Dziaisj byłam na wizycie u ginekologa. Poinformowałam P.doktor ze nie współzyłam. Pani doktor zrobiła mi USG a nastepnie powiedziała zebym juz miała komplet badan to zrobi mi cytologie ( prawde mówiac nie wiedziałam czy bedac dziewica moge miec zrobiona cytologie). Po pobraniu próbki do badani apowiedziała ze troche mnie skrzywdziła i rzeczywiscie po powrocie do domu zauwazyłam ze krwawie . Czy to oznacza ze uszkodziła mi błone?

sama powinna Ci to powiedzieć

Prawdopodobnie tak ,idź do innego ginekologa, pobranie cytologii od dziewicy to jakiś absurd, to był ogromny błąd ze strony lekarki,
dociekaj swego

Co wg Ciebie powinnam zrobic?

idź do innego ginekologa żeby upewnić się że tak jest, jeśli mogę zapytać ile masz lat?
dociekaj swoich praw, nie daj się , zadzwoń do rzecznika praw pacjenta on powinien więcej wiedzieć na ten temat

dobrze , ale co mi teraz da wizyta u innego lekarza? w jaki sposób teraz mam udowodnic to tej pierwszej lekarce??

Po pierwsze - krwawienie po cytologii się zdarza. Nawet bardzo obfite. Po drugie - jakie ma znaczenie czy Ci tą błonę uszkodziła czy nie? Daj spokój, kobieto! Przecież nawet jeśli nie masz błony dziewiczej bo Ci ją lekarz uszkodził liczy się ten "pierwszy raz", wtedy się traci dziewictwo. Wiesz ile dziewczyn przed pierwszym stosunkiem same uszkadza sobie błonę używając tamponów? Nie bawmy się w ciemnogród bo niedługo ktoś doradzi że ginekolog powinien sfinansować operację rekonstrukcji błony dziewiczej. Bez urazy, ale głupszego problemu dawno nie czytałam.