Patrze sobie na fb czasem jak to sie ludzie lansują ze sweet fociami dzyn w dzyn, w otoczeniu czy to w sklepie czy na plazy cieszą sie śmieją beztrosko, imprezuja, maja własne chaty, niezle wozy i czy to w kredycie wszystko,czy serio wiekszosc zyje sobie tak lightowo szczesliwie , powygrywala w totka,czy stwarza jedynie pozory? a moze ze mna cos jest nie tak, ze ciagle mi wiatr w oczy i chociaż padam ze zmęczenia, z bezsilności, beznadziei, na nic nie starcza,nie mam wlasnego kąta,brakuje mi czasu, bo tylko praca dom praca dom i g...z tego mam, przyjemnosci czy rozrywki zero,w niczym nie widze juz sensu,zdrowotnie siadam,zyc sie odechciewa :/

Nie korzystam z fejsa, zatem słitfoci niet. W totka nie wygrałem więcej niż 100zł. Auto stare, chata wynajęta.

Dużo się śmieję i jestem szczęśliwy naprawdę, nie udaję :D

ja bardzo dobrze gram w counter-strike'a ;)

@ehhhh
Nie wchodź więcej na fejsa i nk.Posiedź troche w przychodniach.

Art, Ty jesteś niemożliwy...:D

@ehhhhh
Sam to napisałeś - lansują się więc pewnie w dużej mierze nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością ;)
Dziś TRZEBA być zawsze wesołym, uśmiechniętym, posiadać kasę na wszystko i wszędzie, modne ciuchy, mieszkania, samochody. Prawda wygląda z goła inaczej, przynajmniej u części. Znam takich ludzi, co "mają" na pokaz dla innych a w rzeczywistości nie ma co do garnka włożyć...
Ja tam mam niewiele ale i z tego się cieszę :)

Jak smutno to posłuchaj polityków z PO, jak za wesoło to z PiS. Masz wybór

życie układa się różnie...czasem jest lepiej, czasem gorzej. problem nie leży w życiu jako takim bo w zasadzie każda baza życia jest identyczna- rodzimy się, potem przedszkole, szkoła, matura, studia, praca, rodzina- schemat każdego człowieka. to, jakie mamy życie zależy od nas samych, jeżeli uznamy, że ciągle nam wiatr w oczy i jesteśmy tacy biedni i nieszczęśliwi to tak będziemy odbierać życie. cały sekret tkwi w tym by cieszyć się z fajnych momentów i o nich myśleć. skoro "praca dom, praca dom" to może warto coś zmienić? może właśnie pracę? ludzie boją się żyć szczęśliwie bo na co mieliby narzekać? po co zmieniać coś co jest stałym elementem naszej egzystencji? za dużo czarnowidztwa w nas...."a co jak nie znajdę innej pracy...a co jak mnie wyrzucą...a co jak będę bez pieniędzy..."

a jeżeli o moje osobiste szczęście chodzi...kilka dni temu się przeprowadziłam i mieszkam z osobą, którą kocham...codziennie rano piję z nim kawę i delektuję się cudownym uczuciem wspólnej pobudki. sama radość w życiu? a no nie bo mam ciężką kontuzję kolana i prawdopodobnie będę operowana a za kilkanaście lat mogę nie być w stanie chodzić...tylko po co mam o tym myśleć skoro wokół mnie dzieją się tak cudowne rzeczy?:)

@ciachozkremem
optymisci maja w zyciu latwiej ;)

@mmm " optymisci maja w zyciu latwiej ;)" - zgadzam się w 100%, tylko czasami trudno być optymistą :-)

@M-a-j-k-a
trudno nie znaczy niemozliwie ;)

@mmm - ponoć nie ma rzeczy niemożliwych. Ale ja, jako pesymistka, w to nie wierzę ;-)))

@M-a-j-k-a
do czasu, az cos niemozliwego ci sie przytrafi ;)

Chyba ktoś ma gorszy dzień ;-) fb to leczenie kompleksów. Nie ma co na to patrzeć. 90% z tych z pozoru oczytanych, mądrych i bogatych ludzi nie radzi sobie w życiu. Mieszkania, samochody i podróże na kredyt, pusto w głowach, a w domu syf i wrzeszczące, rozpuszczone bachory, z którymi nie można wytrzymać pół godz, choć na facebooku są kochanymi aniołkami.
Odwiedź kilkoro ze swoich znajomych, a zobaczysz, że tak to właśnie wygląda. Naprawdę nie ma czego im zazdrościć :-)

Kiedyś sformułowanie "margines społeczny" miało pejoratywny wydźwięk - obecnie staje się synonim grupy ludzi, która przykładowo nie ma konta na żałosnym Facebook'u. Zatem z dumą oświadczam, że należę do marginesu społecznego - nie miałem, nie mam i mieć nie będę żadnego konta na żadnym portalu "społecznościowym".

Halewicz, dojrzewasz z predkoscia swiatla...

Ty mnie nie kokietuj, bo ja nie mam czasu na kobiety^^

nie mieszcze sie w ramach Twojej definicj "kobiety" i trace przy blizszym poznaniu
Nie kokietuje, nie potrafie... za to "kazda Twoja pozycja to juz propozycja"

nie przyjmuję pozycji, które miałyby być odczytane w kontekście propozycji - skąd w ogóle taka teza? o_O
Wykluczam bliższe poznanie, zatem nic nie stracisz - to dobra wiadomość.

ała... boli to "wykluczenie" ałajka...
yes boss...

https://www.youtube.com/watch?v=44lUPk_9EZs

Załóż sobie konto "Pan Halewicz" :D
A tak poważnie, Hal, nigdy nie mów nigdy. Ja też mówiłam "nigdy". Bo facebook to śmietnik. Ale dla kogoś, kto udziela się społecznie i organizuje różne akcje to fajne narzędzie komunikacji. Po prostu trzeba wiedzieć jak go efektywnie wykorzystać ;-)

Niulka, ci którzy chcą mnie znaleźć, to wiedzą gdzie szukać :)

na forum trojmiasto.pl :D heh

do patologii, nie marginesu

ehhhhh kazdy z nas inaczej rozumie szczescie
Przestan biadolic nad soba i swoim zyciem.
Czlowiek moze miec wszystko w tym zyciu ... wszystko czego chce pod warunkiem, ze wie czego chce i konsekwentnie do tego zmierza.
Nie nauczysz sie wstawac jesli nie upadasz wiec doceniaj kazda okazje wprawiania sie.
Psy szczekaja a karawana idzie dalej.
Pomysl tylko... jaki jest sens w liczeniu "niedoboru", tego czego nie ma (???)
Zacznij dodawac to co juz jest, co masz. Szanuj to i dziękuj za to.

" Zatem (...) oświadczam, że należę do marginesu społecznego..."

Wiedziałem!

;)))

Przepraszam Cross ale również się do marginesu społecznego zaliczasz^^ Bez obrazy, proszę:)

@Hal
mieć nie będę żadnego konta na żadnym portalu "społecznościowym"

cyt:
Typowe społeczności internetowe powstają w oparciu o:
grupy dyskusyjne (Usenet)
mejlowe listy dyskusyjne (ang. mailing list)
fora dyskusyjne
kanały IRC
czaty
portale lub wortale internetowe (np. Flickr)
blogi
serwisy społecznościowe

twierdzisz zatem że nie masz konta na forum dyskusyjnym portalu trójmiasto.pl hmmmm ciekawe, ciekawe

Nie występuję na forum pod swoim imieniem i nazwiskiem, choć wiele osób na tym forum zna mnie osobiście, zatem nie jest to "konto społecznościowe" w rodzaju konta Facebook'owego - napiszę więcej, jest biegunowo odległe od konta Facebook'owego.

Dokonujesz celowej nadinterpretacji mojego komentarza, w jakim celu?

chcę poznać twoje wnętrze ;D

hm? o.O

A ja posiadam konto na FB. I bardzo je lubię. Nie lansuję się tam bo nie mam czym:P Auta nie mam, tylko używany rower, psa, kota, i piękne widoki wkoło :)))

Moje posty, zdjęcia, statusy GŁÓWNIE są pozytywne i szczęśliwe. Bo niby jakie mają być? Wstawiam to czym ciesze się ja. Co mi sprawia radość.

Jeżeli ktoś ma ból d*py bo sąsiad ma lepszy samochód, albo ubiera się w droższych sklepach to przykro mi bardzo. Ale nie mój problem. :)) A raczej jego. Jeśli przestaniemy interesować się tym, czy rzeczywiście kolega z FB jest szczęśliwy jak to pokazuje to może dostrzeżemy te małe radości we własnym otoczeniu.

Dla mnie dorabianie ideologi dla ludzi korzystających z portali społecznościowych jest głupie. Jednak większość ma tam konto i namiętnie sprawdza co u tej brzydszej koleżanki słychać.

Cenię ludzi, którzy konta nie mają i problemu nie mają. Wkurzają mnie ludzie, którzy konto mają. Nic od siebie nie dają, a są po to by oceniać innych - po obrazkach.

@TB quote: "(...)co u tej brzydszej koleżanki słychać" Ach, jakie to kobiece :)))))

To miało być w cudzysłowu;) Mnie tam cieszy, że moim znajomym się powodzi:) Nie mam z tym problemu:)

wiem wiem ;-) Żartuję sobie :P

nie chcę stawać tu po którejś ze stron , ale kiedyś było biadolenie że wszyscy Polacy to tylko narzekają i stękają teraz jak niektórzy nauczyli się okazywać innym swoją radość i szczęście to też źle , bo przesadzają w drugą stronę, a tak naprawdę kultury uczymy się od zachodu jak nauczyliśmy się na pytanie "co u ciebie" odpowiadać "wszystko dobrze" choć akurat wszystko się wali , to jest nadzieja że z czasem oduczymy się zazdrości, wrogości i zawiści.

Ja nie cierpię poniedziałkowego pytania "i jak tam weekend?"...po prostu prycham gburowato i zamykam się u siebie w pokoju.

to idź do zoo , potem na strzelnicę , skocz do aquaparku, poskacz w parku linowym, poopalaj się w Chałupach albo Dębkach za Piaśnicą podrywając okoliczne Panie , wypożycz Quada, a potem na spływ kajakowy i wycieczkę rowerową ... a zamiast prychania będziesz miał co odpowiedzieć ;P

Zoo dobry pomysł, dawno nie byłem ale latem za tłoczno i rodzina z klatek nie wychodzi; nie ma z kim pogadać. Strzelnica! O! Do Lublewa potłuc z Kałacha! Dobra myśl! Aquaparku nie lubię, bo się grzyba boję, na park linowy nie mam kondycji, opalanie ok ale w Piaskach (dobry pomysł na sobotę, dzięki), podrywanie (e tam! wystarczy!), rowerową?!?!o_O

A co wycieczki rowerowe są złe?
Tyle pięknych szlaków do pokonania!

@wdr
problem w tym, ze jakkolwiek by nie bylo, to i tak znajdzie sie powod do narzekania ;)

Ja nie cierpię poniedziałkowego pytania "i jak tam weekend?"...po prostu prycham gburowato i zamykam się u siebie w pokoju.

Cóż zawsze możesz powiedzieć prawdę Panie hal..siedziałem na forum ...

E tam, oni o tym wiedzą^^ Poza tym w dzisiejszych czasach na forum można "siedzieć" siedząc gdziekolwiek. Któż nie ma internetu w telefonie?

Ja wiem kto nie ma!:P

Sporo osób wie :D

Liczyłam, że ten ktoś sam się odezwie i przyzna, co by nie było na mnie:P

"A ja posiadam konto na FB. I bardzo je lubię."

"Cenię ludzi, którzy konta nie mają i problemu nie mają. Wkurzają mnie ludzie, którzy konto mają. "

"Dla mnie dorabianie ideologi dla ludzi korzystających z portali społecznościowych jest głupie."

dla mnie Twoja wypowiedź jest potrójnym przeczeniem

"A ja posiadam konto na FB. I bardzo je lubię."

Mam konto na FB. I z niego korzystam. Nie zachowuję się jak przyczajony tygrys i ukryty smok tylko po to by podglądać koleżanki.

"Cenię ludzi, którzy konta nie mają i problemu nie mają. Wkurzają mnie ludzie, którzy konto mają. "
"Dla mnie dorabianie ideologi dla ludzi korzystających z portali społecznościowych jest głupie."

Cenię tych ludzi, którzy konta tam nie mają. Nie dorabiają zbędnych ideologii oraz głównie nieprawdziwych teorii. Po prostu go nie mają i czują się z tym dobrze. Znam kilka takich osób i nigdy nie widziałam by się źle wypowiadały o osobach, które korzystają z portali społecznościowych.
Wkurzają mnie osoby, które konto mają, a korzystają głównie tylko po to by podglądać innych zakładając takie wątki jak ten. Lub by napisać tak:

"fb to leczenie kompleksów. Nie ma co na to patrzeć. 90% z tych z pozoru oczytanych, mądrych i bogatych ludzi nie radzi sobie w życiu. Mieszkania, samochody i podróże na kredyt, pusto w głowach, a w domu syf i wrzeszczące, rozpuszczone bachory, z którymi nie można wytrzymać pół godz, choć na facebooku są kochanymi aniołkami.
Odwiedź kilkoro ze swoich znajomych, a zobaczysz, że tak to właśnie wygląda. Naprawdę nie ma czego im zazdrościć :-)" - cytat z komentarza wyżej.

Nie wiem, czego nie rozumiesz. Albo po prostu się czepiasz jak rzep psiego ogona:)

....przyczajony tygrys i ukryty smok... honorarium autorskie poproszę ;P

"Któż nie ma internetu w telefonie?"

Ja.

"....przyczajony tygrys i ukryty smok... honorarium autorskie poproszę ;P"

Film taki był więc honorarium się nie należy.

Cross, poważnie nie masz internetu w telefonie ? ? ? Wow, to mnie zaskoczyłeś :)

Serio :)))

"Cross, poważnie nie masz internetu w telefonie ? ? ?"

Powiem więcej. Nie mam żadnego laptopa, tabletu itp. Moje zapotrzebowanie na internet w pełni zaspokaja stacjonarny komputer przypięty do kabelka.

i Forum Trójmiasto.pl ^^

Spokojnie, i na Ciebie przyjdzie czas :D

@wawaAW quote: "za pieniądze nie kupi zdrowia" To frazes. Polemizowałbym.

Odezwał się pesymista....który optymisty nie zrozumie.

Oczywiście, że nie emanuję szczęściem przez 24/7. Ale potrafię się cieszyć nawet z drobnych rzeczy.
Wszystkim pesymistom polecam sport. Endorfiny skutecznie zmieniają spojrzenie na to co nas otacza:))) W POZYTYWNYM tego słowa znaczeniu:)

Nie mam aktualnie konta ale nie wykluczam, że je kiedyś założę, jednak ja miałabym na tą moją aktywność inny pomysł - zastanawiałam się po co mi FB ? Ze znajomymi kontaktuje się mailowo, telefonicznie lub osobiście. Nie mam znajomych poza granicami kraju, co mogłoby ułatwić kontakt.

Mogę wkleić zdjęcie mojego synka, tylko po co ? Na stówę pod zdjęciem pojawi się 95% komentarzy typu "o jaki ładny", "o jaki słodki", "jak aniołek" itd... no właśnie tylko po co mi to ? przecież ja mam oczy i widzę, że mój syn jest ładny ;) Więc co to zmieni ? czy poprzez 20 nowych komentarzy będzie jeszcze ładniejszy ? ;) czy moje matczyne serce pokocha bardziej ? ;) przede wszystkim czy ma to znaczenie dla 5 latka ? Raczej nie :)

Mogę wkleić swoje zdjęcie ale przecież wszyscy wiedzą jak wyglądam ;) Prędzej dałabym się połamać kołem niż zrobiłabym sobie słit focię z dziubkiem - więc i tu nic dla mnie :)

Fajnie byłoby zamieścić zdjęcia z ciekawych miejsc ale niestety rzadko wyjeżdżam i są to organizowane wakacje więc fotka z palmą w tle może się okazać passe ;)

Wpadłam więc na pomysł, że podzielę się ze znajomymi moimi uwagami na temat tego co lubię najbardziej a że to chyba najbardziej popularne hobby świata - czytanie książek to powinno się spodobać :)
Pomyślałam, że będę zamieszczać cytaty z najlepszych pozycji, może nawet jakiś "konkurs" kto zgadnie ten wygrywa. No wiecie, żeby coś się działo !!!

Podzieliłam się tym pomysłem z kolegą - usłyszałam dora coś mi mówi, że będziesz miała z 10 znajomych ;)

Tym samym FB jeszcze sobie na moją twarz poczeka ;)
A ja dalej retro :)

p.s. chodź konto na NS miałam !!!!!!!!!! i chyba nawet mam dalej więc trochę tej nowoczesności "liznęłam" ;)

A teraz do autorki wątku:

Cały świat FB to w większości przypadków klasyczna kreacja rzeczywistości. Pamiętaj, że Ty na FB widzisz tylko to co inni chcą Ci pokazać - spośród 100 zdjęć wybierają jedno, które jest atrakcyjne. Pokazują siebie w szczęśliwych momentach i to jest naturalne!

Przecież nikt nie wklei zdjęcia jak stoi pod gabinetem lekarza, zestresowany przed wizytą (chodź wśród "gwiazd" ostatnio modne są podobno fotki szpitalne;), nie zamieści zdjęcia jak wstaje rano bez makijażu, albo jak spocony biegnie na tramwaj. Nie sfotografuje też swojej miny kiedy dowiedział się, że to kolega awansował a nie on.

Nie daj się nabrać - u każdego pod dywanem są całe tabuny kurzu :)

E tam.
Moi znajomi, ja też, dokumentuja momenty szczęśliwe, wkurzające, dziwaczne, czasem nieszczęśliwe też, ale zazwyczaj bez szczegółów.
Pewnie, że to nie jest pełen przekrój. Ale też nikt się go nie spodziewa. W realnym życiu też nikt nie otwiera przed wszystkimi podwojów duszy swojej ;)
Nie miałam konta i nie chciałam mieć, ale przeprowadziłam się do Warszawy, a większość moich znajomych została w Trójmieście. To wygodny sposób żeby mieć z nimi kontakt.

Tak, jestem szczęśliwa. Nauczyłam się doceniać te drobne rzeczy, które mnie otaczają, wyeliminowałam znajomości toksyczne lub takie, które bardzo ciążyły mi na głowie.. Nauczyłam się, co to "zdrowy egoizm". I to wszystko do kupy sprawia, że w życiu jestem szczęśliwa
https://www.twojpsycholog.online/blog/psychoterapia/filozofia-slow-life-czy-warto-i-jak-wprowadzic-ja-do-zycia

Polecam poczytanie sobie o filozofii slow life oraz wprowadzenie jej do swojego życia. Potrafi zmienić wiele rzeczy na lepsze.