w czasie jazdy przebiłem oponę, najbliższy serwis znalazłem na świętego ducha i kiedy spytałem Panią czy są w stanie wymienić albo uszczelnić dętkę Pani spojrzała na rower i odpowiedziała że nie wykonają dla mnie tej naprawy, bez podania przyczyny mimo że na szyldzie widnieje napis "SERWIS ROWEROWY"
jestem zniesmaczony, więcej do nich nie przyjdę

To jest chyba jasne, że Pan pomylił Serwis rowerowy ze skupem złomu. Wątpię czy gdziekolwiek wyżej wymieniony przypadek został przyjęty do serwisu.

prawdziwy fachowiec i pasjonat rowerowy naprawi kazdy rower i nie obraża klientow nazywajac jakkolwiek ich rowery... tak jak to było za czasów prawdziwych serwisantów np Pan Darek i Pan Grzegorz .. w szczególnosci Pan Darek. az szkoda ze nie mozna go tam zastać...

Naturalnie, że naprawi ale się to nie opłaca. Można przyjąć taki rower i się bawić z nim cały dzień. To jest serwis w centrum Gdańska i nie ma jednego roweru do naprawy. Jest znacznie więcej. Jeżeli klient ma rower trzymający się ledwo jednej całość, bo takich rowerów też nie brakuje. To stwierdzenie faktu nie jest niczym obraźliwym i nie obraża klienta. Bez przesady. Kiedyś był taki przypadek z tylnym kołem. Miała być tylko dętka w starym holendrze do wymiany i co się okazało, że do kosztów wymiany dętki trzeba było doliczyć nową oś, łożyska i dodatkową pracę. Klien był wielce zaskoczony, że to tyle wyszło. Oczywiście był poinformowany o tym wcześniej.

rower był serwisowany, pospawany, nic się w nim nie telepało, do wymiany była tylko dętka - nie jeżdżę z całym zestawem, a po asortymencie w sklepie miałem wrażenie że serwisuje jedynie górale i nic poza tym