Michał Tusk - sympatyczna, niekontrowersyjna postać

w zasadzie do tej pory miał jedną wpadkę - ową słynną wizytę w chinach za państwowe pieniądze

http://tvp.info/informacje/polska/syn-tuska-w-chinach-za-publiczne-pieniadze/3625282

wówczas tłumaczono, że jest to dziennikarz, który od lat zajmuje się zagadnieniami kolei - taki nasz czołowy ekspert od kolei
(tu panu Michałowi musze powinnszowac swietnych artykulików o kolejce kaszubskiej czy kolei metropolitalnej - czytalo je sie z zapartym tchem w lokalnej prasie, ale co sie dziwic w koncu glowny autorytet narodu...)

aaa teraz sie okazuje, ze pracuje w gdańskim lotnisku

http://tvp.info/informacje/polska/syn-tuska-w-chinach-za-publiczne-pieniadze/3625282

wiec mam dwie konstatacje

1) Polska stracila wybitnego specjaliste od kolejnictwa
2) Polska zyskala wybitnego specjaliste od lotnictwa

a gdzie ma pracować, gdzies musi, więc pewnie poprawiłby nastrój tobie, gdyby był bezrobotnym

@sdfdcośtamcośtam - i cóż z tego, że pracuje w Porcie Lotniczym? Nie bardzo rozumiem, co w tym jest zdrożnego.

Panie Halewicz,

ma Pan rację - port lotniczy to nie burdel, nie ma nic zdrożnego w pracy w porcie lotniczym

ale Pan Panie Halewicz, albo nie przeczytał uważnie, albo udaje greka, tudzież gupka

więc zacytuje meritum, jeżeli Panu uciekło

"wówczas tłumaczono, że jest to dziennikarz, który od lat zajmuje się zagadnieniami kolei - taki nasz czołowy ekspert od kolei"

"wiec mam dwie konstatacje

1) Polska stracila wybitnego specjaliste od kolejnictwa
2) Polska zyskala wybitnego specjaliste od lotnictwa"

nie bulwersuje mnie sam fakt zatrudnienia Pana Tuska juniora na Gdańskim lotnisku (chociaz jezeli sa watpliwosci jak do tego doszlo, to nalezy stawiac pytania),

bulwersuja mnie kpiny jakie klasa rzadzaca urzadza sobie ze spoleczenstwa...

to jak jeszcze dwa latat temu tlumaczono nam, ze Pan Tusk junior poleciał do Chin za państwowe pieniadze bo jest wybitnym specjalistą od kolei...

więc boleje, że już nie jest w tej branży, Polska starciła eksperta!!
ale z drugiej strony moje serce się raduje bo zyskalismy eksperta od lotnictwa

...

a piszac juz bez zadnej ironii, z grubsza i wprost

spoleczesntwu lemingow mozna wmowic kazda bzdure,
poltora roku temu, ze wizyta Tuska juniora w Chinach byla jak najbardziej cacy, teraz, ze zatrudnienie w spolce samorzadowej tez jest jak najbardziej cacy

w koncu specjalista

bardzieje pije jednak do sytuacji z 2010 roku
bo lemingi maja krotka pamiec, wiec ja odswiezam

czy nie czujecie sie nabici w butelke? jak wowczas opowiadano jakim to pan Tusk junior jest specjalista od kolei?

@ assf df df df

Jak wyłożył prof. Zybertowicz,leminga nie da się przekonać jedynie faktami, bo te odrzuca gdyż powodowałyby dysonans poznawczy i akceptację faktu,że się było frajerem. Nie oznacza to,że należy przestać prezentować fakty, ale trzeba robić to spokojnie i nie dać się zirytować. Okaże się to skuteczne tylko wtedy gdy fakty dotrą do nie-lemingów i pozwoli to na zmarginalizowanie lemingów, stanowiących w tej chwili języczek u wagi. Trzeba cierpliwośći i zdecydowania.

Michał Tusk ma odpowiednie przygotowanie merytoryczne, aby pracować w Dziale Analiz i Marketingu Portu Lotniczego. Nie ma żadnych podstaw do tego, aby zwalniał się z pracy, bo...Jego ojciec jest Premier RP.

Większego absurdu w życiu nie czytałem - pretensje do syna premiera, że...pracuje w Porcie Lotniczym:)))) A niby gdzie ma pracować, żeby Wolacy byli zadowoleni???

Młody Tusk od dawna interesuje się kolejnictwem i choć to temat dla mnie mało interesujący, to mój szwagier mojej żony go dobrze zna (a jest znanym modelarzem w środowisku fanów kolejnictwa) i potwierdza, że ma bardzo dużą wiedzę z tego zakresu.

--------------------------------------------------------------------------------------
Zadam jeszcze raz pytanie, aby nie umknęło: GDZIE MIAŁBY PRACOWAĆ MICHAŁ TUSK, ABYŚ BYŁ ZADOWOLONY????
---------------------------------------------------------------------------------------

Na kasie,jak większość młodych ludzi z wykształceniem.

Niewielu młodych ludzi pracuje "na kasie" (siedzi na niej??) - w większości (jako kasjerki) pracują osoby w średnim wieku, więc słabe porównanie.

To jeszcze jest zmywak w Anglii - tak jak młodzi i wykształceni Polacy.

A czemuż to ma zmywać naczynia w Anglii? W Anglii na zmywakach nie pracują "młodzi i wykształceni" - a "młodzi i niezaradni".

@ all

Otóż w Anglii pracuje cała masa MWzWM na stanowiskach nieodpowiadających wyksztalceniu, a w Polsce, choćby na moim Ujeścisku, w lokalnym markecie Carrfoura, połowa kasjerów i obsługi to faceci, czyli mamy parytet. A Halewicz jak zwykle na swoim poziomie merytoryczności leminga albo czekisty, zaleznie od tematu.

I bardzo dobrze, że pracują w Anglii^^ Relatywnie, do polskich warunków, dobrze zarabiają, bezrobocie dzięki temu w Polsce spada, a strumień pieniędzy płynie do Polski.

O ile mnie pamięć nie myli, to były prezes Stoczni Gdańskiej (z pisowskiego rozdania) był...biologiem z wykształcenia:) Kamiński, szef służb pisowskiego WCzK, archeologiem - także nie matura, a chęć szczera...

p.s.Gdańsk-Południe zawsze dziwnie pachniało^^

Kłamstwo - Kamiński jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego.

Bo wtedy premier się obudzi i zacznie tworzyć miejsca pracy,a nie likwidować swoim nieudolnym rządzeniem

Premier Tusk jest najlepszym premierem od czasu Tadeusza Mazowieckiego.

Tak w niszczeniu gospodarki i państwa .

mazowieckiego czyli tego od grubej linii?

to byla pierwsza i fatalna w skutkach decyzja.

...

smieszy mnie nazywanie kogos najlepszym od lat
1) jeszcze nie skonczyl
2) nie ty kijewicz a twoje dzieci i wnuki ocenia obecne lata

chocby zadluzenie, ktore im bedzie tzreba placic

o gierku tez wspolczesni mogli mowic, ze jest najlepszym pierwszym sekretarzem w historii:P

O ile mnie pamięć nie myli, to o Gierku w samych superlatywach wypowiadał się Kaczyński:))))

Premier Tusk jest także słynny z tego,że nigdy nie kłamie.
Prawie człowiek radziecki - przypomina mi tego bohatera Związku Sowieckiego, co to się kulom nie kłaniał.Tusk też księdzu nie będzie się kłaniał. Kurde, popatrzcie Państwo - wszystko na "k" powychodziło.

Same słowa kluczowe: kłamać,kłaniać, ksiądz,kule, a kto kule nosi ?
Schodzę z tego portalu, bo zaraz wybuchnie.

A Tusk skłamał? Nie wydaje mi się. To człowiek honoru. W przeciwieństwie do Kłamczyńskiego, który kłamie jak najęty:)

Tusk zdecydowanie swój honor i godność dawno zatracił.

Przetrzyj oczy. Zamknij. Otwórz je ponownie. Może wreszcie przebudzisz się i zauważysz, iż Polska się stacza...
Zaślepieni egoiści.

Ech...

Niewielu? Większość moich znajomych w czasie studiów lub jeszcze chwilę po ich zakończeniu pracowała w hipermarketach. Sporo na kasie.
Zwłaszcza w weekendy :(

Jestem młoda osobą z wykształceniem, pracuje w salonie samochodowym i zarabiam tyle, że spokojnie stać mnie na większość rzeczy jakie chce. Zlinczujcie mnie za to bo nie pracuje jako kasjerka jak inni :)

Taka sama moja wina jak Tuska jr , że pracuje na lotnisku .

kijewicz

pękam ze śmeichu czytajac twoje dyrdymaly

rozumiem, ze twoj kolega modelarz i lokalny dziennikarzyna to nasi wybitni specjalisci od kolei...

tacy, ktorych nalezy wyslac do china za panstwowe pieniadze, zeby uczyli sie budowac szybkie koleje w polsce

...

gdzie mialby pracowac? zeby byc poza wszelkimi podejrzeniami?
na pewno nie w sektorze publicznym... wtedy byloby idealnie,
jezeli musi to byc sektor publiczny to tak, zeby bylo poza wszelkimi podejrzeniami

czyli np. nie przyjecie bez konkursu do spolki samorzadowej, w samorzadzie rzadzonym przez peło

A czemu nie może pracować w sektorze publicznym? Bo jego ojciec jest Premier RP???? Michał Tusk jest dorosłym człowiekiem i trudno, aby jego ojciec miał ponosić za niego odpowiedzialność lub, co gorsza, Michał Tusk miałby ponosić odpowiedzialność za swojego ojca - to stalinowskie metody.

@ all

No to ja mam cytat - w sam raz w tym temacie:

"Każdy wie, że robota, która wam wpadła w ręce należy się wam, jak Niesiowskiemu sanitariusz, albo Dworakowi wdzięczność narodu za wyjątkową przyzwoitość, honor i prawdomówność, którą mógłby podzielić się nawet z Urbanem, albo i Grasiem. To Wy jesteście solą tej ziemi, na Was zawsze można liczyć wiedząc, że potraficie państwu i jego obywatelom odwdzięczyć się przynajmniej tak, jak czynią to Wasi ojcowie. Dlatego nie dajcie się zwieść żadnym oszołomom, ani obłudnym i fałszywym prorokom. Róbcie swoje, bierzcie swoje tak często, jak tylko kasa wytrzyma. W szczególności nie dajcie sobie mieszać w głowie jakimś głupim gadaniem o honorze, koneksjach, wreszcie o nepotyzmie. Takie bzdury wygadują tylko zazdrośnicy, albo dzieci osób nieudacznych."

Kto to mógł napisać ? Nie, nie drodzy Państwo, wiem,wiem o co wam chodzi ale to nie Halewicz. To ktoś całkiem z innej bajki.

Lepper? Kaczyński? o_O

Dla równowagi: Antoni Macierewicz - w 2007 roku "Dziennik" ujawnił, że stryjeczny bratanek obecnego posła PiS, Tomasz, został wiceprezesem ochroniarskiej firmy Naftor. Spółka ta jest powiązana z państwową Naftą Polską, na czele której stał w tym czasie bliski znajomy Macierewicza, Piotr Woyciechowski.

I co ty na to? :))))

milczysz?

bardzo dobrze Hal, że to przypomniałes.

znalalzes moze ciag dlaszy historii? w koncu sprawa z 2007 roku...

...

nie zapominaj, ze dyskusje toczymy o obecnej koalicji
i o SKOKU na panstwowe stanowiska ktory sie dokonał

podobno był to skok na niespotykana skale

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ponad;8;tysiecy;stolkow;dla;ludzi;po;i;psl,21,0,1133845.html

ciekawe, czy te listy nazwisk do zatrudnienia wraz z "placa minimalna" przesylane faksem sa prawda

SKOK, czyli kasa PIS`u już nie będzie PIS`u - źródełko pod kontrolą KNF. Bierecki też ciekawa postać...niezmiernie:)

kolejni fachowcy z peło

http://www.rp.pl/artykul/10,920677-Rodzinny-cukier-Platformy.html

PO jak PZPR

kariera przez partie

Cóż, w świetle takiej retoryki, gdy ktoś zostaje ministrem, rodzina powinna zostać rozstrzelana do trzeciego pokolenia włącznie.
Podobnie było za Stalina - gdy podpadł dziadek, wnuki kończyły w łagrze.

Masz pan kwity na Biereckiego. Z firmy ? Fałszywki,znam czlowieka osobiście.

Niektóre chłopy mają swoją ciemną stronę^^ - on również ją ma:)

Zetjoto, twoja dziecinna naiwność i wiara w guru pisowskiej finansjery poraża:)

Młody chłopak, ma widocznie głowę na karku, trochę szczęścia w życiu i robi to co robi, a że Tata pełni funkcje taką a nie inną to co z tego? Przecież to wcale nie znaczy, że będąc synem swojego ojca powinien zrezygnować z możliwości awansu, jeżeli akurat taka okazja się trafiła. Czasem za dużo złośliwości i spiskowych teorii - pewnie, że tam na górze jest jak jest i dzieją się różne "dziwne" rzeczy, ale zaraz "z klucza" wszystkich szufladkować to trochę nie w porządku.

> Młody chłopak, ma widocznie głowę na karku, trochę szczęścia w życiu i robi to co robi,

Nie wiem, nie znam

> że Tata pełni funkcje taką a nie inną to co z tego?

Tu się zgadzam w 100% - nie jesteśmy odpowiedzialni za zachowania innych dorosłych osób (w tym: naszych rodziców) - czyli nie możemy również być w jakikolwiek sposób postrzegani przez ich pryzmat.

No ale to tylko piękna teoria...

W praktyce.. patrząc pod kątem PRYWATNEGO pracodawcy:
Człowiek (pomijając zupełnie jego osobiste zalety/wady) ma dobre stosunki i znajomości. Czy mi się to przyda? I na ile mi to zaszkodzi, jak będę chciał go wywalić?
Trudny bilans

A w firmie nieprywatnej? (państwowej, samorządwej.. czy innej budżetowej.)
Skoro jednostką nadrzędną jest Państwo - to jakby nie patrzeć jest to nepotyzm.

Uważam, zupełnie serio, że definicją legalną słowa "nepotyzm" powinien zająć się Ustawodawca i w sposób nie budzący wątpliwości określić prawem, co jest, a co nie jest nepotyzmem.

> definicją legalną słowa "nepotyzm" powinien zająć się Ustawodawca

Słabo to widzę.
Albo prawo będzie na tyle nieszczelne, że zawsze, pod jakimś pretekstem, da się upchnąć kogoś znajomego (czy członka rodziny) na jakiś "państwowy' stolec - albo wyleje się dziecko z kąpielą, zabraniając całkiem takiego zatrudnienia. A w ten sposób ukaże się niewinnych ludzi, odmawiając im prawa do zatrudnienia, tylko dlatego, że mają pecha być czyimiś krewnymi.
Rozwiązaniem systemowym byłaby prywatyzacja wszystkiego, co się da - prywatny pracodawca sam najlepiej oceni przydatność kandydata z poprawką na jego stosunki rodzinne (jak napisałem to post wyżej).

Tutaj kluczem powinno być przygotowanie merytoryczne kandydata. Jeżeli ktoś ubiega się o pracę na stanowisku, powiedzmy specjalisty, a ma kierunkowe wykształcenie w danej dziedzinie, jeszcze ukończone studia podyplomowe i doświadczenie zawodowe w zakresie ściśle dotyczącym nowej pracy, to takie kryterium miałoby fundamentalne znaczenie, a że nie ma na nazwisko Iksiński, jak minister.

Czy to prawda że MT współpracował z Amber Gold?Czy ktoś ma jakieś informacje na ten temat?

Wejdź na nienormalni2010, tam z pewnością znajdziesz jakieś powiązania o_O

p.s. że też święta polska ziemia musi wolactwo znosić @_@

@Marek:
Nie śledzę historii zawodowej młodego Tuska - ale obiło mi się o oko, że współpracował z OLT (czyli - pośrednio - z AG). Ale - jak wspominałem - temat mnie nie interesował, to i go nie czytałam (widziałem tylko zajawkę tematu).

@Hal:
Do q..nędzy - człowiek nawet nie może zapytać, żebyś od razu nie przyp..lał się o wolactwo?
Zarzucasz innym paranoję czy nerwicę natręctw - a sam, wszystko, co choćby w minimalnym stopniu podważa linię Jedynie Słusznej Partii i Jej - oby żył wiecznie - Fuhłeła, szufladkujesz jako wolactwo, ciemnogród, PiSowstwo albo i nawet faszyzm, spinając się przy tym, jakby Ci zaraz żyłka pierdząca miała pęknąć.

Co jest, chłopie z Tobą? Miejżesz troszkę dystansu...

Michał Tusk, to normalny chłopak, bez żadnych układów, pracowity i wykształcony. Teksty sugerujące, że jest "powiązany" z "układem", Amber Gold i KGB albo GRU powoduje u mnie irytację najwyższego stopnia.



Tak się akurat składa, że to wolacy szukają wszędzie powiązań, mafii, agentów...a Macierewicz twierdzi, że piloci nie chcieli w ogóle lądować. Więc gdy ktoś zdaje takie pytanie, sugerujące "wiadomo już co", to zwyczajnie mnie to w****ia. Wolactwo wszędzie widzi spiski, agentów, zamachy, a syn Premiera Tuska z pewnością z Plichtą robił ciemne interesy.

I to ja mam mieć dystans???? o_O

Hal. Młody Tusk publicznie przyznał się do współpracy z firmą OLT a więc pośrednio i z Amber Gold. Nie sądzę żeby Rosjanie - jak sugerujesz - maczali w tym palce ale czy sprawa jest całkowicie czysta też pewności nie mam.
A co do jego pracy w Porcie lotniczym to być może zdobył ją bez poparcia ojca i ma do niej odpowiednie kwalifikacje a być może nie. Tego nie wiem. Moje wątpliwości natomiast budzi fakt że bardzo niedawno temu młody Tusk jechał zdaje się do Chin na koszt państwa jako ekspert od szybkich kolei a teraz został ekspertem od połączeń lotniczych. W tej sytuacji wyczuwam lekki dysonans.

Co do wypowiedzi sadyla ma człowiek trochę racji. Ludzi, którzy kurczowo bronią swoich poglądów niezależnie od sensowności argumentów oponenta reszta świata nazywa fanatykami. A jak wielokrotnie mieliśmy okazję się przekonać fanatyzm nie prowadzi do niczego dobrego. Nawet jeżeli fanatycznie popiera się PO.

Akurat jeśli chodzi o młodego Tuska nie mam wątpliwości. To szukanie dziury w całym.
W OLT pracowało kilkaset osób..i co? Też im zarzucisz "współpracę" z Amber Gold? To już jest popadanie w paranoję.

Nie popieram fanatycznie PO - za to fanatycznie nie cierpię ludzi, którzy w każdym człowieku, chociażby pośrednio czy poglądowo związanym z frakcją rządzącą, upatrują złodziei/aferzystów/agentów/zdrajców.
Michał Tusk jest synem Premiera RP...i z tego powodu jest szykanowany przez wolaków - a to już jest przesada.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
Gdy Plichta, w mojej ocenie zwyczajny słup, poczuł że traci grunt pod nogami...poszedł do Gazety Wolskiej i tam zaczyna opowiadać o Michale Tusku.
Może, wzorem Staruchowicza za niedługo przeczytamy na łamach Gazety Wolskiej jego felietony? :)

To że młody Tusk współpracował z OLT i AB nie jest z mojej strony zarzutem tylko stwierdzeniem faktu. Fakt ten zdawałeś się negować, dlatego zabrałem głos.

Dobrze że przyznałeś się że jesteś fanatykiem:
~ "Nie popieram fanatycznie PO - za to fanatycznie nie cierpię..."
Zawsze coś takiego podejrzewałem.

~ "Michał Tusk jest synem Premiera RP...i z tego powodu jest szykanowany przez wolaków - a to już jest przesada."

Nie wiem czy jest to szykanowanie a jeżeli tak to nie tylko w wykonaniu "wolaków". Jestem w stanie uznać że jest ekspertem od połączeń lotniczych i marketingu natomiast nadal moje zdziwienie budzi fakt że nie tak znowu dawno był ekspertem od połączeń kolejowych. Cały czas coś tu zgrzyta tylko Twój fanatyzm nie pozwala Ci tego zgrzytu usłyszeć.

Widzisz Cross, pisząc że jestem "fanatykiem" i nie cierpię paranoików, użyłem pewnej słownej paraleli ale Ty oczywiście czytasz wprost - bez refleksji. Postaram się do Ciebie pisać prościej, aby było Ci łatwiej odczytać, co miałem na myśli.

Tak się akurat składa, że młody Tusk na kolejnictwie się zna, bo zwyczajnie tym się interesuje hobbystycznie. Zupełnie przypadkowo szwagier mojej żony również jest krańcowym fanem kolejnictwa (modele, etc..) i miałem okazję poznać tych ludzi - fascynujący "wariaci". Michał Tusk nie jest ekspertem od połączeń lotniczych (skąd ta teza??), a jedynie pracownikiem działu marketingu lotniska w Gdańsku.

Negatywne oceny młodego Tuska wynikają li tylko z faktu, że wolactwo nie potrafi ugryźć Premiera, choć wielokrotnie próbowało...to starają się chociaż dyskredytować jego rodzinę.
-=-=-=-=-=-=-=-
A jakie jest Twoje zdanie, tak zupełnie na marginesie, o panu Dubienieckim, zięciu zmarłego tragicznie Lecha Kaczyńskiego? Ten człowiek nie budził Twojego zdziwienia i nie powodował u Ciebie zgrzytów?

Jeśli chodzi o Michała Tuska, to tez bym nie przesadzał. Czytywałem jago artykuły jak pisał do GW i były niezłe.
Jednak..
Jest jakiś specyficzny niesmak, bo całe pokolenie młodych ludzi po studiach humanistycznych ma gigantyczny problem na rynku pracy. Zapewne tez chcieliby podobnie jak Michał Tusk mieć dobry start w dobrej firmie. Nie rypać się z umowami śmieciowymi, niskimi pensjami i nie zastanawiać się nad wyjazdem do Norwegii. Słowem mejk lajf izjer;)

Od syna premiera wymaga się trochę więcej niż tylko to, że jest spoko. Chociażby po to, żeby na pytanie, jaki ma zawów nie musał odpowiadać : zawód syn premiera.

> Macierewicz twierdzi, że piloci nie chcieli w ogóle lądować.

I ma w tym 100% racji! Przeczytaj stenogramy z kokpitu.
Chcieli zejść nisko aby sprawdzić widoczność. Kiedy okazało się, że niczego nie widać, stwierdzili "odchodzimy". Tyle, że byli znacznie niżej niż sądzili, że są.
Nikt nie wypowiada słowa "odchodzimy", kiedy chce lądować.
Logiczne?

Sadyl...ręce opadają. Jeszcze dopisz, że były dwie bomby @_@ A Tusk z Putinem zabili Kaczyńskiego... @_@

> Sadyl...ręce opadają

Rozumiem: "Fakty przeczą teorii? Tym gorzej dla faktów"

> dopisz, że były dwie bomby

Tego nie wiem
W jednym z wczesniejszych wątków na tym forum opisałem kilka moich teorii. Zupełnie niesprawdzalnych - bo dowody zostały skrupulatnie zniszczone.
W każdym razie - nie wykluczam całkowicie zamachu.
A jedna z moich teorii to b. prosty sposób na dokonania zamachu, bez bomb, helu czy sztucznej mgły.
Nikt, powtarzam: NIKT nie obali tej teorii bo nie ma jak. Dowody posprzątane.

Natomiast z faktu, że uznaję, że zamach nie jest wykluczony, nie należy wnioskować, że uważam go za pewny.
Po prostu nie wiem. Nie było mnie tam.
A Ty byłeś, że wiesz z całą pewnością?

> Nie popieram fanatycznie PO - za to fanatycznie nie cierpię ludzi, którzy w każdym człowieku, chociażby pośrednio czy poglądowo związanym z frakcją rządzącą, upatrują złodziei/aferzystów/agentów/zdrajców.

Nie Hal. Ty fanatycznie nie cierpisz tych, którzy mają inne zdanie od twojego. Im to (odmienne) zdanie jest bardziej podparte logicznymi argumentami i im bardziej twój dyskutant go broni - tym gorzej dla niego.

Znakomita większosć (jeśli nie wszystkie) z afer gospodarczych jakoś zahacza o służby specjalne (jeszcze peerelowskie albo już późniejsze).
Czyż nie?

Gros osób z listy najbogatszych Polaków dorobiło się fortuny dzięki powiązaniom jeszcze pezetpeerowskim - albo ze Służbami.
Czyż nie?

Tzw "prywatne media" są własnością ludzi, którzy stworzyli je we własciwym czasie i miejscu - opanowując błyskawicznie rynek i spychając potencjalną konkurencję w nisze. Nie wiem, czy te osoby są wypchnięte na świecznik przez Służby - ale ich błyskawiczny awans dziełem przypadku nie jest.
Czyż nie?

Jakoś tak się składa, że od wielu lat spotykają nasz kraj same niepowodzenia międzynarodowe. A to położą rurę przez Bałtyk, blokującą Świnoujscie dla dużych statków. A to podpiszemy najgorszy możliwy kontrakt na dostawę gazu z Rosji. A to pozbędziemy się praktycznie całego wojska, najlepszych ludzi i najlepszy sprzęt wysyłając na wojnę, która g.. nas obchodzi.
Można to oczywiście składać na karb przypadku i zbiegów okoliczności.
Ja jestem jednak zwolennikiem brzytwy Ockhama - powody, które same się nasuwają i w najprostszy sposób wyjaśniają zdarzenia - przeważnie są prawdziwe.

Widzisz sadyl, problem Twojego rozumowania polega na tym, że Twoje pozornie logiczne wnioski stawiasz na podstawie fałszywych przesłanek...zatem i wnioski są fałszywe.
Jakoś dziwnym trafem, na przykład argumentacja KK do mnie często przemawia - a wiesz czemu? Bo za jego wiedzą, idzie również logiczne myślenie w oparciu o prawdziwe przesłanki - Ty nie rozumujesz logicznie.
Czyli zakładasz, że: służby, mafia, agenci, zamachy...nie możesz wykluczyć, po czym przyjmujesz to prawie za pewnik i wyciągasz na tej podstawie wnioski, które uważasz za słuszne.

To, że ktoś tworzy biznes we właściwym czasie i miejscu świadczy o biznesowym wyczuciu. W świecie gospodarki wolnorynkowej spychanie potencjalnej konkurencji jest jak najbardziej akceptowalne - ja również nie lubię konkurencji w mojej branży i robię, co mogę, aby im kota pogonić, a dla firmy przejąć jak największą część rynku.
Kto tego nie robi, jest zwyczajnie głupi i nie powinien brać się za biznes:)

Już raz wolactwo musiało przepraszać właścicieli ITI za pomówienia o powiązania ze służbami specjalnymi.

Nasz kraj obronił się skutecznie przed kryzysem gospodarczym, pomimo tego, że ludzie Twojego pokroju wieszczą mu jak najgorzej, jednocześnie podkreślając, jakimi wielkimi są patriotami. Żenujące.

~ "Tak się akurat składa, że młody Tusk na kolejnictwie się zna, bo zwyczajnie tym się interesuje hobbystycznie."

Czy jest to wystarczające uzasadnienie żeby jeździł do Chin na koszt państwa jako ekspert od kolejnictwa? Poza tym wcale nie oceniam go negatywnie ani jako człowieka ani syna premiera. Mam po prostu zastrzeżenia do jego niektórych postępków i ich późniejszego tłumaczenia.

~ A jakie jest Twoje zdanie, tak zupełnie na marginesie, o panu Dubienieckim, zięciu zmarłego tragicznie Lecha Kaczyńskiego? Ten człowiek nie budził Twojego zdziwienia i nie powodował u Ciebie zgrzytów?"

Tylko i wyłączanie niesmak.

Abstrahując już do Michała Tuska...uważasz, że wizyta w Chinach, to jakiś cymes i podróż życia? :)


Tak wygląda większość z chińskich miast, tych zwykłych, nie na pokaz (zdjęcie w Yuyao, niedaleko Ningbo; z mojego pobytu w Chinach).

Bilet w obydwie strony 2,800zł, via Moskwa, tygodniowy pobyt w hotelu, o ile pamiętam, 400zł.

Nie uważam że wizyta w Chinach to wielki cymes czy podróż życia.
Natomiast uważam że w sytuacji młodego Tuska wizyta w Chinach za państwowe pieniądze jest zwyczajnie nieetyczna.

Delegacje rządowe zabierają ze sobą dziennikarzy, specjalistów, przedsiębiorców i często to ze środków publicznych są finansowane takie podróże. Dla zachowania sprawiedliwości powinieneś zażądać pełnej listy osób, które brały udział w tej wizycie i sprawdzić, czy wszyscy zasłużyli na taką podróż:)
Winą Michała Tuska jest to, że jest synem premiera - w tej podróży było wiele osób...ale tylko jego postać budzi Twoje oburzenie. Dlaczego? Czyżby byli równi i równiejsi według Ciebie?

Nie oburzenie tylko wątpliwości.

Aha...wątpliwości. To może napisz do niego albo zwyczajnie podjedź na lotnisko, idź do niego i zadaj mu te pytania wprost - nie będziesz miał wątpliwości.

Po co ? Przecież swoje postępowanie tłumaczył w mediach. Bardzo zresztą nieporadnie. Usłyszałbym to samo powiedział dziennikarzom.
Poza tym aż tak bardzo mi nie zależy na rozwianiu tych wątpliwości.

A skąd wiesz, co Tobie by odpowiedział. Cross, fałszywa przesłanka, fałszywy wniosek^^

> To, że ktoś tworzy biznes we właściwym czasie i miejscu świadczy o biznesowym wyczuciu.

Jasne. Gawronik miał tak potężne biznesowe wyczucie, że otworzył sieć kantorów w minutę po tym, jak weszło prawo na to zezwalające...
A byli partyjni bonzowie mieli wyczucie i uwłaszczyli się pod koniec lat 80-tych na spółkach Skarbu Państwa, dojąc je niemiłosiernie, aż do ich upadku - za to wydatnie powiększając swój kapitał prywatny.
Zaprzeczysz temu? Czy to są równiez fałszywe przesłanki?

> W świecie gospodarki wolnorynkowej spychanie potencjalnej konkurencji jest jak najbardziej akceptowalne

Zgadza się - pod warunkiem, ze wszystkie podmioty funkcjonują na takich samych prawach.
Kiedy jednak jeden podmiot dostaję "na piękne oczy" gigantyczną pożyczkę z banku, którego prezesem został jego dawny towarzysz a miejscowi prokuratorzy czy sędziowie są jego kolegami od kielicha - to trudno mówić o równości podmiotów.

> Nasz kraj obronił się skutecznie przed kryzysem gospodarczym,

A może porównasz tempo wzrostu gospodarczego Polski z początku lat 90-tych z obecnym? Żadne wnioski Ci nie przychodzą do głowy?
Przyrost owszem, jest. Ale przy takich gigantycznych inwestycjach (za pożyczone pieniądze) przyrost gospodarczy na poziomie 4 czy 5% to żenada.

> pomimo tego, że ludzie Twojego pokroju wieszczą mu jak najgorzej, jednocześnie podkreślając, jakimi wielkimi są patriotami

A uważasz, że osoba zatroskana losem kraju nie ma prawa dostrzegać potencjalnych czy realnych zagrożeń? A jak dostrzega - to nie powinna tego mówić na głos?

> Już raz wolactwo musiało przepraszać właścicieli ITI za pomówienia o powiązania ze służbami specjalnymi.

Za Wiki:

Mariusz Walter - (..)
W latach 19671983 był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
W lutym 1983 był rekomendowany przez Jerzego Urbana na specjalne stanowisko głównego konsultanta w planowanym zespole propagandowym, mającym za cel programowanie oraz realizację czarnej propagandy oraz prowadzenie przemyślanej, zręcznej i stałej kampanii na rzecz poprawy wizerunku służb w społeczeństwie: SB, MO, ZOMO podległych MSW PRL (..)
W 1983 założył z Janem Wejchertem holding ITI (International Trading and Investment). Firma otrzymała koncesję od władz PRL na sprowadzanie sprzętu elektronicznego z zagranicy i dystrybucję filmów na kasetach video w Polsce.(..)

Jan Wejchert - (..)
Zaczął wyjeżdżać za granicę w 1968. Do 1972 odwiedził Anglię, Francję, Szwecję i Włochy. W 1976 został polskim pełnomocnikiem frankfurckiej firmy Konsuprod, GmbH & Co. Był także właścicielem firmy Contal International Ltd, ulokowanej w Irlandii na obszarze doków portowych. (..)

Jakież to proste - za ciężkiej komuny, zwykły szary człowiek, nie powiązany w żaden sposób ze Służbami, jeździ sobie po świecie jak chce a nawet zakłada własną firmę w Irlandii.
Albo dostaje koncesję na handel elektroniką i dystrybucję filmów.

Chłopie: brzytwa Ockhama się kłania.

Chyba, że Wiki też jest opanowana przez Wolactwo, czego wszakże wykluczyć nie można ;)

Nieźle, nawet o tym nie wiedziałem, ostro...
Jakkolwiek często nie zgadzam się z Sadylem, to moim zdaniem tu ma racje. Prywatyzacja na początku lat 90 opierała się na dobrej informacji i znajomościach. Wyżsi urzędnicy i służby na pewno skorzystały. Nie był to zupełnie czysty okres.

> Nie był to zupełnie czysty okres

Powiedzmy, że to eufemizm

> Prywatyzacja na początku lat 90 opierała się na dobrej informacji i znajomościach

W latach 90-tych to "dorabiali się" kacykowie średniego i niższego szczebla.
Prawdziwa kasa poszła w latach 80-tych - kiedy Gorbaczow zdemontował ZSRR i "nasza" wierchuszka" stwierdziła, że dłużej prylu nie da się utrzymać. Zatem trzeba zgarnąć, co się da, przy okazji robiąc spektakl dla plebsu pod nazwą "pokojowej transformacji"

Moim zdaniem w latach 80 dorabiali się rzemieślnicy i ludzie kombinujący. Pamiętam też że ogrodnicy, marynarze i cinkciarze. Byłem dzieciakiem, ale pamiętam, ze prawdziwy szok przyszedł po 89. Nastąpiła jakaś taka pełna dezorientacja. Nie było wiadomo w co lokować pieniądze. Niektórzy wiedzieli. Nie mówię tu, że wszyscy co się wzbogacili byli źli, ale to był czas chaosu i wielu partyjniaków na tym skorzystało. Wtopili się w nowe społeczeństwo.

Zawsze pokładałem wiarę w siłę klasy średniej. Tych wszystkich ludzi, których widzę pracujących od 7 -21, myślę, że to właśnie Ci ludzie uratowali ten dziwny kraj nad Wisłą. To co obecnie mnie irytuje to cholernie nieprawidłowy przepływ kasy unijnej. Obawiam się, że przeżerają ją firmy obsługujące całą tą zabawę. Tam tez trzeba kogoś znać i mieć info. W skali regionalnej poraża mnie ilość najdziwniejszych fundacji, które kasują miasto na ostro.

> Moim zdaniem w latach 80 dorabiali się rzemieślnicy i ludzie kombinujący. Pamiętam też że ogrodnicy, marynarze



to byli standardowi dorobkiewicze (w oczach innych) - ale z lat 70-tych.

W latach 80-tych te grupy zawodowe "dorabiały się" już tylko "z rozpędu".

Poza oczywiście "kombinatorami" - którzy potrafią dorobić się zawsze i wszędzie.



> i cinkciarze



Ta grupa zawodowa (i kurky oczywiście) to z jednej strony relatywnie duże pieniądze - z drugiej: chyba najbardziej zinfiltrowane przez Służby śordowiska.



> Zawsze pokładałem wiarę w siłę klasy średniej.



Jak pisałem w wątku "monarchicznym" - mamy niestety pecha w temacie klasy średniej.



> nieprawidłowy przepływ kasy unijnej



kolejny eufemizm



> Obawiam się, że przeżerają ją firmy obsługujące całą tą zabawę



To też.

Ale istotniejsze jest to, że ta kasa, jako "dana nam z nieba" w znacznej części idzie na rzeczy, na które nikt normalny w życiu nie dałby złotówki.

Ostatnio np. z ciężkim w****ieniem wysłuchuję w radiu reklam wieprzowiny, oczywiście zrealizowanej przy udziale jakiegos tam funduszu.



Trzeba być ciężkim idiotą, aby nie zajarzyć o co chodzi w tym biznesie.



Niestety - te pieniądze nie są "z nieba".

TO nasza składka do kasy unijnej lub kredyty, które będziemy spłacać my, nasze dzieci i wnuki..

Młody pan T. przekazał tony dokumentów od pracodawcy, czyli Portu Lotniczego w Gdańsku do prywatnej firmy i to jest może ciekawe zadanie dla ABW, może dla prokuratury, czy można tak sobie przekazywać dosłownie tony dokumentów, które są tajemnicą handlową spółki, które przeszły do prywatnej firmy.

Po drugie, młody pan T. miał ogromne pełnomocnictwa w tejże OLT, tzn. mógł nie tylko robić tam raporty jak opowiada, bo to są jakieś bajki, tylko miał jakieś pełnomocnictwa materialne, finansowe i korzystał z nich.

Trzeci ciekawy wątek to, że być może ktoś, czyli Komisja Nadzoru Finansowego wyrwał się niepotrzebnie przed czasem, bo to miał być złoty interes na dłużej i wszedł w paradę młodemu panu T., podczas gdy interesy zapowiadały się świetnie. LOT stracił siedemdziesiąt parę procent ruchu lotniczego na rzecz tej konkurencji z powodu tych niskich cen. A stracił z prostego powodu. Cały ten biznes od złota poczynając to było takie miejsce, gdzie się doprowadza brudne rzeczy do czystości, i on polegał na tym, że od dawna Rosjanie próbowali w Polsce albo w Niemczech wrzucić na rynek tzw. czerwone złoto, którego normalni klienci nie chcieli kupować. Spróbowali znaleźć sobie taki wehikuł i ten wehikuł znaleźli w Polsce w tej firmie. I to czerwone złoto miało być w sprowadzane w tonach na nasz rynek i legalizowane, czyli de facto prane.


Dodam jeszcze, że prawdopodobnie za tym wszystkim stoi niejaki Grzegorz S. ulubieniec starszego pana T., który o tych sprawach się dowiedział i postanowił pomóc koledze odnieść sukces i oczyścić się.

Ryszard Makowski: Dla mnie w tej całej sprawie wisienką na torcie jest to, że film o naszym bohaterze narodowym Lechu powstaje za pieniądze zwędzone różnym ciułaczom.

Zapomniałeś dodać, że za wszystkim stoi Putin i FSB ^_^

nic się nie stało, Polacy nic się nie stałoooo...

Ciekawe jakbys to skomentował gdyby to nie młody Tusk a
p. Dubieniecki był przewalaczem?

Dość łatwo przychodzi ci pomawianie młodego Tuska - nazywanie go "przewalaczem" jest lekką przesadą, a postawienie na końcu zdania "?" niewiele zmienia.

pomawianie?
Z faktami się nie dyskutuje.

Z jakimi faktami? Póki co, to swoje pomówienia opierasz na wynurzeniach tonącego w złotym bagnie Plichty.

Ciekawe czy p.Plichta zabezpieczył się przed grasującym od kilku lat w kraju seryjnym samobójcą?

Ciekawe czy ojciec Józefa Bąka POwie coś o polityce PRORODZINNEJ?

Ciekawe kiedy w końcu przestaniesz zadawać głupie, wolskie pytania?

@ Halewicz

dni mijają i dowiadujemy się coraz więcej o osobie Tuska juniora

bronisz krystaliczności postępowania, ucziciwości i pracowitości

Michała Tuska (alias Józefa Bąka - czy jakoś tak to szło, no nie?)

więc proszę o komentarz do owego artykułu

ARTYKUŁU dla gazety w której pracował

coś mi się obiło o uszy...

że był to WYWIAD do którego sam ułożył PYTANIA i sam ułożył ODPOWIEDZI

a był to wywiwad z...

kto wie?

Polecam:
http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2012/08/14/trojca-prawdomowna/

i czekam na reakcję Halewicza:
- czy jakoś się ustosunkuje MERYTORYCZNIE do treści artykułu?
- czy napisze, że:
- Ziemkiewicz to kryptoPiSior?
- Ziemkiewicz to pisarz S-F?
- Ziemkiewicz pomylił sie w swoim artykule w 2008r?
- zapyta się, czy Ziemkiewicz napisał to rano czy po południu?
- Ziemkiewicz bazuje na fałszywych przesłankach - i wszelkie wnioski z nich wynikajace muszą być równiez fałszywe?
- przypomni mi, że golę klatkę na upały?
:)

No i może jeszcze to, tego samego autora:
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz-mysli_nowoczesnego-endeka/news/stefan-prawde-ci-powie-w-pewnym-sensie,1830886

Czekam na miażdżącą krytykę FAKTÓW :]

i jeszcze jedno - presonalnie @Hal:

W kontekście wypowiedzi Cimoszki z wyżej podanego linku, która złamała mu karierę i Twojego zarzutu o 0,2%:
Czy uważasz, że miarą słusznosci poglądu jest jego popularność?

Krótka odpowiedź: tak lub nie.

Nie rozumiem kontekstu pytania, doprecyzuj sens - z przyjemnością odpowiem. Nie zadawaj mi pytań w stylu "czy twoi rodzice wiedzą, że się onanizujesz...tak, czy nie?"
Co do Ziemkiewicza i Amber Gold, to z ingerencją służb państwowych w niezależne podmioty gospodarcze byłbym dalece ostrożny. Jakkolwiek działalność Amber Gold nosiła znamiona piramidy i odpowiedzialne instytucje nie podjęły chociażby się wnikliwiej kontroli, to na kanwie tej sprawy nie można tworzyć niebezpiecznych precedensów.

> doprecyzuj sens - z przyjemnością odpowiem

1. Po pierwsze: stosuję dokładnie Twoją retorykę: ("Czy uważasz, że cos tam? tak, czy nie")
2. Po drugie: pytanie jest wystarczająco jasno sformułowane. Nie bardzo wiem, co miałbym objasniać. Powtórzę: Czy uważasz, że miarą słusznosci poglądu jest jego popularność?

> z ingerencją służb państwowych w niezależne podmioty gospodarcze byłbym dalece ostrożny

Nie chodzi o ingerencję - ale o przestrzeganie prawa.
Jak w Państwie Prawa jest możliwe, aby ktoś miał CZTERY wyroki skazujące w zawieszeniu? Jak jest mozliwe, aby miał chociaż dwa? Sędzia wydając drugi wyrok nie zapoznał się z KRK podejrzanego?
I tak kilka razy pod rząd?
Jak jest możliwe, że Członkiem Zarządu społki finansowej zostaje osoba wielokrotnie skazana? Znowu sędzia sądy rejestrowego nie zapoznał się z KRK?

> odpowiedzialne instytucje nie podjęły chociażby się wnikliwiej kontroli

Ależ podjęły się! KNF zgłosił sprawę do prokuratury dwa lata temu i zamieścił AG na czarnej liście. A potem sprawa zdechła.

Nie zauważasz, że jakoś stanowczo za dużo tutaj "zbiegów okoliczności"?

Miarą słuszności poglądu jest jego sens, logika i odzwierciedlenie z stanie faktycznym - nie można na to pytanie odpowiedzieć "tak" lub "nie".

Brak jest, co uważam za błąd, przepisów wykonawczych nakładających na sądy rejestrowe obowiązku żądania od spółek zaświadczeń o niekaralności członków zarządu. Ten obowiązek został wyrażony w KSH w relacjach pomiędzy spółką, a członkami zarządu - co na dobrą sprawę jest czystą abstrakcją i prawną schizofrenią (patrz spółki jednoosobowe).

Indolencja prokuratur jest powszechnie znana. Ich działalność opiera się na używaniu w zakresie dochodzeniowo-śledczym jeszcze bardziej indolentnych organów i ścigania i równie kuriozalnych opinii biegłych (patrz samobójstwo Patryka, co sobie sam ręce związał i sam się utopił).

Tu nie ma zbiegów okoliczności, a KRAŃCOWA INDOLENCJA. Obawiam się tylko, że dalsze obarczanie winą prokuratury sprowadzi się do tego, że owa chcąc zabłysnąć post factum swoimi możliwościami śledczymi, przeora setki firm, chcąc za wszelką cenę osiągnąć wyniki, co bezsprzecznie będzie skutkowało nietrafnymi zarzutami, "przewracaniem" legalnie działających firm i zatrzymywaniem Bogu ducha winnych przedsiębiorców (patrz Kluska).

> Miarą słuszności poglądu jest jego sens, logika i odzwierciedlenie z stanie faktycznym

Zgadza się.
Drążyłem temat, aby dowiedzieć się dlaczego ironizowałeś o 0,2% poparcia. Skoro miarą słuszności poglądów jest "sens, logika i odzwierciedlenie z stanie faktycznym" to jaki z tym związek ma ich popularność?

> Tu nie ma zbiegów okoliczności, a KRAŃCOWA INDOLENCJA

Generalizacja wydaje mi się zbyt daleko posunięta.
Owszem, część działań prokuratury można tłumaczyć jej indolencją.
Ale cześć, nie da się inaczej wytłumaczyć niż (w najlepszym wypadku) złą wolą.
Skoro - jak sam pisałeś - prokuratura umarza śledztwo Patryka..
Skoro umarza śledztwo przeciw Grasiowi, mimo ewidentnych i niezaprzeczalnych dowodów winy..
Skoro przez dwa lata nie potrafi ruszyć z miejsca śledztwa przeciw AG, zgłoszonego przez KNF...

Musiałbym przyjąć, że w prokuraturze pracują sami kretyni nadzorowani przez idiotów.
A tak zapewne jednak nie jest.

@ Hal

skomentuj jeszcze nowsze informacje o Tusku jr

i ustosunku sie do wlasnych slow, ze na pewno nic z Plichta nie mial wspolnego (to w kontekscie tego wywiadu, tzw. wywiadu - tu jeszcze dochodzi kwestia uczciwosci wobec pracodawcy - tj. gazety i rzetelnosci dziennikarskiej, // co do uczicwosci wobec pracodawcy wspomnij jeszcze o rownoleglej pracy dla olt i lotu)

Generalnie i tak ta cała afera to wydmuszka medialna - zajmujemy się jakimś pomniejszym kolesiem (wprawdzie synem premiera, ale i tak przynajmniej oficjalnie nieobrającym jakimiś niesamowitymi sumami) w czasie gdy łupią nas ZUS, KRUS i fiskus na tysiące razy większą skalę. Chyba że to ma być symptom polityki kolesiostwa, ale i tak to naprawdę nic nowego w kraju.
Swoją drogą jakoś przy okazji temat Euro2012 umarł - czy ktoś może podliczył ile nas kosztowało - bo jakoś rząd się nie chwali, a opozycja o dziwo też cicho o Euro....

salones - przeciez euro bylo sukcesem

kto mowi, ze to porazka ten oszolom i kaczafi

causa finita, no nie?

tez mnie interesuje co z dokonczeniem autostrad,
co z odpowiedzialnoscia za wypadki na "przejezdnych" autostradach,
a takze jak wygladaja koszty po euro - chocby utrzymania stadionow

zapomniałeś dodać pytania: kto stoi za zamachem? :)))

król lemingów?

miło mi, Halewicz.

jakim zamachem Hal?

Smoleńskim? a był zamach?

bo tego nie wiem

Nie było zamachu a wypadek?

tego też nie wiem.

Po dwóch latach nadal na pewno nic nie wiadomo - publicznie.

Prawdę o tym co się stało w Smoleńsku zna wąska grupa osób mająca dostęp do informacji, do których nie ma dostepu zwykly smiertelnik.

Cała reszta wierzy w wersje jaka ja przekonuje najbardziej.

a co do wypadków na "przejezdnych autostradach"

-eksperymentalnie otworzono drogi, wbrew normalnym standardom - podjeto taka decyzje bo z budowami nie zdazono na czas
a dokładniej KTOS podjał taka decyzje bo KTOS nie zdał na czas
-zdarzyly sie wypadki drogowe na tych drogach, zgineli ludzie

jak dla mnie KTOS ponosi odpowiedzialnosc za te wypadki

ale mniejsza o to

w koncu na drogach rocznie kinie po 3.500 osob
wiec kogo obchodzi te pare wiecej na przejezdnych autostradach
gdy nawigacja w nocu prowadzi do nikad czy na jakas skarpe

Niewiele wiesz, co sam przyznajesz, niewiele rozumiesz, co wynika z tego co piszesz.

wole gadać i słuchać tego który zdaje sobie sprawę, że wiele nie wie
niż z tym
który myśli, ze wszystko wie.

hal
a co z twoja apoteoza Tuska jr

dalej ja podtrzymujesz, czy w koncu ustosunkujesz sie do krystalicznosci i ucziciwosci tej osoby

rzetelnosci dziennikarskiej na przykladzie "wywiadu" z prezesem amber golda,
zwiazkow z prezesem (twierdziles, ze nie mial zadnych),
ucziciwosci wobec pracodawcow (gazety dla ktorej byl wywiad czy lotu)

...

poza tym przyjmuje do wiadomosci twoja opinie, ze niewiele wiem i niewiele rozumiem

i prosze o wszechwiedzacy - oswiec mnie

czego nie wiem, czego nie rozumiem (w kontekscie moich wpisow rzecz jasna)

Najlepiej chyba skomentował splot ostatnich wydarzeń Krzysztof Kłopotowski w salonie24 i tu się nic nie da dodać. Wracając do kwestii nepotyzmu jedynie, to wygląda na to, że cały hałas wokół tej kwestii wiąże się z mentalnym dojściem funkcjonariuszy medialnych do ściany.

Przecież powszechnie już wiadomo, że Platforma stała się największym burem pośrednictwa pracy w postpeerelu. Ponad pół miliona ludzi w administracji, drugie tyle w szkolnictwie. Elektorat jak się patrzy. 779 radnych w Warszawie, w porównaniu z 92,93 w wielokrotnie większym Greater London Council.

Cóż więc pozostaje medialnej orkiestrze ? Ano, wykorzystanie metody "drzewa przesłaniają las". Metoda rozpaczliwa, ale innej już nie ma. A w stosowaniu tej metody wspomagają ją " straszni mieszczanie" z Tuwima, tacy jak Halewicz co to widzą/albo udają ze widzą wszystko osobno - a bo to głupi prokurator, a to leniwy kelner, a to pazerny biznesman. A to jednak system, koteczku, jego strażnicy i cerbery, jak wyżej wymieniony.

>tacy jak Halewicz co to widzą/albo udają ze widzą wszystko osobno - a bo to głupi prokurator, a to leniwy kelner, a to pazerny biznesman.

a niektóre lemingi używają ciężkiego argumentu:
"a myślisz, że jakby rządził JarAKcz to by było lepiej????
Nie było by!!!"
i wpadają w fazę akceptacji, gdyby im emeryturę mieli wypłacić w wieku 88 lat to też to łykna, VAT 33% spoks biorą...

Zetjot,mentalna komuna wróciła.Zły robotnik,zły kierownik,zły dyrektor nawet.ALE PREMIER?NIGDY.
To nie ludzie,to wilki jak nic.

@ Marek

Embrionalna III RP przekształciła się pod wpływem starych struktur, błędów transformacji i wejścia do przeregulowanej UE, ponownie w postpeerel. A to zwykle tak bywa,że ludzie mentalnie dostosowują się do korupcyjnych reguł systemu, dopóki system się nie zawali albo go się nie obali.

To,że babilon runie jest jasne.Pytanie,kiedy?Będzie dogorywał jak Bizancjum-przez 500 lat,czy zniknie(daj Panie Boże) jak III Rzesza?

Obecny premier nigdy nie kłamie, a w poprzednim jest czyste dobro- szczęśliwy nasz kraj jest...

przez takich jak Pan Tusk,Kaczyński i reszta,My młodzi musimy wyjeżdzać za granicę,nieważne który będzie rządził i tak najważniejsze dla nich jest napełnienie własnych kieszeni,naród i dobro społeczeństwa mają głęboko w du.....Taka jest prawda,krajem rządzi POPIS,banda złodzieji.

a konkretnie i z nazwiska to kto z PISu?