Czy był ktoś na weselu w knajpie Del Mar w Gdyni?

podbijam bo ten wątek tez mnie interesuje

http://forum.trojmiasto.pl/Mini-relacja-Natinki-slub-27-05-11-t251499,1,11.html
Natinka tam robila

A czy Ty masz może już zarezerwowany termin w tym Del Mar?

nie nie mam ale z tego co sie czyta to opinie sa pochlebne
ja ogolnie lubie tam chodzic na jedzenie, smakuje mi tam bardzo

dokładnie jedzenie jest tam dobre i obsługa również bez zarzutu - też tam chodzimy :)

To wnętrze jest dosyć koszmarne- sztuczne roślinki i jakies badyle. Szkoda knajpy...

ale jedyna knajpa na plaży, która robi wesela... na serio dobre jedzenie? ja tam nigdy nie jadłam a na forach są różne opinie, że małe porcje, niesmaczne itd.

Wesele tam to koszmar. Byłam dwa lata temu i było okropnie.
Jedzenie kiepskie i mało, miejsca do tańca też mało i w dodatku cały czas przez salę przechodzili jacyś obcy ludzie do toalety bo bar prowadził sprzedaż piwa na tarasie i ci klienci z tarasu mogli korzystać z toalet mimo, że w środku było wesele. Masakraaa!

ale to było wesele czy obiad weselny? Manager zapewniał mnie, że taras będzie tylko dla nas...

To było normalne całonocne wesele, nie obiad weselny.
Z tych toalet przy okazji tak śmierdziało, że ledwo można było tam wejść.

Mam podobne doświadczenia z lata tego roku. Co prawda nie wesele a obiad rodzinny. Mistrzostwo świata - wszystko było nie tak jak trzeba. Jedzenie koszmar, obsługa zagubiona, szef kuchni arogancki. Czułam się jak w ukrytej kamerze, wokół mnie jakiś matrix. Del Mar - zdecydowanie odradzam.

no to mam problem...

Też chciałam wesele przy plaży, ale po próbach dogadania się z panią w F.Minga (która jako jedyna spełniała moje estetyczne oczekiwania, ale za to pani menager najpierw strzeliła cenę z kosmosu, a potem przestała odbierać telefony i maile) wymiękłam.

Jakoś jest tak że im bliżej plaży tym knajpy paskudniejsze...

A mi w Minga powiedzieli, ze nie robia wesel.

A jaką cenę podała?

No pewnie stwierdzili że jednak niechce im się bawić w wesela. Menu zaczynało się od 200 zł w górę, a alkohol kobieta chciała sprzedawac po barowych cenach- 200% narzut. Na sam alkohol wyszło nam 10 tysi (chcieliśmy prócz wodki trochę innych alkoholi)... Masakra. A jak chcieliśmy się jakoś próbować dogadywać i negocjować to, tak jak pisałam, przestała się odzwyać... Ze względu na menagerkę bym już nie chciała mieć z nimi do czynienia- szkoda nerwów..
Wogóle kobieta mówiła że mieli tam 3 wesela ale dla znajomych... Mam wrażenie że ta knajpa generalnie tak działa- dla znajomych, a szkoda bo jedzenie świetne i miejsce bardzo miłe.