szkoła na trójkę

Skusiły mnie szczytne hasła ("szkoła odkrywców talentów", "matematyka innego wymiaru", zajęcia dodatkowe np. basen) umieszczone na stronie internetowej szkoły. Tymczasem od lat w szkole nie ma pieniędzy na żadne tego typu zajęcia dodatkowe, a hasła na stronie internetowej nie mają pokrycia w rzeczywistości. Przez lata nauki mojego dziecka, odkryłam, że szkoła w żadne najmniejszy sposób nie pomaga w rozwijaniu talentów dziecka, a wszystkie wyniki (poza szermiercze), którymi chwali się szkoła to jedynie zasługa dzieci i ich rodziców. Pan dyrektor Mielewczyk stawia niewidzialny mur pomiędzy szkołą, a rodzicami. Np. wydaje zakaz wchodzenia rodziców dzieci 5-6 letnich do szkoły (np. do szatni), nie rozumiejąc, że zarówno dla dzieci jak i dla rodziców pierwsze miesiące dziecka w nowej szkole to duże przeżycie. Podejście całkiem z minionej epoki. Szkoła faktycznie kameralna i wyposażona w liczne sale sportowe, ale jeżeli Wasze dziecko nie będzie szermierzem, to wyniesie z tej szkoły jedynie bardzo przeciętne wykształcenie. "Szkoła odkrywców talentów" - ha, ha, ha. NIE DAJCIE SIĘ NABRAĆ!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: szkoła na trójkę

W szkole szefem jest dyrektor a nie rodzice!
Szkołę a szczególnie sportową wybiera się świadomie.
Nażekają chyba rodzice, którzy chcieliby żeby szkoła "załatwiła" za nich wychowanie dzieci.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: szkoła na trójkę

Jest to mimo wszystko szkoła publiczna i póki co rejonowa, więc wszystkie dzieci i te trenujące szermierkę, i te które maja inne zainteresowania niż fechtunek powinny mieć równe szanse na rozwijanie swoich talentów oraz zainteresowań.
ALE TO JESZCZE CHYBA DŁUGA DROGA W NASZYM SPOŁECZEŃSTWIE, ŻEBY POSTAWIĆ NA INDYWIDUALNE TRAKTOWANIE UCZNIA I Z POSZANOWANIEM GODNOŚCI KAŻDEJ OSOBY.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0