wydatki samotnej matki:)

Nawiązując do bliźniaczego wątki o wydatkach domowych w rodzinie,mam pytanie do samotnych mam wychowyjacych Malucha jak dajecie sobie rade? jakie sa wasze wydatki? jak sobie ma poradzic mama w modelu 1+1?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Wzorcowe!!!!

To co? Zrobisz te badania, czy dalej będziesz twierdziła, że Tobie nie są potrzebne badania, że jesteś zdrowa...i to wszystko wina wszystkich dookoła, tylko nie Twoja? :)))))
p.s. tak bywa, gdy nie masz poczucia choroby^^
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

I Ty masz "wzorcowe" MMPI?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Ten wątek jest doskonały w swej materii. Niektóre Panie nawet nie zdają sobie sprawy z wagi swoich wypowiedzi i jak bardzo to jest istotne dla wielu, którzy ten wątek czytają.
Ale słusznie, wróćmy do meritum, czyli jak matka po rozwodzie ma poradzić sobie z utrzymaniem dziecka - i skąd na to wszystko wziąć pieniądze!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

nie zamknie, bo w wątku toczy się dyskusja, zgodnie z regulaminem - też kiedyś raz o to napisałam, bo wątek poszedł kompletnie nie na temat i taką odpowiedź dostałam, więc nie licz na to
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Proszę Admina jako założycielka o zamknięcie wątku,bo w dalszym ciągu zamiast odpowidzi na pytanie pisane są posty nie związane z tematem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

No widzisz Halewicz, najwyraźniej też potrafisz gadać z sensem ;) Ja niestety muszę powiedzieć, że w tych przypadkach, które znam z bliższej obserwacji faceci po odejściu raczej zajmowali się zapewnianiem sobie wygodnego i przyjemnego życia z nową rodziną, niż zabezpieczaniem potrzeb swoich dzieci i byłej żony.
Dobijają mnie też faceci i ich nowe paniusie (nawet takie wypowiadały się w tym wątku), którzy decydują się na kolejne dziecko, a potem wielkie zdziwienie, że kasy nie starcza. I jeżdżenie po byłej, że ona wyciąga alimenty, a przecież oni teraz mają "swoje" dziecko. Jak się bierze partnera z dzieckiem, to trzeba pamiętać, że on to dziecko już zawsze będzie miał i musi być za nie odpowiedzialny. To,że zdecydował się na kolejne, z nową partnerką to już jest jego problem.
Na pocieszenie dodam, że znam też przypadek pazernej byłej ;) Dziewczyna po dosyć krótkim małżeństwie chciała wyciągnąć od faceta alimenty, bo on ją utrzymywał, a przecież nie może jej obniżyć się jakość życia. Przez czas trwania ich małżeństwa ona nie pracowała, ale nie dlatego, że mieli dziecko. Po prostu miała ciekawsze zajęcia :p A rozstali się, bo ona stwierdziła, że "go jednak nie kocha" :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

To prawda. Kolejny wniosek nasuwa się taki, że posiadanie dziecka wymaga dużej odpowiedzialności, nie tylko emocjonalnej ale przede wszystkim finansowej.
Mężczyzna decydując się na dziecko, musi w swoich rozważaniach brać pod uwagę bezpieczeństwo finansowe rodziny - a gdy podejmuje decyzję o rozstaniu, to powinien zabezpieczyć byt swojego dziecka ale również i żony/partnerki.
Patrząc na to na chłodno i czysto technicznie (dość obcesowe ale zróbmy tak), nikt nikogo do bycia razem zmusić nie może. Natomiast powody rozstania są immanentnie związane z konsekwencjami - jeśli rozstanie jest wynikiem męskich fanaberii (kochanka, sekretarka, młodszy model, etc.), to fanaberia kosztują; nie tylko koszty związane nową, cycatą blondynką i z kolei jej fanaberiami ale przede wszystkim zabezpieczenie tych, których się zostawia; skoro nie emocjonalne (bo to oczywiste), to na pewno finansowe.
Pozostaje jeszcze rozstanie z winy kobiety. W tej sytuacji nie widzę powodu, aby poza zabezpieczeniem bytu dziecka pochylać się nad sytuacją finansową kobiety. Skoro doprowadziła do rozstania, to musi ponieść wszelkie konsekwencje tego kroku.
Prawda, że sprawiedliwe?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Oczywiście, że mężczyzna może się zając dzieckiem, jeśli nie wymaga to np karmienia piersią. Sęk w tym, że rzadko się na to decydują. Od razu przyznaję, że mój mąż też tego nie zrobił, ale zwyczajnie nam się to nie opłacało :P Ja już miałam przymusową przerwę z racji tego, że to ja musiałam dziecko urodzić i wykarmić cyckiem. Jakbyśmy się po macierzyńskim wymienili albo równo dzielili obowiązkami, to obydwoje bylibyśmy zawodowo "do tyłu", a tak, to jest tylko jedno. Całościowo jest to dla NAS bardziej korzystne. Ale my podejmujemy te decyzje wspólnie, jako rodzina. Jeśli ludzie się rozstają, to może okazać się, że jedno na tym traci (najczęściej kobieta), bo np bardziej poświęciło się rodzinie, a tego już nikt przy podziale majątku i ustalaniu alimentów nie liczy :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Cóż, parytety równouprawnienia nie mogą zaingerować w naturę do tego stopnia, aby mężczyzna mógł urodzić dziecko - to po prostu niemożliwe...

Jaki z tego wniosek? Z kobiety nie zrobi się mężczyzny, z mężczyzny kobiety. Ktoś dziecko musi spłodzić, ktoś dziecko musi urodzić - tak nas natura skonstruowała, że ja nie mogę dziecka urodzić, a Ty go spłodzić; chyba że za pomocą probówki.

Idąc dalej, ja dziecka piersią nie wykarmię, co najwyżej butelką ale to niezbyt zdrowe dla dziecka. To cóż można zrobić dla równouprawnienia? Nic. Natury nakazem się nie zmusi.

Biorąc pod uwagę powyższe, kobieta decydująca się na urodzenie dziecka NIE MA INNEGO WYJŚCIA, jak udać się na zwolnienie lekarskie/urlop macierzyński. I jakby nie kombinować w firmie, to nie da się zrobić z biura pokoju dla matki z dzieckiem.
Oczywiście, gdy dziecko ma już parę miesięcy, to mężczyzna może śmiało zająć się dzieckiem i opiekować się naprzemiennie z kobietą.

Czyż nie mam racji?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: wydatki samotnej matki:)

Dobra Halewicz, ja nie twierdzę, że nie ma takich firm, gdzie kobiety zarabiają tyle samo albo więcej niż mężczyźni. Twierdzę tylko, a wiem to z doświadczenia swojego obserwacji innych, że kobieta, która zdecyduje się na dziecko niestety musi, przynajmniej na jakiś czas i w jakimś stopniu, odpuścić karierę zawodową i zarabianie pieniędzy. W moim zawodzie akurat kobiety mogą zarabiać tyle samo, ale to się wiąże np z pracą w godzinach niemożliwych dla matki małego dziecka, bo zamknięte są wtedy żłobki i przedszkola :P Znam dosłownie kilka małżeństw, gdzie kobiety zarabiają więcej, w tym jedna to moi rówieśnicy, ale żadna z tych par nie ma dzieci. Przypadek?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Ależ znam! Poddałem im się dobrowolnie. Czy zrobisz takie testy? Poddasz im się?
p.s.sama-mama - to forum publiczne, można dyskutować o czym się chce, kiedy się chce i w którym wątku się chce.
Gdy przyjdzie mi ochotą, pociągnę wątek w kierunku truskawek i szampana ^^
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Tak samo znajome mi Srebrzysko, jak domy samotnych matek.

I nie pisz głupot na temat testów, których nie znasz :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Założyłam wątek z konkretnym pytaniem,został zaśmiecony przez niepotrzebną dyskusję nieszczęśliwych ludzi,załóżcie sobie osobny wątek i tam porozmawiajcie,ja pytałam konkretnie samotne mamy.Państwu już dziękujemy.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: wydatki samotnej matki:)

Na tym Srebrzysku mnie nie badano^^ Była żona również tam nie trafiła. Za to widzę, że Srebrzysko Tobie nie jest obce:)
To co? Zrobisz badania? Tak dla lepszego samopoczucia; może się czegoś dowiesz o sobie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: wydatki samotnej matki:)

Halewicz, to się zgłoś na uniwerek, niech Cię w gablotce wystawią.

To już wiesz, dlaczego na tym Srebrzysku tak Cię przebadano - po prostu wzorzec chcieli zobzczyć. Ale dlaczego pisałeś, że to była żona tam trafiła?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: wydatki samotnej matki:)

Agatha, jestem zupełnie zdrowy psychicznie:) MMPI wręcz wzorcowy, EEG rewelacyjne, test Rorschacha również wzorcowy - a Ty robiłaś sobie badania? Chyba już czas...tylko się nie przeraź wyników! ^_^
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: wydatki samotnej matki:)

z ciekawością zaczęłam czytać ten wątek, zainteresowało mnie pytanie, które zadała samamama (założycielka wątku). Ale odechciało mi się czytać, bo widzę, że tu same kłótnie i generalizowanie, że jak samotna matka to musi od razu mieć nieokiełznaną chęć zniszczenia eks.
może lepiej poczekam aż ktoś napisze coś na temat...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Mizoginia, tendencje socjopatyczne, przejawy fiksacji analnej... dłuuugo by wymieać.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: wydatki samotnej matki:)

doti - nauczyciele (btw.:))

a co do Halewicza....przez kilka postów na przykładzie byłej żony mojego męża starałam się pokazac ze kobieta z dzieckiem po rozwodzie jest NORMALNA, ale Halewicz chyba lekko olewał te posty bo mu nie pasowały do teorii spiskowej
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: wydatki samotnej matki:)

Halewicz:
to zacytuj mi np w której wypowiedzi anek wypowiada się pogardliwie o mężczyznach? Napisała chyba z 3 posty więc chyba nietrudno będzie Ci to znaleźć.

Odnośnie wypowiedzi Agathy - tak jak napisała dotyczą one tylko określonego typu mężczyzn.

Czy wg Ciebie normalna kobieta powinna wychwalać pod niebiosa wszystkich mężczyzn na ziemi? Niezależnie jak zachowują się w stosunku do swoich byłych i obecnych kobiet?

Proszę podaj mi choć kilka nazw firm w trójmieście w których kobiety zarabiają tyle samo co mężczyźni (gdy pracują na równorzędnych stanowiskach ) - i nie są to korporacje gdzie z góry ustalone są widełki ...

Dziecko karmi się max do roku, półtora - później już nie powinno być różnicy z którym z rodziców zostaje na zwolnieniu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Teściowie. Nie mam siły już. (9 odpowiedzi)

Jestem 6 lat po ślubie. W trakcie narzeczenstwa wszystko słodko, co niedzielne obiadki,...

jaką kupić prostownice???? (50 odpowiedzi)

hey,dziewczyny prosze o rade,zamierzam kupic prostownice byłam dzis na polowaniu ale wybor jest...

Leczenie zębów mlecznych... (16 odpowiedzi)

...dziewczyny, jak wygląda leczenie zębów mlecznych - czy się boruje ząbek tak jak u dorosłego? I...