załamana
do niedawna cieszyłam się,że szyję suknię i krawcowej...Teraz jestem totalnie załamana bo już koniec września a ja nie mam sukni ani nic.... wszystko inne przygotowane rok wcześniej a sukni jak nie było tak nie ma.... dziewczyny odradzam szycie sukni, tyle nerwów, stresu, szukania koronek itd. Myślałam, że moja krawcowa jest inna a tu zonk! Teraz muszę wypożyczyc suknie albo odkupic od kogoś, bo nawet nie ma szans żeby zamówic w salonie....za mało czasu na realizację.....ehhhhhhhh......