli tylko moze mi pomoc, to zalatwia cos dla mnie, jedzie gdzies czegos dopilnowac, cos kupic - pod tym wzgledem jest niezawodny, choc ktokolwiek inny powiedzialby "sorry nie mam na to czasu"

Hmm... dużo tego wyszło, teraz o mnie:
spóźniam się notorycznie, walczę z tym nieustannie, ale 8/10 razy przegrywam - jestem niecierpliwa, więc nie lubie być przed czasem, a "na styk" konczy sie spoznieniem - zwlaszcza ze zawsze zbyt optymistycznie oceniam potrzebny mi na zrobienie czegos czas...
ZAWSZE musze miec przy sobie torebke z niezbednymi rzeczami, a w niej KONIECZNIE pomadke ochronna do ust i krem do rak - bez nich czuje sie bezradna, a i koniecznie cos mietowego (no bo co jak sos bedzie czosnkowy? ;)
na kazda impreze szykuje sie conajmniej pol dnia - makijaz, wlosy, ciuchy, manicure, zalegla maseczka na twarz itd., po prostu domowa sesja kosmetyczna ;)
nie wyjde z domu nie majac pomalowanych brwi, moge byc w rozciagnietym dresie i bez makijazu, ale brwi maja byc idealne ;]
bielizna bez kokradki to nie bielizna :)
tak jak ktoras z Was pisala o swoim mezczyznie - ja tez myje sie w scisle okreslonej kolejnosci, probowalam to zmienic - ale taki mam system i z tym mi najlepiej jakos tak efektywnie :)
oczywiscie kumuluje ciuchy i mam nieprzecietny talent do balaganienia...
w domu chodze w spodniach od dresu - ale przeszly "awans" bo nosze obcisle i seksowne, a jakis czas temu Misiak musial ogladac staruchne dresy pamietajace jeszcze koniec szkoly podstawowej, az wstyd sie przyznac... lol
zawsze zjadam jedzenie do konca - talerz musi byc wymieciony, czuje ze cos jest nie tak, jesli mialabym cos zostawic, a i lubie zimna herbate wiec dopijam herbaty Misiaka jak ostygna hehe
tez jak ktos wyzej wciagam gore pizamy w spodnie - mi tak JEST cieplej! :)
zaplatam palce u stop w dziwaczne figury i robie to kompletnie nieswiadomie dopoki ktos nie wytrzeszczy oczu ;)

... i pewnie jeszcze długo bym tak mogła, chyba ze mnie większy dziwak niż z mojego Miśka, który w sumie dzięki tym dziwactwom jest jedyny w swoim rodzaju i nie zamieniłabym go na żadnego innego :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

o mamo, ale przysadziłam komentarz, to ja już chyba posiedzę sobie teraz cichutko... ;D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Hehehe..rewelacja-uśmiałam się,jak norka;P
Najfajniejsze opowieści są o naszych "książętach z bajki",więc skoncentruję się na moim M.;]
Dziwactwo nr:
1. - wszystko musi być wyprasowane! - gdy założy cokolwiek,co jest choćby lekko pogniecione,a co ja kategorycznie odmawiam wyprasować - tak,tak..sam oczywiście nie wie,jak się używa żelazka - to marudzi,gładzi, przegląda się ze wszystkich stron w lustrze(przy którym spędza 2 razy więcej czasu niż ja!) i mówi,że taki wygnieciony, to nie wygląda,jak człowiek;]
2. - mycie - tak,jak u jednej z Was powyżej - w konkretnej kolejności: od góry do dołu,po czym umyje ręce i znowu od góry do pasa włącznie,a w międzyczasie z trzy razy się ochlapie wodą/za każdym razem też myje swoją lekko już nadszarpniętą czuprynę,jakby wierzył,że od tego mu włosów na głowie przybędzie;
3. - ma swoją ukochaną piżamkę,która składa się s wyciągniętych i dziurawych krótkich gatek oraz góry w podobnym stanie,z długim rękawem i oczywiście..zupełnie nie od pary..
Ehh..jest tego znacznie więcej,ale zostawię resztę na później;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

No to teraz my :)

mój ukochany:
-Niecierpki dźwięku (podczas jedzenia pocierania widelca o nóż)
-zawsze chce czarną kawę i za każdym razem odpija jej trochę i dolewa mleka
-przy stole podczas śniadania podgląda jakie robię sobie kanapki i zgapia po mnie
-mogą być na stole najlepsze rarytasy, a on i tak najlepiej wybrałby kanapkę z miodem
-zanim położy się spać musi dokładnie sprawdzić całe mieszkanie czy aby wszystko jest wyłączone z sieci, nawet czerwona lampka w telewizorze nie może się palić.
-uwielbia brać kąpiel rano i przysypia w wannie
-jak robi się zimno chodzi po domu i szuka świec, uwielbia bawić się ogniem, drapać w wosku i niszczyć moje świeczki
-podczas jedzenia i jazdy samochodem czyta dosłownie wszystko, np. opakowanie od mleka, napis na ciężarówce. Ja zawsze się pytam co Ty mówisz? – A to on znowu coś czyta na głos ja się skupiam na jego wypowiedzi niepotrzebnie.
-nienawidzi szklanych i metalowych stołów (ja zresztą też) i ogólnie takiego wyposażenia domowego
-nienawidzi barszczu uwielbia buraczki
-nienawidzi jak ktoś mówi przy nim o oczach np.: o soczewkach, chorobach oczu, jakiś zabiegach itd.
-ciężko mu się przemóc do (usuwania, przesuwania) skórek przy paznokciach
-nienawidzi jak pstrykam paznokciami

Teraz moje:
-najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy podczas kąpieli w wannie (mój mąż ma to samo)
-zawsze śpię w skarpetkach obojętnie czy to lato czy zima (to samo co Karolninka 29)
-zawsze grzeję się suszarką (kiedyś u mamy farelką) w łazience podczas porannego mycia, obojętnie czy to zima czy lato
-kolejność mycia również musi być zachowana
-jak wchodzę do domu ściągam wszelką biżuterię
-jak mnie mąż irytuje, zadaje niewygodne pytania, zaczepia, denerwuje, moją pierwszą reakcją jest: pomerdanie palcami u jednej stopy
-palcem albo innymi drobnymi rzeczami kreślę wirtualną linię na około ust
-nie cierpię wyciągać umytych rzeczy ze zmywarki, uwielbiam wkładać brudne rzeczy do zmywarki – to dopiero głupota
-rano do śniadania musi być radio włączone
-słone zagryzam słodkim i tak na przemian
-nie cierpię totalnej ciszy w nocy, uwielbiam zasypiać przy dźwięku odkurzacza, uwielbiam w nocy niosący się odgłos pociągu, budzą mnie za to dźwięki wydawane przez ludzi (głośne rozmowy, śpiewy, krzyki)
-uwielbiam odgłos przelatujących samolotów, dlatego też tak bardzo chciałam mieszkać w Matemblewie, lubię patrzeć również na samoloty
-nie lubię całkowitej ciemności, a z drugiej strony w łóżku kładę sobie poduszkę na głowę żeby jednak ciemniej było
-uwielbiam pokonywać różne trudności na drodze, np. śnieg, ślizgawice, zjeżdżać na pobocze jak jedzie karetka, radzić sobie z psującym się samochodem
-jestem przeciwniczką automatycznej skrzyni biegów i troszkę ABS mnie zasmuciły, bo lubię móc samemu ingerować w pojazd
-nie cierpię koloru pomarańczowego na ścianach i nie potrafię tego wytłumaczyć
-nie cierpię jak ktoś klapie deską od sedesu
-nie lubię jak ktoś zdejmuje buty u mnie w domu gdy jest impreza
-mam alergię na… sztuczne kwiaty (tzn wkurzają mnie)
-strasznie boję się pająków!
-tłumaczę mężowi co kot mi dzisiaj powiedział, bo wydaje mi się że dokładnie znam koci język moich kotów.

A to takie nasze wspólne chyba raczej nie dziwactwo ale a propos świąt, co roku razem pieczemy pierniki, każdy ma swoją funkcję przy tym zadaniu. Koniecznie też przy pieczeniu włączamy film zawsze ten sam „TO WŁAŚNIE MIŁOŚĆ” już do końca życia będzie mi się kojarzył ze świętami.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

Ehhhh...tyle wad a jakże je akceptujemy :)...a ja mam teraz coś dla nas :)..żebyśmy nie były tak krytyczne wobec swoich facetów :)

> Jak uszczęśliwić kobietę?
> Panowie, uszczęśliwienie kobiety jest bardzo proste, podaję
> zasady...
>
> A. Należy tylko być:
> 1. przyjacielem
> 2. partnerem
> 3. kochankiem
> 4. bratem
> 5. ojcem
> 6. nauczycielem
> 7. wychowawcą
> 8. spowiednikiem
> 9. powiernikiem
> 10. kucharzem
> 11. mechanikiem
> 12. monterem
> 13. elektrykiem
> 14. szoferem
> 15. tragarzem
> 16. sprzątaczką
> 17. stewardem
> 18. hydraulikiem
> 19. stolarzem
> 20. modelem
> 21. architektem wnętrz
> 22. seksuologiem
> 23. psychologiem
> 24. psychiatrą
> 25. psychoterapeutą.
>
> B. Ważne też są inne cechy. Należy być:
> 1. sympatycznym
> 2. wysportowanym ale
> 3. inteligentnym ale
> 4. silnym
> 5. kulturalnym ale
> 6. twardym ale
> 7. łagodnym
> 8. czułym ale
> 9. zdecydowanym ale
> 10. romantycznym ale
> 11. męskim
> 12. dowcipnym i
> 13. wesołym ale
> 14. poważnym i
> 15. dystyngowanym
> 16. odważnym ale
> 17. misiem ale
> 18. energicznym
> 19. zapobiegawczym
> 20. kreatywnym
> 21. pomysłowym
> 22. zdolnym ale
> 23. skromnym i
> 24. wyrozumiałym
> 26. eleganckim ale
> 27. stanowczym
> 28. ciepłym ale
> 29. zimnym ale
> 30. namiętnym
> 31. tolerancyjnym ale
> 32. zasadniczym i
> 33. honorowym i
> 34. szlachetnym ale
> 35. praktycznym i
> 36. pragmatycznym
> 37. praworządnym ale
> 38. gotowym zrobić dla niej wszystko czyli
> 39. zdesperowanym ale
> 40. opanowanym
> 41. szarmanckim ale
> 42. stałym i
> 43. wiernym
> 44. uważnym ale
> 45. rozmarzonym ale
> 46. ambitnym
> 47. godnym zaufania i
> 48. szacunku
> 49. gotowym do poświęceń i, przede wszystkim,
> 50. wypłacalnym.
>
> C. Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby:
> a)nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany
> b)dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak
> więcej czasu niż danej kobiecie
> c)pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał troskę i
> zainteresowanie gdzie była i co robiła
> d)ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach
> przez błoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon, gdy ona
> zapomni kluczy,
> lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę, w
> której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę.
>
> D. Ważne jest aby nie zapominać jej:
> 1. urodzin
> 2. imienin
> 3. daty ślubu
> 4. daty pierwszego pocałunku
> 5. okresu
> 6. wizyty u stomatologa
> 7. rocznic
> 8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci.
>
> Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń
> nie gwarantuje pełnego sukcesu. Kobieta mogłaby się bowiem czuć
> zmęczona obecnością w jej życiu idealnego mężczyzny oraz poczuć się
> zdominowaną przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z
> gitarą, którego napotka.
>
> A teraz druga strona medalu. Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem
> daleko trudniejszym, ponieważ mężczyzna potrzebuje:
> 1. seksu i
> 2. jedzenia
>
> Większość kobiet jest oczywiście tak wygórowanymi męskimi
> potrzebami mocno przeciążona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta
> siły naszych pań.
>
> Wniosek :
> Harmonijne współżycie można łatwo osiągnąć, pod warunkiem, że
> mężczyźni wreszcie zrozumieją, iż muszą nieco ograniczyć swoje
> zapędy i pohamować swoją roszczeniową postawę!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

a co do mojego ukochanego :)
- nie siędzie do stołu zanim wszytsko w kuchni nie zostanie posprzątane wskutek czego, jedzenie przeważnie jest już zimne.
- Ma smaki z dzieciństwa których nienawidzi i juz tego nie tknie...np. szpinak...ale ostatnio wcisnęłam mu na siłe i mu zasmakowało :)
- ma manie na punkcie czystości ubrań i butów. Jak mu nadebne na jego białe adidaski to wole uciekać :P
- Jak je cos tłustego albo coś co brudzi palce, to wyciera je o wewnętrzną część swoich skarpetek..bleee:/
- jest strasznie honorowy. Np. jak jego mam prosi, zebyśmy zrobili zakupy i chce nam oddać kaskę, to nie weźmie choćby nie wiem co..

ale i tak go kocham !!! :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

qrcze co jest z tymi facetami oni jednak dość zbieżne te dziwactwa mają ;)

- mój też praktykuje metodę 1 para skarpetek na dwa dni

- choćby padał z nóg, minimum godzinkę w internecie musi odbębnić - pracuję nad nim, kilka lat temu były to prznajmniej 3 godziny :)))

- ma manię dłubania wykałaczką w zębach, po czym wykałaczki nie wyrzuca, tylko odkłada "na później" (!). a odkłada gdziekolwiek, więc ja jak tylko dopadnę taką wykałaczkę od razu ja wyrzucam, a poxniej udaję ze nie wiem gdzie się podziała....

- druga mania dłubania wszystki co się zmieści - w uchu ... na co nie mogę patrzeć i zawsze go gonię. Oczywiście jak dłubie patyczkiem do ucha, to tez zostawia go "na poźniej".. W tym przypadku postepuję tak samo jak z wykałaczką :)))

- z uporem maniaka dekoruje nam domek śrubkami, obcęgami, dłutami i wszelkim samochodowym i nie tylko badziewiem przytarganym z garażu... :)

takie nieszkodliwe te jego dziwactwa :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

To teraz ja się dopiszę z dziwactwami mojego M.
- wszystkie spodnie muszą być prane minimum 2x w tygodniu;
- do jajecznicy najpierw trzeba oddzielnie przygotować duszoną cebulę, a później wszystko razem usmażyć;
- po jedzeniu ma tzw "kryzys", układa się w salonie do spania oczywiście przy włączonym tv, koniecznie trzeba przynieść mu jego ulubiony zielony kocyk i przykryć po same uszy :D;
- koło łóżka musi stać "pićku" (1,5l wody gazowanej - żywiec, innej nie uznaje - oraz szklanka o pojemności 0,5l)
- uwielbia różnego rodzaju mechaniczne i elektryczne gadżety;
- ma manię majsterkowicza, musi ciągle coś dokręcać, wiercić dziury w ścianach, przybijać gwoździe, itd.;
- ubóstwiania kawę (koniecznie bardzo mocną, z 2 łyżeczkami cukru i mlekiem - maćkowy 3,2%);
- słodycze, znienawidzone przez mojego M. (strasznie ich nie cierpi),
- spanie w skarpetkach;
- ciągle się mnie pyta czy zamknął samochód, to samo z drzwiami wejściowymi mieszkania, jak wychodzi do pracy (ok. godziny 4:45) nie zdąży wyjść z klatki, a budzi mnie telefonem, i prosi żebym wstała i sprawdziła czy drzwi zamkną, bo nie jest pewny :P :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

O, tu też jest wątek :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

To tu też napiszę :)

Mój mąż niestety jest idealny. Nie ma wad i nic nie mogę napisać :)

Za to mój tato, cała historia:

Na co dzień nie robi zakupów, ale jak już zostanie po nie wysłany, nie ma go pół dnia (nie ważne, że miał pojechać tylko po chleb). Niestety moi rodzice mieszkają koło dużego centrum handlowego (we Wrocławiu dla ścisłości, z Macro, Oszołomem, Liroy, Tesco, Ikeą, Castoramą, Obi i wszystkimi innymi zjadaczami pieniędzy). Tato po zakupy jedzie właśnie tam, bo ma wszystko w jednym. I ... zalicza wszystkie sklepy. Jak już tam jest, to dlaczego nie wstąpić, a nóż widelec coś znajdzie potrzebnego. Czasami się to przydaje,
jak o czymś zapomnimy, to zawsze możemy zadzwonić.

Oczywiście na zakupach zawsze znajdzie coś ciekawego i baaardzo potrzebnego. Jednym razem kupił pojemnik z dziurawą pokrywką do robienia koktajli za pomocą ręcznego miksera. "Bo Ty Maryś (moja mama) zawsze miksujesz w garnku i wszystko jest potem zachlapane". Nie ważne, że taki sam pojemnik jest w domu już od 6 lat.
Kiedy indziej znowu kupił prawidła do butów, bo mu się
przypomniało, że babcia (jego mama) takich używała i miała buty zawsze jak nowe (babcia zmarła 15 lat temu :)). Nie ważne, że kupił tylko jedną parę i gdzieś rzucił tak, że do dzisiaj nie wiemy gdzie są. Za każdym razem, jak kupi coś niepotrzebnego i my powiemy mu o tym, obraża się, siada przed telewizorem i na znak protestu zjada wszystkie słodycze, jakie akurat znajdują się na stole.

Nie liczy się z pieniędzmi, mimo że czasem potrafi mieć 10 zł przy sobie. Potrafi przynieść do domu najróżniejsze rzeczy.
Raz zjawił się z telewizorem plazmowym, bo przejeżdżał obok sklepu RTV i pomyślał, że trzeba w końcu kupić.
Mama chciała nową lodówkę, bo stara była za mała i ogólnie stara i zbierała sobie na nią powoli kasę. Któregoś dnia tato wparował do domu z nową lodówką. Niestety, pojemność jej była wielkości lodówki turystycznej. Bo miała być do zabudowy, a innych akurat nie mieli.
Pewnego dnia przytargał ze szrotu zderzak do samochodu, na wszelki wypadek, gdyby mama miała kiedyś stłuczkę, żeby był pod ręką. Jeśli ktoś ma Citroena C3, to wie ile to badziajstwo zajmuje miejsca.
Chciał koniecznie podarować nam z niego rejestrację (bo Paryska, a mój mąż wtedy pracował w Paryżui będzie miał pamiątkę od teścia) i wydłubywał ją 3 godziny z tego zderzaka, bo przynitowana była.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

hop hop hop

może teraz nowe forumki sie podzielą jakimiś smiesznymi historiami
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: super wątek ;))))

fajny wątek :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Kasyno (3 odpowiedzi)

Verde Kasyno to platforma, która zapewnia bezpieczne i ekscytujące doświadczenie w grach...

ile planujecie wydać na ślub i wesele? (218 odpowiedzi)

znalazłam na forum podobny wątek, jednak tam dziewczyny wypisywały tylko kwoty, a nie o to mi...

dobry...i nie drogi dentysta (54 odpowiedzi)

Hejka szukam dentysty dobrego ale żebym nie straciła majątku !!! mam sporo ubytków i pochłonie mi...