Re: weselne prezenty...
Rozwiązaniem jest lista prezentów mniej lub bardziej ogólna, czy wskazanie osoby od prezentów jak to napisała dianka, czy konkretne powiedzenie, że jeśli chcesz dać nam prezent, to ten mikser z MediaMarkt za 399 jest najfajniejszy, albo tamten odkurzacz za 599 - rozwiązań jest co najmniej kilka.
Nieudane prezenty zdarzają się zawsze ale to nie powód, by rzucać na forum teksty typu "babcia dała dużo kaski i nie zawiodła a znajomi tak" a "ciotka B. jest bezguściem, skoro kupuje taki sztućce"czy coś w tym rodzaju. Zdarza się, że znajomi i ciotki czytają tego typu fora - i no cóż, metkę sobie same doklejacie...
A mi się zdarzyło, że młodzi delikatnie mówiąc nachalnie "prosili" o pieniądze - i wygladało to tak, że zapraszają mnie tylko po to, by dostać kasę, a nie poto, by z kimś jeszcze dzieliś radość ślubu. No cóż, stajemy sie społeczeństwem coraz bardziej konsumpcyjnym, niestety... A nie każdy ma ochotę dawać z różnych powodów pieniądze i ma do tego prawo. Ma też prawo przyjść i nie dać nic zupełnie bo np nie może, choć przyjeło się że z pustymi rękoma przychodzić nie wypada. Wam też nie wszystko co dostaniecie może się podobać i części z tych przedmiotów możecie chcieć sie później pozbyć i ok, rozumiem to. Ale wypysywanie niektórych tekstów na forum jest conajmniej niestosowne i świadczy o braku jakiegokolwiek poczucia taktu i kultury.
Trzeba też zawsze sobie zrobić rachunek sumienia i przypomnieć jak chojnym było sie dotychczas, bo nie da się ukryć, że myśląc ile bądź co komu damy, patrzymy często na to ile lub co dostaliśmy od niego... Bo takie przypadki też się niestety trafiają - wymagania wobec innych ogromne, ale wobec siebie to już niekoniecznie. To co dostajemy od innych jest zazwyczaj odpowiedzią na to, co my innym dajemy.
I nie mówię tu o przypadkach, gdzie jest ciężka sytuacja materialna itp.
0
0