Re: wywoływanie porodu/ niskie AFI
dołacze sie do wątku, nie chce was straszyć ale ja byłam w podobnej sytuacji , teraz jestem mama 5 tygodniowej coreczki ale na pączątku bylo żle, w 37 tygodniu ciązy stwierdziłam ze coś ze mnie wyplywa ale ze to moja druga ciąza nie panikowalam tylko pojechalam na izbę przyjeć, tam stwierdzono ze mam infekje grzybiczną i dlatego te uzucie mokra, ale ja nie dawałm za wygraną bo malutka zaczeła bardzo zadko się wiercic, wiec wieczorem pojechałam na kliniczną tam stwierdzono małowodzie ale odesłano mnie do domu z braku miejsc, poinformowano mnie jednak ze jest to sytuacja dość niebezpieczna, i jezeli bede lezeć plackiem powinno być ok bowiem wody co jakiś czas sie odnawiają , wiec w domku lezalam, kompletnie nic ne robiąc, tylko chodzilam sie myć i do toalety, jednak co drugie dzien jezdziłam na ktg , na ktg nic nie wskazywało ze jest coś nie tak, zrobiono usg i stwierdzono ze wod mam tylko w jednej kieszonce i ze trzeba robić cc, po dwoch godzinach mala była ze mna ale miała infekcje płuc na poczatku miała ogromne problemy z oddychaniem , dostała 4 punkty , poinformowano mnie ze czesto bywa tak ze dzieci ktore rodza sie z mała ilościa wod maja jakies problemy i infekcje dlatego taka mama powinna byc w szpitalu pod stala kontrola, wiec kochane badzcie uparte i nie dajcie sie zbyc lekarzom , wiem co przezywacie bo ja psychicznie nie dawam rady tam martwilam sie o mala ale zawsze trzeba wierzyc ze bedzie dobrze
1
1