Ma ktoś dostęp do rabarbaru z działki?
Sklepowy jest nie do zjedzenia, nawet kompot czy ciasto ... kwach i gorycz zamiast owocowej słodyczy.

a za mną chodzi ciasto z rabarbarem, kompot ... mmm.

Właśnie mam za soba zakupy na bazarku na elbląskiej.
Kompot z rabarbaru+cytryna - zbawienie:)

mam swój rabarbar :] szczerze mówiąc nie wiem ile go jest ;) bo nie patrzyłam :] wczoraj Mama urwała wiąchę na ciasto i kompot ;)

nawet się zastanawiałam czy można coś zrobić z liści? jakoś wykorzystać w kuchni? bo takie ładne, że szkoda wyrzucać ;)

______________-

na szybko znalazłam

"Liście rabarbaru

Jeśli jesteś zapalonym ogrodnikiem, miej na uwadze, że nie każda samodzielnie wyhodowana zielenina to samo zdrowie. Unikaj zwłaszcza liści rabarbaru, który w sprzedaży nie bez powodu jest ich zazwyczaj pozbawiony. Liście te w niebezpiecznie wysokim stężeniu zawierają kwas szczawiowy, który może poważnie uszkodzić nerki, doprowadzając przy tym nawet do śmierci. Chociaż aby umrzeć, osoba ważąca 65 kilogramów musiałaby zjeść aż 5 kilo liści rabarbaru, już niewielka ich ilość wystarczy, żeby się rozchorować."

___________-
czyli liście do śmieci :/

to przy moich 45 wystarczy 3kg liści by umrzeć ;)

Agusia, ale masz tego rabarbaru "w bród" czy na zaspokojenie rodzinnych potrzeb i smaków?

chyba raczej na własne potrzeby :P w każdym razie z pewnością nie mam "pola" rabarbaru ;)
dam znać w środę lub w czwartek :] czy mam się czym podzielić ;)

Szczerze mowiac to ja nigdy nie pamietam aby abarbar byl slodki, nawet ten od babci z dzialki, jako dziecko maczalam w cukrze:)