Re: uwaga na firmę toolip
konto usunięte
(8 lat temu)
"Twoi znajomi" - WIĘKSZOŚĆ moich znajomych z którymi mam kontak - tak... nie wiem co ze znajomymi 'od tak' dodanymi do listy znajomych np na fb ;)
"a popierasz wypłatę rzędu 500 złotych" - nigdzie nie pisałem, że popieram, pisałem natomiast, że g*wno ci do tego za ile ktoś się godzi pracować
"Próbowałeś tak żyć" - oczywiście, na studiach ;) ale typowy dureń co mieszkał 25 lat z mamusią albo księżniczka co jej się wydaje że znajdzie królewicza który będzie na nią tyrał tego nie zrozumie :D że od czegoś ZAWSZE trzeba zacząć... ludziom się mażą złote góry od pierwszego dnia pracy :D no to powodzenia :D żadna ustawa tego nie zagwarantuje - po prostu zwiększy się ilość bezrobotnych jak podniosą płacę minimalną i tyle ;)
"dałaś do myślenia toolipowi, że skoro można za 500 to pewnie można i za 450"
oczywiście, że tak...
to się nazywa wolny rynek, i tak jak piasłem g*wno ci do tego
jak nie chcesz pracować w tooltipie w call-center np orange i uważasz, że stać cię na więcej
to idź na rozmowę kwalifikacyjną bezpośrednio do orange :)
nikt ci nie kaze isc do tooltipu czy innego pośredniaka
jak ktoś natomiast NIC zupełnie sobą nie reprezentuje, ma niską samoocenę, nie potrafi się dobrze zaprezentować i do tego jest debilem - to nie ma wyboru :)))))))))))))
z tego co mi kolega opowiadał, który poszedł na rozmowę do tooltipu a potem call center dla jaj, z tooltipu skierowali go na drugą rozmowę do callcenter jakiegoś g*wna... gdzie wchodzili z innymi 'rekrutami' parami ;)))
parami na rozmowę o pracę za 7zl/h ;))))))))
z tego co pamiętam wszedł z jakąś dziewczyną, która przez całą rozmowę nie potrafiła wydusić słowa ;))))))
jeśli pamięć mnie nie myli - a tak się składa, że mam doskonałą - odpowiadała pojedynczymi słowami, a na pytanie o hobby, czyli de facto najłatwiejsze możliwe nie odpowiedziała nic :D
ty chcesz, żeby taka kretynka miała gwarantowana wypłatę?! LOL
idz sie lecz dziewczyno!
w tooltipie (nie weim, czy to byl tooltip czy inne g*wno) natomiast pytania testowe brzmiały dokładnie tak, jak pytania na teście z zerówki do pierwszej klasy szkoły podstawowej ;DDDDDDDD
zakładam więc, że istnieją na świecie jacyś ludzie, którzy nawet tego nie potrafią rozwiązać...
przykład:
ania ma 5 jabłek w koszyku, poczęstowała adasia 2 jabłkami a kasię jednym - ile jabłek zostało ani?
mam gdzieś zdjęcie tego testu, jak znajdę to wrzucę...
ale tak... 500zl to malo dla takich osób ;)
masz całkowitą rację ;)))))))))))))))))))))))))))))))))
prawda jest taka, że jeśli człowiek umie robić COKOLWIEK... dosłownie COKOLWIEK dobrze...
to zarabia minimum 1500zl na rękę /mc od pierwszego miesiąca...
nie ma innej możliwości...
cała reszta ludzi to wymówki, leserzy, nieudacznicy i inne życiowe przegrywy, które zamiast uważać na matmie w szkole chodzili na wagary albo grali w karty w ostatniej ławce ;) - ja nie mam zamiaru tyrać na takich ludzi...
a nawet tacy ludzie potrafią nieźle zarabiać, jak mają trochę oleju w głowie...
tak więc za 500zł tyrają najwięksi nieudacznicy i życiowe pierdoły... nie potrafiące inwestować w swoją przyszłość... to nie moja wina i nie mam zamiaru za to pokutować :D
jak ty chcesz, to oddawaj im swoje pieniądze - nie moje...
piszę to jako mikro-przedsiębiorca, który zleca czasami jakieś łatwiejsze ale upierdliwe rzeczy, których nie chce mi się robić 'podwykonawcom' - znaczy studentom...
kumatym, prawdopodobnie najlepszym studentom... dlaczego? dlatego że tacy uczą się różnych rzeczy na własną rękę, podnoszą kwalifikacje, robią różne kursy online, czytają tutoriale, no i umieją korzystać z googla jak coś sprawia wybitną trudnosc :)
wiesz za ile pracują ci studenci? za grosze :) nie mozna nawet mówić o żadnej wypłacie bo wszystko to umowy o dzieło...
a wiesz dlaczego pracują za grosze? bo wiedzą, że jak są nieźli, to zatrudnie ich kolejny raz i kolejny, i potem mogą robić coś trudniejszego i dostawa więcej kasy... i nie piszą pierdół na forum, że ktoś im mało płaci :D
ale najlepszą zapłatą jaką mogą dostać są REFERENCJE :) niestety tylko niewielki odsetek ludzi o tym wie, więc tylko tacy się na prawdę starają w pierwszych latach doświadczenia zawodowego... zarywają nocki, uczą się, mają mało czasu dla znajomych...
cała reszta ludzi będzie zapieprzać do końca życia za marne grosze - gwarantuje wam to :)
gdybym np. lubił kontakty z klientami, był wyszczekany i skazany na pracę w jakimś obskurnym call-center
GDYBYM był...
to pierwsza rzecz jaką bym zrobił w pierwszych miesiącach pracy, to czytał książki psychologiczne o tym jak wpływać na ludzi... znasz kogoś, kto pracuje w call-center i czyta COKOLWIEK? ;) bo ja nie aahahaha :D
kolejna rzeczą są książki o tym jak dowodzić zespołem, jak być dobrym leaderem etc. - tego akurat można się również nauczyć grając w gry, najlepiej w wowa :) - książki np. o stevie jobsie/billu gatesie, innych naturalnych przywódcach, koniecznie sztukę wojny generała sun tzu sprawdzającą się w baaardzo wielu aspektach życia, dodatkowo książki Freuda, których tytułów nie będę tu wymieniał o których nigdy nie słyszałaś, książki o wpływaniu na podświadomość rozmówców (cholernie przydatne w kontaktach z kobietami, również biznesowymi) książki o ludzkich nawykach i sile persfazjii - np. ten kretyn z youtuba co tam recytował "jesteś zwycięzcą" miał rację ;) nie oglądałem do końca, i wykonanie było TRAGICZNE i pewnie zniszczyło mu życie, ale w pewnym stopniu zdecydowanie miał rację
nie będę wymieniał tytułów bo powiesz, ze wygooglałem ;) mogłbym zrobić zdjęcie tego co mam na półce, ale nie o to chodzi...
myk jest taki, że jak zainwestujesz chociaz trochę w makulaturę i spróbjes zrozumiec to co czytasz, to z 500zł w ciagu roku wskoczysz na 2000/mc, a w kolejnych miesiącach awansujesz na 'kierownika zmiany' albo innego 'głównego bułkowego' co daje doświadczenie na dosc ważnym stanowisku...
doświadczenie taki z palce w nosie pozwoli ci na znalezienie pracy w NORMALNEJ firmie jako vice dyrektor działu sprzedaży (znaczy takim małym call center)
znam jeden taki przypadek - przypadkow znam ze ~30, ale tylko jeden z call center
myslisz, ze moi znajomi zaczynali od 75zl/h netto? ;) nie... wszyscy zaczynalismy od ~1500-2500zl/mc
cześć teraz ma własne mikro-firmy, część po prostu działalność, część jest teamleaderami w dużych korpo (np w Intelu a i ostatnio jeden kolega Google), a część dalej tyra za 2500-4000/mc
inteligencja nie ma tu nic do rzeczy, no chyba że miarą inteligencji nazwiemy chęć rozwoju i doskonalenie się w tym co robisz...
ksiazki kosztuja, edukacja kosztuje, samo nic sie nie zrobi... jakaż to mądrość z moich słów płynie ;)
"samo nic sie nie zrobi"... niektorzy jednak uwazają inaczej... uważają, że im się "NALEŻY" :D
że państwo jest im coś winne, że to państwo ma podnieść płacę minimalną do XYZ złotych ;)))
jak ktos od 1+ lat zarbia 500zl/mc to znaczy, ze po prostu jest GŁUPI i nic nie robi ze swoim zyciem :D sorry, ale taka jest smutna prawda... i jest to wyłącznie wina tych ludzi, i wcale mi ich nie żal...
nie ma to najmniejszego związku z tym, że firmy mu mało płacą :D
kazdy ma to, na co zasluguje...
jak ci oferują 500zł, to mówisz, że umiesz robić to to i to, i znasz np. 1 dodatkowy język poza angielskim, i że chcesz minimum 750zł, a jak nie, to idziesz do innej firmy, i szukasz aż znajdziesz -a znajdziesz na pewno! bo DOBRYCH pracowników jest jak na lekarstwo - wiem z autopsji + z opowiadań znajomych jacy DURNIE przychodzą do nich na rozmowy
jeśli natomiast oferują ci 500zl a ty mowisz 'ok' bo wiesz, ze jesteś zerem które nic nie umie, nawet się postawić i walczyć o swoje - to czyja to wina?!
1
2