Planuje slub w przyszlym roku i zastanawiam sie nad weselem tylko do polnocy.
Nie bardzo odpowiada mi idea rzucania welonem i konkursow polegajacych na sprawdzaniu po kolankach i nosach ...
myslalam bardziej o tym zeby zjesc, zatanczyc i do domu

co o tym myslicie?? czy ktoras z Was myslala juz o tym??

Wcale nie musi byc rzucania welonu, zabaw itp. to kwestia dogadania sie z orkiestrą.A jak wyobrażasz sobie że o północy tak poprostu goście grzecznie się rozejdą?!

wlasnie sama nie wiem
myslalam zeby to ujac jakos w grzecznej formie w zaproszeniach

a czy to nie jest tak ze wlasnie dzieki tym wszystkim konkursom wesela trwaja tak dlugo??

bo gdyby ludzie nie mieli tego typu przerywnikow to chyba impreza padlaby szybciej?
czy nie?

Bylam juz na wielu weselach i nie na wszystkich byly konkursy, a ludzie i tak się bawili do rana.A przeważnie konkursy są o północy i trwają ok pół godzinki, no może godzinkę. O północy to się skończyło chyba tylko jedno wesele na jakim byłam, bo było to małe przyjęcie w domku w formie uroczystego obiadu i kawki z ciastem( bez tańców).

Widzisz Alex, u mnie jest taki problem ze moj luby nie bardzo widzi sobie wesele.

Ja jednak nie wyobrazam sobie wyjsc z kosciola, pojsc na obiad i do domu.
Dlatego pomyslalam zeby wynajac restauracje z mysla o obiedzie i jak w naturalny sposob ktos poczuje przyplyw energi i zacznie tanczyc to czemu nie (szczerze mowiac, ja na to licze)
Jesli nie, to po konsumpcji wszyscy rozejdziemy sie do domku.

Bylam juz kiedys na takim weselu. Goscie podjedli i zaczeli spiewac przy stole. potem ktos wyrwal na parkiet i tak sie potoczylo...
a mialo sie skonczyc tylko na obiedzie...

Ja też wolę jakies konkretne wesele, na szczęście mój Kochany też i nasze bedzie trwało do rana i jeszcze będą poprawiny:) Musisz z nim pogdać, może jednak da się przekonać?!A jak nie to knajpa z obiadkiem będzie w sam raz i tylko można liczyć na to że ktoś zacznie tańczyć.No dobra idę do domku, bo już dzisiaj to myślałam że umrę z nudów w pracy:))Daj znać w poniedziałek czy Twój luby dał się na coś namówić, bo wesele to niezapomiane przeżycie

Soltera 23, ja wlasnie bede miala takie wesele, na 30 osob, bez orkiestry, muzyka z plytek, bo moj luby i ja jestesmy przeciwnikami zabaw i imprez typu " zastaw sie,a postaw sie" i tandetnej cepelii. Nie przewidujemy konkursow, bo naszym zdaniem sa one zenujace. Jak wyszlo z naszych planow opisze Ci szczegolowiej po 30.07 :) Pozdrawiam

Witaj,
Dokladnie to co opisujesz odpowiadaloby i nam.
powiedz prosze, gdzie robicie swoje wesele.
Wiesz, moje za rok, moznaby powiedziec ze mam cisnienie ale do tego czasu bede w kraju tylko 3 razy (teraz przebywam w Niemczech) i musze w tym czasie to wszystko pozalatwiac.
Kosciol to nie problem ale znalezc restauracje to juz wyzsza szkola jazdy.
my planujemy na 50-60 osob.

Wielkie dzieki i czekam z niecierpliwoscia na relacje
Soltera

To zalezy czy zalezy wam na oszczednosciach czy chcecie miec przyjecie w gustownych wnetrzach. Ja robie przyjecie w restauracji Belfer w Sopoocie. Wnetrza klasyczne, ale wiem, ze jedzonko pierwsza klasa, mozna sie dogadac we wszystkich kwestiach i generalnie nieporownywalnie mniejsze koszta niz wszedzie :)

O, a powiedz, jak ksztaltuja sie tam ceny??
i jak z ciastami i alkoholem??
i czy cena jest inna jak sie konczy o polnocy a jak impreza do rana??


Nie chcemy super wykwintnie i elegancko bo wtedy ludzie czuja sie zle i sztywno, chcemy wprowadzic sympatyczna, ciepla atmosfere i wlasnie dobre wnetrze jest nam do tego potrzebne.
Zaraz sprobuje znalezc ich w internecie, mam nadzieje ze maja swoja stronke.

Wlasnie ogladam ich stronke.
W srodku przytulnie. Niestety dopiero we wrzesniu bede mogla tam jechac i zobaczyc dokladnie.
Fajnie, ze to tez pensjonat bo bedziemy miec kilka gosci z daleka i drugi problem to nocleg dla nich. Gdyby tam ceny okazaly sie przystepne byloby cudownie.

O, rany, Ty juz "za chwilke" przezyjesz ten piekny dzien.
ale Ci zazdroszcze!!

No wiec wypasiony jadlospis mamy za 83 zł za osobe razem z obsluga , do 3:00, jesli wesele konczy sie wczesniej, koszta sa pomniejszane odpowiednio. Alkohole swoje, nie ma zadnego korkowego, tort zamawiam w Delicjach, ciasta pieczemy na wlasna reke. Sa przytulne pokoje dla gosci i mozna liczyc na korzystne ceny. Sa dwie sale polaczone wielkimi wrotami, w jednej sie siedzi, w drugiej tanczy. To tyle na swiezo. Jesli cos jeszcze Cie interesuje to pytaj! Pozdrawiam :)

Wiele mnie jeszcze interesuje ale o szczegoly pomecze Cie po Twoim wielkim dniu.

Jeszcze tylko male pytanko. Orientujesz sie, jak ksztaltuja sie tam ceny za nocleg?? Bedziemy miec kilka osob przyjezdych i szukamy cos taniego - dobrze byloby na miejscu.
Jak nie mozesz na forum to podaje maila
soltera_23@o2.pl

Wielkie dzieki
Pozdrowionka.

Jest wiecej osob ktore nie chca tradycyjnego wesela.
U mnie mial byc obiad, tort i kolacja (tak do 23:00 mniej wiecej) - troche sie pozmienialo i bedzie dluzej (mysle ze tak do 2:00), ale to i tak bedzie nie takei tradycyjne - beda wprawdzie tance jakies, ale zrezygnowalismy z walca (nie wychodzi nam i bylibysmy zbyt spieci zeby miec z tego jakakolwiek radosc) i po prostu sie "pobujamy". Dla rodzicow tez nie bedzie jakis specjalnych podziekowan i jesli nie bedzie DJ'a to nie bedzie tez specjalnej piosenki dla nich - mysle ze skonczy sie na toascie i krotkich ustnych podziekowaniach. Nie bedzie konkursow ani oczepin. Muzyka raczej zagraniczna (chociaz tesciowa zapowiadala ze chce sobie pospiewac, ale ja wole tego uniknac :)).
Mysle ze bedzie fajnie i wszyscy beda zadowoleni :) A nawet jak nie beda to wiem ze sa na tyle kulturalni ze nie beda nam niczego wypominac.

moim zdaniem jeli nie chcecie trdycyjnego wesela to lepiej zaproście gości na obiad do restauracji itp bo uważam,że troszkę głupio tych ludzi później wyprosić-tym brdziej,że najlepsze imprezy zaczynają się późno... a poza tym to wyjdzie Wam to o wiele taniej niż tradycyjne wesele-skoro takiego nie chcecie...moi znajomi robi takie wesele do 12 i zapłacili tylko 2 tysiące taniej niż my za całonocną impreze...

Soltera! Jak wesele to nie do 24.00. Powiem ci ze ja bylabym strasznie rozczarowana gdyby ktos o takiej porze powiedzial ze to juz koniec wesela i prosze rozejsc sie do domkow. Wolalabym przyjsc z przekonaniem ze bedzie tylko uroczysty obiadek i ewentualnie mozliwosc potanczenia. Jestem z tych osob co jako ostatnie schodza z parkietu i nie wyobrazam sobie "wesela" tylko do polnocy. A orkiestra na weselu nie musi byc wcale kiepska. Jest pare zespolow ktore znaja sie na rzeczy... Sa odpowiednio drozsi i maja pozajmowane terminy z duzym wyprzedzeniem ale warto. Aleprzeciez mozna wynajac dj-a.

Pytanie do saLmy i olgi!!

A jak rozwiazalyscie problem poinformowania gosci ze impreza NIE zapowiada sie na cala noc??

Uwzglednilyscie to jakos w zaproszeniach czy ustnie??

Bylam na takim weselu do polnocy i wierz mi ze czegos nam brakowalo. Nie chodzi tu o konkursy ale o atmosfere. Nie czulas ze to impreza weselna. Co wiecej po wszystkim kazdy mial ochcote gdzies jeszcze kontynuowac tak mile rozpoczety wieczor, bo czulo sie niedosyt. A co do kosztow to po rozmowie z Para Młoda okazalo sie ze nie byly one duzo nizsze od tych za "normalne wesele"

osobiście uważam, ze wesele do północy to nie wesele, wesele to tańce, konkursy, oczepiny, przyśpiewki, tańce do rana, w końcu ma sie je raz w życiu. a wierzę, że goście chcą się nieźle zabawic na weselu a nie tylko zjeśc obiad i do domu, napewno będą czuli nie dosyt, po takiej zabawie.
ja bym na takim weselu wcale sie nie bawiła, bo i jak i byłabym bardzo zawiedziona takim weselem.

muszę teraz uważac co piszę, bo Zuzka mnie ścignie!!!!!!!!!!

Takie krotkie wesele ja osobiscie nazywam "przyjeciem weselnym" a nie "weselem" :)
Ja moim gosciom jakos wlasciwie nie mowilam do ktorej przyjecie bedzie trwalo, bo sama tak naprawde tego nie wiem.
Znam swoja rodzine (z mojej strony bedzie garstka osob) i nie podejrzewam zeby robili jakis problem z tego powodu, ze beda musieli wyjsc z restauracji o 1:00.
Jak juz pisalam - poniewaz zmienilismy lokal, na taki w ktorym jest przewidziany "goracy posilek po polnocy" to juz wiadomo ze przyjecie sie przeciagnie.

My również nie przewidujemy wesela, tylko uroczysty obiad weselny, który potrwa powiedzmy od 15 do 22-giej. Jak się potoczy -to zobaczymy, ale nie sądzę, by 7 godzin to było mało, w końcu goście się zmęczą i sami zaczną się rozchodzić do domów ;-)
My w zaproszeniach napisaliśmy, że zapraszamy na "uroczysty obiad weselny" i chyba każdy skumał o co chodzi i nie będzie siedział na upartego do rana ;-) w końcu to nie o to chodzi aby wesele trwało do rana, ale by atmosfera była miła.
Nam też się nei podobają tradycyjne wesela i dlatego się zdecydowaliśmy na taką formę. Co do cen, to nam wyszła ogromna różnica, bo rozważając urządzenie wesela całonocnego i obiadu weselnego wynisło to około 30 tys.zł.

Alice mam pytanko ,gdzie ostatecznie zdecydowaliscie sie zrbic obiad weselny?????

Jezu, Sabra! Szukam Cię od miesiąca. Piszę na gg ( o ile mam dobry nr) szukam Twojego mejla i nic! To Ty miałaś wesele w Złotym Ulu, tak? Bo już wszystko mi się pomieszało! Szukałam naszego starego wątku o Ulu żeby być pewną, że o Ciebie chodzi i nie mogłam znaleźć, Ty się nie odezwałaś po weselu... Mam kilka pytań. Napisz do mnie na mejla pliss...

Wesele to wesele i skoro sie zdecydujecie to nie powinno sie konczyc o 24. Skoro chcesz kameralniej to zaznacz wlasnie w zaproszeniach ze to obiad weselny, to goscie sie domysla ze kroi sie krotsza impreza bez tancow i szalenstw. Moim jednak zdaniem mozna urzadzic normalne wesele bez konkursow, oczepin, podziekowan rodzicom i innych takich, mysmy tak wlasnie zrobili. Mieslismy DJa, ktory gral normalna muzyke zagraniczna i polska, nie bylo biesiadnie wcale, w Rozy Watrow, do 3.00.

Dzieki dziewczyny.
Wszystkie Wasze wypowiedzi daly mi do myslenia.
Wczoraj usiadlam z Darkiem i przedyskutowalismy temat.
Wesele jak robic to przynajmniej do 2.00.
Postanowilismy oddac to losowi - bedzie trwalo jak dlugo wszyscy bedziemy sie bawic.

Ufff, chociaz jedno ustanole. pora zabrac sie za szukanie odpowiedniego miejsca.

jeszcze raz dziekuje.