"zawalony" Monciak

Tego dnia przyszliśmy ze znajomymi na obiad-niestety ogródek pękał w szwach,a kelnerzy biegali jak w ukropie! Na szczęście znaleźliśmy miejsca przy barze i uwaga!-miły barman zaroponował nam drinki podczas oczekiwania na wolny stolik...chwilę później siedzieliśmy już z kartami (pełen profesjonalizm-znajomi z Anglii owiedzieli,że tak wygląda organizacja pracy w ich knajpach).Wstyd mi tylko było za kilku Polaków,którzy w nieelegancki sposób zwrócili kelnerce uwagę a propos brudnych stolików,które chwilę wcześniej opuścili inni konsumenci-LUDZIE NIE SIADAJCIE DO BRUDNYCH STOŁÓW-DAJCIE SZANSĘ NA JEGO POSPRZĄTANIE!
Na jedzenie czekaliśmy ponad 30 min. czyli standard przy tak dużym ruchu ;)
Z tego miejscs chcemy tylko podziękować zgranej ekipie Pinokio za wytrwałość i zawsze fajną obsługę!Brava dla barmana!
PS.Opinia poprzedniczki jest słaba i niesmaczna,kolejny frustrata w Sopocie...ehh :(
Tekst o niemieckich turystach niesmaczny-wstyd mi za polską ksenofobię :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: kiepska próba ratowania wizerunku a "cebulaczkowanie" gratis.

od razu widać,że komentarz napisany "pod publiczkę".Panie Marcinie,na przyszłość proszę być mniej rozhisteryzowanym w odniesieniach do opinii poprzedników,wówczas być może uda się panu ukryć rzeczywiste intencje swoich wypocin;)teraz się nie udało.Ja poprzedniczkę popieram,obsługa fatalna,brudno,klienta mają -dosadnie ujmując- gdzieś.Opis z wizyty z zeszłego tygodnia.Obsługa o powierzchowności salowych z pochodzeniem ze wsi zabitych dechami.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0