Re: wydatki samotnej matki:)
No widzisz Halewicz, najwyraźniej też potrafisz gadać z sensem ;) Ja niestety muszę powiedzieć, że w tych przypadkach, które znam z bliższej obserwacji faceci po odejściu raczej zajmowali się zapewnianiem sobie wygodnego i przyjemnego życia z nową rodziną, niż zabezpieczaniem potrzeb swoich dzieci i byłej żony.
Dobijają mnie też faceci i ich nowe paniusie (nawet takie wypowiadały się w tym wątku), którzy decydują się na kolejne dziecko, a potem wielkie zdziwienie, że kasy nie starcza. I jeżdżenie po byłej, że ona wyciąga alimenty, a przecież oni teraz mają "swoje" dziecko. Jak się bierze partnera z dzieckiem, to trzeba pamiętać, że on to dziecko już zawsze będzie miał i musi być za nie odpowiedzialny. To,że zdecydował się na kolejne, z nową partnerką to już jest jego problem.
Na pocieszenie dodam, że znam też przypadek pazernej byłej ;) Dziewczyna po dosyć krótkim małżeństwie chciała wyciągnąć od faceta alimenty, bo on ją utrzymywał, a przecież nie może jej obniżyć się jakość życia. Przez czas trwania ich małżeństwa ona nie pracowała, ale nie dlatego, że mieli dziecko. Po prostu miała ciekawsze zajęcia :p A rozstali się, bo ona stwierdziła, że "go jednak nie kocha" :P
0
0