Nie będę szalała z gotowaniem :) Narobiłam się jak głupia na Wigilię, a i tak ponad połowę jedzenia wyrzuciłam :/
W związku z tym, na Wielkanoc będzie to co musi być, bez czego nie ma dla nas Wielkanocy ;)
- duszona biała kiełbasa
- pieczone mięso do chleba (w planie karkówka - może upiekę na soli?), jeszcze zastanowię się nad domowym pasztetem :P albo drobiowy z żurawiną albo z wiśniami :) jeszcze tego drugiego nie robiłam ale spodobał mi się przepis :) na próbę zrobiłabym z połowy
http://straga.pl/wyroby-domowe/pasztet-drobiowy-z-wisniami/
- domowa ćwikła z chrzanem
- sałatka jarzynowa
- jajka z majonezem i szczypiorkiem
- rok temu wypróbowałam, a w tym powtórzę - jajka faszerowane pieczarkami z prażonym słonecznikiem i zieloną pietruszką :)
z ciast pewnie będzie sernik i tradycyjnie 1 blacha kruchego ciasta podzielona na 3 smaki ;) jabłecznik, kruche z wiśniami i kruche ze śliwkami :)
Kusi mnie pieczony indyk... Nigdy nie piekłam ani nie jadłam :P tylko ile najmniejszy indyk może ważyć? Jeśli macie sprawdzone przepisy - to zapodajcie :)