czy ktoś zna sposób na pozbycie się tego świństwa? wręcz obsesyjnie dbam o porządek w domu ,wiec nie wiem skąd się to wzięło. Proszę o pomoc ,bo bardzo się ich brzydze
mam nadzieje ze pomoże, ja musiałam wszystko prac i dużo wietrze.w domu nie mam dywanów i na razie nic nie widziałam. teściowa mi mówiła ze one są "czyste" ale nie biorę tego na poważnie.
Słyszałem,że ten cały Rybik przybył do Banina z tropików. Jeżdżą te ludziska po jakiś San Escobarach i przywożą te karaluchy i inne diabelstwo .Ponoć wrogiem rybika jest skorek czyli szczypawica i oni się nie lubią tak jak Jarek z Donaldem :)
Najlepszym sposobem na wszelakie robactwo jest tylko i wyłącznie kapeć :) Jak se widzę jakiego robala w chałupie,to mówię takie hasło; Genia kapeć! i wtedy przychodzi moja Genia i wykonuje mokrą robotę,bo ja bym nieskrzywdził żadnego owada.
P.s Na szczypawice,też jest na pewno jakaś metoda.
Najpierw chciałem se Tobie napisać,że w tym linku jest mały uroczy kotek :) ,ale pewnie też byś wrzasneła i to tak,że by wszystkim gospodarzom baninskim kury na zawał zeszły,a jajka by popękały
.
P.s Agato Ty nigdy nie wygrasz walki z rybikami jak będziesz się ich bać !
ciężko będzie Ci się pozbyć robactwa i zwierzyny w domu na wsi. Obok rybików czyhają (głównie w nocy) piękne pająki kątniki (oraz cała armia mniejszych innych). Jak się zrobi ciepło, sufity i inne powierzchnie opanują takie malutkie czarne robaczki w ilości milion (trzeba przeczekać), nie wspominając o tabunach much czy zziębniętych myszkach szukających w naszych domach schronienia jesienią ;)
Agato myszek,to ja się też nie boję,bo ja je ciągle widzę,więc się do nich przyzwyczaiłem ,ale są ludzie,którzy się ich boją. Kiedyś mój kumpel zobaczył myszki,to tak się wystraszył,że aż przestał pić alkohol! No i straciłem kumpla.
P.s Kto by pomyślał co myszki mogą zrobić z człowiekiem?!
Ja kiedyś miałam w innym mieszkaniu. To prawda, że są "czyste" i nieszkodliwe, no ale lepiej ich nie mieć. Żyją głównie w łazienkach i chowają się w zakamarkach, najczęściej napotykałam je rano albo w nocy - jak było ciemno, to wyłaziły, a po włączeniu światła uciekały. Pozbyłam się ich... zabijając je. Gdy udało się zabić dwa duże, problem zniknął - to chyba była para. :)