Dzisiaj byliśmy na usg stawów biodrowych z 2,5 miesięczną Zosią i pan doktor zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. U innego lekarza, na pierwszym usg dowiedzieliśmy się tylko, że dziecko ma dysplazję i należy je zapakować w szynę. Dzisiaj pan doktor wszystko wyjaśnił, pokazał, opisał i jeszcze żartował. Okazało się, że dysplazji nie ma, a jedynie trzeba zastosować profilaktykę. Wyszliśmy z gabinetu w pełni doinformowani, z planem działania i mnóstwem wskazówek. Zosia nawet nie płakała. Podejście do dzieci i rodziców wspaniałe. Polecam!