Fakt, na wizytę trzeba zarezerwować sobie trochę więcej czasu, bo nigdy nie trafi się na godzinę, na którą umawiano. Ale jak wchodzę do gabinetu, wiem dlaczego - po prostu doktor poświęca mi maksimum czasu, wypyta o wszystko, doradzi. Oczekuje jednak od pacjentki "interakcji", więc zawsze trzeba śmiało mówić, co na sercu leży. Ale to świadczy tylko o tym, że chce być pewny, iż niczego "nie przegapił". :) Czasem pożartuje, dzięki czemu wizyta jest przyjemna, nawet jeśli wieści nie są najlepsze. A poza tym jest nie tylko świetnym fachowcem, ale i przemiłym człowiekiem. :)