Dawno nie byłam w tym lokalu więc to, co zauważyłam po dłuższej nieobecności było odrażające. Wszędzie straszny syf. Po co jest otwarta kuchnia? Takie coś można robić tylko jak się ma na niej idealny porządek, a potrawy przyrządzane są w zachęcający sposób. A nie tak, jak u Was - brudny od zaschniętego, starego tłuszczu okap, stare i czarne patelnie, dziewczyna na kuchni dotyka sobie nosa i włosów, a zaraz po tym (bez umycia rąk!) robi pizze, stoliki na sali brudne, bar klejący (wiem, bo się o niego oparłam), podłoga brudna... Masakra jakaś! Obsługa żenada! Strasznie długo czekałam na kartę, ale po tym, co w międzyczasie zobaczyłam odechciało mi się jeść i wyszłam. Nie rozumiem jak w lokalu może być tak brudno, skoro na zmianie jest tyle pracownic, które mają czas nawet na pogaduszki.