Naleśnikarnię Manekin w Gdańsku odwiedziłam ze znajomymi ( 2 pary = 4 osoby ) w sobotę w przed 21. Nie była to moja pierwsza wizyta w tym miejscu i niestety dzisiejsza była wielkim rozczarowaniem. Obsługa totalnie niezorientowana i mało interesowna ( można było załapać kontakt wzrokowy kilka razy - co osobie inteligentnej daje do myslenia, że skoro wygląda się za kelnerką to, że czegoś się chce ), mój chłopak musiał sam podejśc do obsługi - oczywiście czekając bo nikogo przez długi czas nie było na sali, na zamówienie czekaliśmy ok 30 minut, jedzenie było smaczne. Znajomi dopytywali się o menu ( naszą kelnerką była pani BASIA - tak było na paragonie ), po kilku pytaniach otrzymaliśmy odpowiedź "O TEJ GODZINIE NIE MOŻNA WIELE WYMAGAĆ", rozumiem zmęczenie, ale ja jako klient płacący ponad 40 zł za 2 osoby to chyba nie wporządku, poza tym długo czekaliśmy na rachunek, inni klienci też czekali za menu, mieliśmy niemiłą sytuację przy płaceniu - w związku, że byliśmy w 2 pary chcieliśmy płacić osobno kartami, pani powiedziała, że to niemożliwe - a taka informacja powinna wisieć przy wejściu, lub mogła zaproponować podzielenie rachunku. brak jakiejkolwiek profesjonalizmu = brak napiwku!