Do dziś byliśmy stałymi klientami, gdyż restauracja bardzo nam przypadła do gustu. Niestety przeżyliśmy duże rozczarowanie obsługą i jakością potraw. Najpierw kelnerki nie porozumiały sie kto ma obsługiwać i w efekcie po złożeniu zamówienia podeszła druga pani pytając co zjemy-niby nic dziwnego, ale jeśli gość nie ma już menu to trochę jest to nie na miejscu. Po 45 minutach podano zupę i w trakcie jej jedzenia drugie, bo 'kucharz się pomylił' jak przekazała kelnerka. Jedna zupa była wrząca, druga zaś chłodnawa.
Następnie przy odbieraniu zamówienia nie zapytała nawet jak polędwica ma być wysmażona. Niestety podano średnio wysmażoną, przez co była dla mnie niejadalna, ponieważ preferuję mięsa nieociekające krwią. Do herbaty serwuje się cukier jeśli nie ma na stole cukiernicy- to kolejna uwaga. Przeżyliśmy rozczarowanie obsługą, bo szczerze powiedziawszy nie uważam, aby panie kelnerki musialy na nas się szkolić. Miały raptem trzy stoliki do obsługi, ale niestety przerosło to ich umiejętności. Zdecydowanie nie polecam tam posiłku.

Opinia i relacja z tej wizyty była dla nas wyjątkowo zasmucająca. Przykro nam szczególnie dlatego, że być może zawiedliśmy naszego stałego gościa i entuzjastę włoskich specjałów!
Bardzo zależy nam, na ciepłej i serdecznej atmosferze, a do dań i potraw z rodzinnych receptur wkładamy całe serce!
Jako stały bywalec (mn) z pewnością tego doświadczył i mamy nadzieję, że nie pozwoli, aby to wrażenie, które miał po tej wizycie pozostało ostatnim!
Przyznajmy przecież, ze dwukrotna wizyta nowej kelnerki przy stole to może nie szczyt profesjonalizmu, ale też nie grzech :) Polędwica źle wysmażona.. Szkoda, bo serwujemy tę najlepszą!
Jeśli nasz gość (mn) zechciałby kiedyś jeszcze zajrzeć do nas to z całą pewnością te drobiazgi pójdą w niepamięć!
Czekamy!
Na wszystkich miłośników włoskiej kuchni!

I właśnie tacy klienci są najgorsi. Od razy ukamienować te kelnerki!!! Mając świadomość tego, że kelnerka nie zapytała o sposób wysmażenia polędwicy (a w przypadku wołowej za długo smażyć nie można, bo robi się twarda) Pani mogła sprecyzować jaką Pani lubi. Naraziła się Pani sama na zjedzenie czegoś wg Pani niejadalnego i płacenie za to. Ja zawsze dokładnie precyzuję zamówienie, a jak coś jest podejrzanego, albo nie znanego mi do tej pory to pytam....

A te kelnerki to co? charytatywnie tam pracuja??