zaklad nie salon z czasow PRL-U.pani iwona i caly personel zatrzymali sie na tym etapie.plotkarstwo w tym zakladzie jest na najwyzszym poziomie uslugi niestety nie.pani iza rzeczywiscie pasuje raczej na stragan warzywny ze swoim niewyparzonym i prostym jezykiem.panie starsze jak z gabinetu figur woskowych - tepy wyraz twarzy i puste spojrzenia gdy zapytalam o sprzet i kosmetyki na jakich pracuja.jezeli ktos ma ochote na podroz w przeszlosc -polecam.