zagłada
Czy rozumieją Państwo to co robi polskojęzyczny rząd i sejm (są wyjątki)? Założono bowiem fałszywą tezę o istnieniu pandemii. Celowo ogłupiono i przestraszono ludzi zakładając im dodatkowo kagańce. Każdy kto wysili się choć trochę wie, że pandemii nie ma, nie ma nawet epidemii. Jest natomiast pLandemia, która skończy się wtedy, gdy ci co rządzą światem tu na ziemi - to postanowią. Tragiczne jest to, że w oparciu o pandemiczny fałsz posłowie rozprawiają o tym jak tu zaradzić sytuacji. Ten rząd, ci posłowie najpierw doprowadzili do upadku naszego Kraju, a teraz udają, że go ratują, zamiast pozwolić ludziom pracować. Te wystąpienia posłów są żenujące. Posłowie wierzą w to co mówią. Tracą siły na fałsz. Rządzący zdradzili nasz Kraj. Zamiast nas ostrzec przed kryzysem, powiedzieć jak jest i jak będzie. Chronić nas i prowadzić w prawdzie, przyłączyli się do tych od rządzenia światem i pod ich dyktando zdradziecko doprowadzają Polskę do całkowitej zapaści, do zagłady. Polacy zaś ogłupieni, zmanipulowani, nie chcący nawet zapoznać się ze statystyką, święcie w to wierzą. Gdyby hierarchowie Kościoła nas też nie zdradzili i nie zostawili, to ludzie tak szybko nie poddaliby się. Z obserwacji można teraz wyciągnąć wniosek, że może Polakom nie jest potrzebnie państwo polskie? Jakoś jako naród może przetrwają, ale państwo - po co? Spijmy dalej.