tak ogolnie
w skrocie: muzycznie klub powala, a przede wszystkim Frisky - ostatnia sobota to chyba najlepsza impreza w moim zyciu. Parkiet, naglosnienie, swiatla - ok, nie mozna sie doczepic. Minusy - obsluga gwiazdorska - szczegolnie Pan z tatuazami na reku w gwiazdki. Czlowiek az sie boi na niego spojrzec. Ciagle z mina na twarzy mowiaca - kim ty w ogole jestes i czego szukasz. Inna sprawa - Dobrym pomyslem byloby wywieszenie gdziekolwiek w klubie rozkladu jazdy SKM. Poza sezonem, gdzie impreza konczy sie o 3 w nocy lub 4 przyjezdny gosc powienien wiedziec ze pozostaje mu czekanie godzine na peronie, w klubie lub taxi. Nie rozumiem tez jak to mozliwe i jaki jest interes wlascicieli by zamykac bar (nawet z cola) gdy na parkiecie ludzie ciagle sie bawia, muzyka leci i konca nie widac.