zdradziłam

Temat dostępny też na forum: Wesele bez ogłoszeń
Zaczne od tego, ze zmienilam swoj nick, bo tak czuje sie bezpieczniej proszac Was o rade i wyzalajac sie na to co zrobilam....

Slub juz w sierpniu, bardzo kocham mojego narzeczonego, nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Czuje jego milosc i oddanie. Jest najcudowniejsza rzecza jaka mi sie przytrafila.

W miniony weekend byla impreza intergacyjna w pracy.
Wyjazd super. Kolejny na ktorym bylam, ale pierwszy na ktprym zdradzilam.
Za duzo wypilam i dalam sie poniesc, sama nie wiem czemu?
Bo żadne to uczucie... Po prostu gadalismy sobie o pracy, poszlismy sie przejsc, nigdy nie sadzilam, ze cos moze sie wydarzyc....
Bylo milo, on patrzal na mnie tak... jakby siwata za mna nie widzial, pocalowal...ja sie nie bronilam i skonczylo sie na seksie pod golym niebiem :(

Nie bede pisala co czulam nastepnego dnia, ani co czulam gdy spojrzalam w oczy mojemu narzeczonemu....

Wiem tez, ze za chwile mnie tu zjecie zywcem.

Ale licze na to, ze znajdzie sie choc garstka dziewczyn, ktore doradza co mam robic? Powiedziec mojemu narzeczonemu i liczyc na wybaczenie, zrozumienie? Czy odejsc, nie podajac powodu... w koncu zasluguje na kogos lepszego? Czy zatrzymac to dla siebie i wyjsc za niego z ta tajemnica?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

jeśli ktoś pyta się mnie o radę w takiej kwestii, to radzę aby nie mówić... sama jednak bym powiedziała, bo nie umiałabym z tym żyć... i bardzo liczyłabym na lincz z jego strony, czując, że na to zasługuję...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Ja też uważam, że albo nie powiedzieć nigdy i oczywiście przenigdy już czegoś takiego nie zrobić, albo powiedzieć od razu i odejść (nie widzę przyszłości związku po czymś takim). Pierwsze chyba i tak by mnie zabiło...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ja radzilabym tez nie mowic, chociaż trudno jest to zatrzymac dla siebie.
ja kiedys mialam taka sytuacje, że za duzo wypilam i moj dobry kolega probowal to wykorzystac, tzn. jakbym nie byla z moim narzeczonym, wtedy jeszcze chlopakiem to by sie to inaczej skonczylo. do nieczego miedzy nami nie doszlo, ale po calej sytuacji czulam sie okropnie. chialam mu bardzo powiedziec, ale wszyscy mi odradzili.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

powiem tak z własnego doświadczenia
nie mów mu jesli go kochasz, go to zabije i ciebie też,
ale już nigdy tego nie rób i pamiętaj co mogłas przez tą chwilowa głupotę stracić, chyba jak nikt cię rozumiem, czasami taka głupota nas dopada, nie myślimy o konsekwencjach, a potem żałujemy, ja się bardzo modlę o mojego narzeczonego, o nas żeby już było dobrze i wogule, już nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła, a życie z tą myślą do końca życia to moja pokuta
nie zrezygnowałabym z naszej miłości, różne rzeczy w życiu się zdarzają, a ja bez niego żyć nie umiem i wiem że on bezemnie też, wiem że nigdy już mu tego nie zrobię, zawsze już będe tylko jego
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

A czemu nie podasz swojego prawdziwego nicku pod ktorym rzekomo tu zawsze bylas, i tak jestes, chyba, anonimowa w jakims sensie.

Zrobilas straszna rzecz, przepraszam za mocne slowa.Ale ja ma z moim facetem taka umowe - chcesz kogos innego, juz cie nie pociagam, nie wystarczam-wez i idz do tamtej osoby.
Nie mozna tak budowac malzenstwa, wiem ze pewnie zalujesz, ale ja juz temu facetowi bym slubowac nie mogla, to wbrew mnie.Nic juz nie moze byc takie samo piekne jak wczesniej, nie ma tej krystalnosci...
Dal mojego faceta malzenstwo to cos nierozerwalnego, on mowi jesli mnie poslubisz, nie moze byc rozwodu, nie wyobrazam sobie tego.....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ja tez nie rozumiem i napewno nie popieram takich rzeczy.I nie rozumiem jak mozna pisac za duzo wypilam...
jak dla mnie troche dziwne,mozna sobie troche za duzo wypic ok ale trzeba wszystko robic z glowa

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

WYZNAĆ PRAWDE. NIE MOZNA ROZPOCZYNAC "NOWEGO ZYCIA" OD KŁAMSTWA.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: zdradziłam

szczerze mówiąc zupełnie nie wiem co sama bym zrobiła,,, jednak ostatnio w jakimś filmie usłyszałam, że jeśli zdradzasz - jeden jedyny raz, szczerze żałujesz i nie zamierzasz nigdy, nigdy! więcej - to nie mów.
Mam nadzieję, że coś pomoże...przede wszystkim Tobie - odzyskać spokój...

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ostatnio w rozmowach w toku u ewy drzyzgi był własnie taki temat, psycholog powiedziała identycznie jak przedmówczyni.....jeśli kochasz, żałujesz , to nie mów nie rań go i nigdy więcej nie zrób takiej głupoty.......

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Ciężka sprawa.
Gdybym się znalazła w takiej sytuacji na pewno nie wzięłabym ślubu.

Ale też nie powiedziałabym o zdradzie, nie jest łatwo, ale nie wydaje mi się dobrym pomysłem obciążanie w takiej sytuacji partnera tą wiedzą, trzeba to przejść samotnie. On nie jest nic winien. Wydaje mi się że mówienie o zdradzie w sytuacji kiedy ma się wyrzuty sumienia jest odciążaniem siebie, nie wynika ze szczerości, a jedynie z chęci ulżenia sobie.
Zdrada to według mnie jedna z niewielu rzeczy, gdzie kłamstwo jest lepsze od prawdy.

Życzę spokoju i dobrych decyzji :)

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

jesli nie powiesz mu teraz to nie mow mu juz nigdy! tylko co teraz z tym chlopakiem z pracy??? czy on sie nie wygada???

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Nie mow czasami tak lepiej. prawda nic tu nie da. sama sie siebie zapytaj dlaczego to sie stalo, czy to jest pierwszy raz, czy myslalas kiedys o tym wczesniej itd i na tej podstawie podejmij decyzje ale musisz byc ze soba szczera. powiedz jezeli sie zdecydujesz odejsc. moze umow sie na rozmowe z psychologiem, moze ci to pomoze poukladac rzeczy w twojej glowie bo domyslam sie ze masz metlik w glowie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Zgadzam się z przedmówczyniami. Jeśli nie zamierzasz już nigdy przenigdy tego robić - to nie mów. Zranisz go, jak mu powiesz i już nigdy nie będzie jak dawniej.

Moim zdaniem (może troszkę okrutnym) powinnaś mu nie mówić i żyć z wyrzutami sumienia.

I uważać na alkohol, bo wymówka "za dużo wypiłam" jest tak oklepana.. Ja nawet po alkoholu nie dopuściłabym się zdrady.

Ale skoro się stało, to Ty musizz z tym żyć - on nie.

Twoja decyzja.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

dokładnie!! jeśli jesteś pewna że to ten i że z nim chcesz spędzić resztę życia to nie rań go i nie mów!! czasami lepiej nie wiedziec i nie mówić o pewnych sprawach, z czaszem mam nadzieje będzie ci lepiej i zapomnisz o wszystkim.......

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

dobrze że janka muzykanta tu nie ma bo pewnie by Ciebie zlinczował na wstępie. Jeśli mogę doradzić to : nie mów narzeczonemu i nie popełnij już nigdy w życiu takiego głupstwa-ja bym pewnie tak zrobiła
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

nie mów ja wiem jak to boli i chociaz minelo 1,5 roku to sa chwile kiedy wracaja do mnie mysli o tym ze on mnie kiedys zdradził i wolałabym o tym nie wiedziec.wybaczyłam ale zapomniec sie nieda
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Dziekuję dziewczyny za powazne potraktowanie....
Sadzilam, ze lincz bedzie sie ciagnal przez pierwsze 100 postow, zanim ktos pojawi sie z jakas rada.

Przyznam szczerze, ze nie spodziewalam sie niemal takiej zgdonosci Waszej co do tego, aby mu nie mowic.
Zgadza sie - on nie jest niczemu winien. To ja. I ja bede ten krzyż dzwigac przez cale zycie. Mam nadzieje, ze moje sumienie temu podola.

Musze jeszcze sama na spokojnie sobie wszystko przemyslec.
Zadnej kolezance, ani przyjaciolce nie powiedzialam o tym... wiadomo....
Pozostalo mi tylko forum.
Zmiana nicka czyni mnie bardziej anonimowa, gdyz pod moim wczesniejszym nickiem sporo sie udzielalam...

Jedna z was napisala, ze wymowka pt "za duzo wypilam" nie jest zadna wymowka i normalnie bym sie z nia zgodzial, ale... teraz kiedy mnie to dotknelo...kiedy ja jeszcze tydzien temu dalabym sobie reke uciac, ze nigdy nie zdradze mojego narzeczonego, ze alkohol nie jest wymowka... a teraz same widzicie :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Wg mnie sa daw wyjścia
1) nigy nie mów mu tego, zachowaj to dl asiebie i licz na to że nigdy się nie wyda
2) powiedz mu teraz i niech on zadecyduje co dalej... Jego skrzywdziłaś i od niego powino wszystko zależeć... Czy pogodzi się z Tobą bedzie potrafił wybaczyć czy skończy to....


Pamiętaj mądry człowiek wybacza ale nie zapomina tylko głupiec potrafi wybaczec i zapomniec

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Ale zgodność na forum, jak nigdy...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

nie chwal dnia przed zachodem słońca ;P

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

w sumie racja, to dopiero początek

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

:):) solidarność jajników:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

pytanie tylko czy tamten koleś cie nie wyda...bo z dwojga złego wolałabym dowiedzieć siwe tego od swojego partnera niż od obcych przypadkowo....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

a ja sobie tak mysle, ze jak by was cos takiego spotkalo, tzn gdyby partner was zdradzil, to wolalybyscie wiedziec, czy nie?? mowie o jednorazowej zdradzie.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

loczkis napisał(a):

> wolalybyscie wiedziec, czy nie??
> mowie o jednorazowej zdradzie.

zajleży ... gdyby wiedzieli o tym wszyscy ,ai ja byłabym tą jedna która nie wie, to wolałabym by mi powiedział, miałambym 2 wyjścia:zostaję i wybaczam albo odchodze ... a tak? jeśli nie wiem, to jetsem pośmiewiskiem wszystkich i ja jedna głupia żyję w nieświadomosci ... a gdyby to stałoby się jakoś w innych okolicznościach, nikt nic nie wie, on skruszony, jednorazowa akcja, słabość, wypadek ... no nie wiem, chyba wolałabym się nie dowiedzieć ... nigdy ...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Ja pewnie bym powiedziała bo zawsze wszystkie kłamstwa wychodzą na wierzch jak nie teraz to za pare lat, czegoś takiego nie da się nigdy ukryć.
Pozatym nie wyobrażam sobie wychodzić za mąż z tajemnicami, małżeństwo chyba nie polega na tym aby od samego początku coś przed sobą ukrywać,zatajenie tego faktu może spowodować rozpad małażeństwa,załagodzeniem tej sprawy może być fakt że się do tego przyznasz jeszcze przed ślubem, "krzywda wyrządzona w mniejszym stopniu"

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

jestesmy tylko ludzmi a niestety alkohol zaciemnia umysl i zdrowy rozsadek troche gdzies sie chowa i to nie tylko w tej sytuacji, mysle ze kazda z nas zrobila cos gluoiego na mniejsza lub iweksza skale po alkoholu za co sie wstydzilysmy nastepnego dnia :-).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

nie powinnaś tu o tym pisać ... przemyśl swoją sytuację sama, z przyjaciółką, mamą, a nie z obcymi, anonimowymi osobami, wbrew pozorom takie wygadanie się niewiele da, a mozesz sobie zaszkodzić ...

życzę podjęcia słusznej decyjzji, jaka by ona nie była ...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

taka anonimowość i kontakt z obcymi jest dla wielu ludzi dużo lepszy i może bardziej pomóc.
Jak dziewczyna tego potrzebuje to czemu ma nie pisać.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

jeżeli paertner nie robiłby tego notorycznie, tzn nie puszczał się na lewo i prawo , tylko byłby to raz jedyny raz to nie chciałabym aby mi o tym mówił- ale nie chciałabym też doowiedzieć sie tego od jakiejś lafiryndy z ulicy

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

nie wiem co bym zrobiła bo nigdy bym sobie nie pozwoliła na coś takiego, i ja i mój mąż jesteśmy zdania, że jeśli się kogoś kocha to nie ma zdrad (takie słabości nie powinny mieć miejsca w związku czy małżeństwie) i na pewno jeśli taka zdrada się wydarzy to nie ma już powrotu do tego co było; zakładająć, że by mi się coś takiego przydarzyło to ja bym chyba nie umiałabym żyć z czymś takim i być dalej z osobą, którą zdradziłam

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

dziewczyny ale pamietajcie ze klamstwo ma krotkie nogi

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ale tego nie wiesz dopoki ci sie to nie przydazy (mam nadzieje ze to sie nie stanie) mysle ze nikt nie jets w stanie przewidziec co zrobi w takiej sytuacji
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ja też uważam że jakbyś powiedziała i jakby on zadecydował że jednak ślub będzie to nie byłoby tak samo, przy każdej kłótni byłaby wojna o to, mam znajomą, która zdradził...tez pod wpływem alkoholu.....co prawda nie mieli jeszcze żadnej daty ślubu byli ze sobą chyba pół roku z tego co pamiętam...zdarzyło się ..nic mu nie powiedziała dzis są szcześliwym małżeństwem ( od 3 lat) mają cudowną dzidzię ) a ona już o tym nie pamięta ....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

nie usprawiedliwiała bym się tym że piłam alkochol-skoro dziewczyna pamięta że zdradziła i pisze dziś o tym na forum to była w stanie zapanować również nad tym, ja osobiście miałam nie jedną okazję żeby postompić jak autorka tego postu a jednak tego nie zrobiłam

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

tu się podpisuję, alkohol nie jest żadną wymówką, można wypić za dużo, ale mózg funkcjonować nie przestaje, można nad sobą panować, wiem z doświadczenia

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

z jednej strony... może dziewczyny mają rację, lepiej nie mówić, po co niszczyć wszystko i to na chwilę przed ślubem... a z drugiej strony, gdybym ja była tą zdradzoną, wolałabym wiedzieć... nie chciałabym być nieświadoma, że mój partner potrafi zrobić mi coś takiego i potem żyć u mego boku w milczeniu... Nigdy nie wiadomo czy kiedyś prawda przypadkiem nie wyjdzie na jaw... Absolutnie nic nie sugeruję, mówię tylko dlaczego akurat ja wolałabym wiedzieć

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

a ja sie nie zgadzam, daj jemu prawo wyboru, on ma do tego prawo!!!!!
Bo Ty go kochasz i chcesz z nim byc, on ma zyc w niewiedzy.Kto bedzie tak naprawde szczesliwy...
Jak mozna wtedy slubowac...milosc wiernosc....nie wiem, ale cokolweik zrobisz bedzie zle...
Tak zamiast miec wyrzuty ze go zdradzilas plus ze zatailas zdrade bedziesz miala tylko wyrzut ze dopuscilas sie zdrady....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

pieknisia napisał(a):

> a ja sie nie zgadzam, daj jemu prawo wyboru, on ma do tego
> prawo!!!!!

dać mu prawo wyboru? w ten sposób skazuje się ta osobę na podjęcie dezycji ... jak się popełni błąd to trzeba ponieść tego konsekwencje, a nie zrzucać odpowiedzialność za wspólne życie, na osobę która jest niewinna ...

nie sądzę jednak że nie powinna mówić narzeczonemu ... myślę, że ja bym powiedziała i odeszła, nie potrafiłabym żyć w kłamstwie ... ze świadomościa takiej tajemnicy ... niepewna kolejnego dnia ... tak sie nie zaczyna życia we dwoje ...

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam


> nie sądzę jednak że nie powinna mówić narzeczonemu ... myślę,
> że ja bym powiedziała i odeszła, nie potrafiłabym żyć w
> kłamstwie ... ze świadomościa takiej tajemnicy ... niepewna
> kolejnego dnia ... tak sie nie zaczyna życia we dwoje ...
>
Dokladnie,ja tez bym nie potrafila tak zyc i bac sie ze to moze sie wydac.
Rownie dobrze mozesz za duzo wypic ktoregos dnia i przez przypadek mu to powiedziec po jakims czasie co wtedy

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ale sie z Tobą Tokie zgadzam, normalnie to samo.
poza tym...
zrobiłaś to raz , zrobisz kolejny.
żadnego, ale to absolutnie żadnego usprawiedliwieania nie znajduję.

nie wiem co mi życie przyniesie, ale ... kiedyś dyskutowałyśmy z koleżankami o zdradzie. wniosek, jeśli kogoś kochasz, chcesz z nim być i wierzysz, że będzie dobrze, nie mów.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

moka napisał(a):

> ale sie z Tobą Tokie zgadzam, normalnie to samo.
> poza tym...
>


to było do Twojej pierwszej wypowiedzi

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

wydaje mi się ze nie powinnas mowic tak naprawde jesli mu powiesz to napewno zniszczy wasz związek-a niestety zycie jest takie ze zdrady sie zdarzaja z głupoty, z powodu rutyny czy kryzysu w związku i miliona innych ale są -absolutnie nie chwalę tego i podziwiam tych ktorzy cale zycie sa wierni swoim partnerom
jednak jesli chcesz byc z nim i faktycznie tego zalujesz to nie mow bo takiego czegos nigdy sie nie zapomina mimo najszczerszych checi i milosci do partnera na zawsze zostanie to miedzy wami

ale moze warto tez powaznie sie zastanowic nad swoim zwiazkiem bo zdrady mimo wszystko chyba nie zdarzaja sie ot tak pod wplywem chwilii albo alkoholu jak to sie często tłumaczy- nieraz coś tam gdzieś miedzy wami może dziać sie zle czego na co dzien nie zauwazasz albo sie nie przyznajesz przed soba ze cos jest nie tak

powodzenia w podjeciu decyzji oby byla dla was jak najlepsza-ale jesli powiesz prawde to moze byc przed wami bardzo dluga droga albo jej koniec...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Piszac zeby dac prawo wyboru narzeczonemu mialam na mysli, ze ona wyznaje mu co sie stalo i odchodzi, nie wyznaje i czeka na laske z jego strony.

Wyznaje, odchodzi i jesli jej zlezy moze ewentualnie liczyc ze on nie 'przygarnie' sam, bo poczuje jak jest dla niego wazna, niezaleznie co zrobila.....

Szkoda zwiazku ktorego nie buduje sie w tydzien czy w pol roku, ale ja bym szukala szczescia od nowa, z przyrzeczeniem w sercu ze juz tak nigdy nie postapie.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

madzik84 masz rację...

warto "wgłębić" się w swój związek i przeanalizować wszystko..., czegoś być może w nim brakuje...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Karolinka29 napisał(a):

> i ja i mój mąż jesteśmy zdania, że jeśli się kogoś
> kocha to nie ma zdrad (...) i na pewno jeśli taka zdrada się
> wydarzy to nie ma już powrotu do tego co było;

zgadzam się z tobą w 100%, niestety, rozstajemy się i próbujemy żyć od nowa, sami, z kimś nowym ... byle bez kłamstw i z czystym kontem ...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

a ja nie uznaje rozwodow. sadze, ze jak sie wzielo slub, to wszystko mozna przetrwac, tylko ze to niestety nie jest proste. wiem tez, ze milosc ewoluuje, i nie zawsze bedzie tak jak na poczatku. no ale moze jestem jeszcze glupiutka i naiwna, ale mam nadzieje ze nie bede musiala sie nigdy przekonac, ze sie myle :)

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ale marzenka jest jeszcze przed ślubem, na pewno jest jej cieżko, ale to jest moment, kiedy powinna podjąc decyzję ...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

dokładnie, jestes przed śłubem wszystko można zmienić
ja bym tego nie zrobiła ale gdyby to napewno bym powiedziała mojemu K.. i czekała na to az znowu zdobedę jego zaufanie - a slub byśmy przełożyli

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Wiesz co powiem Ci tak.Nie polecam Ci radzic sie nas gdyz kadza para jest inna,kazdy z nas ma inne myślenie inaczej podchodzi do zdrady .Znam pare ktora mimo zdrady z obu stron sa nadal razem i odbudowali swoja milosc i zaufanie.Ja zawsze uwazalam ze jesli ktos mnie zdradzi,porzuci dla innej... to powiem tak PAKUJ SIE I NIE ZNAMY SIE!!! przeliczylam sie,gdy naprawde zakochalam sie,wybaczylam mojemu narzyczonemu to ze odszedl ode mnie dla innej i ze mimo mych blagan nie wrocil,po 3 miesiacach on blagal a ja po dlugim czasie przyjelam go znowuz:)wiec roznie bywa...nigdy nie zapomni ci tej zdrady NIGDY. bo wiem jak mnie to boli....choc juz moze nie mam koszmarow i nie mysle o tym bo bylo to 3 lata temu to nadal gdzies to siedzi we mnie....mozna walczyc o milosc i mozna byc znowu szczesliwym......:(:(ale nie wiem co bym zrobila w twojej sytuacji....nie rozumiem ludzi zdradzajacych...dla mnie to oznacza jedno nudze sie toba wiec ide gdzie indziej,chce kogos innego, nie jestem w 100procentach szczesliwy,i tyle....wiec musis zprzemyslec to dokladnie bo alkohol tu niczego nie tlumaczy niestety! pamietaj jedno to decyzja na cale zycie,wesele za miesiac..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

no dobra mowicie zeby nic nie mowiła ale przeciez jest ta druga osoba z ktora zdradziła nazyczonego jaka jest pewnoś ze zamilknie na wieki.
Marzenka a co ten facet do ciebie czuje?? były jakies rozmowy puzniej??

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

klamstwo ma krótkie nogi, współczuję Twojemu narzeczonemu, biedny chłopak.. ja bym chciała wiedzieć jeśli by mnie cos takiego spotkało.. powinien sie dowiedzieć od Ciebie a nie od kogoś "zyczliwego" gorzej jak sprawa wypłynie po ślubie.. teraz to pewnie będzie lincz na mnie ale uważam, że jak ktoś zdradził raz i ujdzie mu to na sucho to kiedyś znów sie upije,lub nie, zrobi to kolejny raz a potem bedzie sie tłumaczył jak to mnie kolega wykorzystał, ja ja taka biedna pijana byłam, że nogi same sie rozeszły.. i to nazywasz milością?? proszę Cię!! żenujące!!
dziwię się wam dziewczyny, że jesteście za ukrywaniem czegoś takiego, postawcie sie w sytuacji tego chłopaka.. miesiąc do ślubu a tu taka rewelacja.. eh szkoda moich słów żeby to komentować.. szczęścia nie buduje sie na kłamstwie, jak w ogóle możesz spojrzeć mu w oczy i mowić kocham?? ja bym nie umiała...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Miałam podobny przypadek w rodzinie, jedna osoba zdradziła drugą i przez dwa lata nikt nic o niczym nie wiedział i ....wszystko się wydało po tak długim czasie. Wynikła z tego bardzo dłuza afera.

PAMIETAJCIE ZE KLAMSTWO MA KROTKIE NOGI...

Moim zdaniem trzeba powiedziec....jezeli się kocha tą drugą osobę to nie można miec przed nią zadnych tajemnic i tym bardziej oszukiwac się juz na samym początku. Przynajmniej ja bym nie mogła spojrzeć w oczy mojemu przyszłemu mężowi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

wiecie co...to wszystko strasznie ciężka sprawa... mój narzeczony ostatnio przyznał mi się, że chcial mnie zdradzić, miał taką możliwość, nie zrobił tego bo mnie kocha...ale mnie bardzo zabolał sam fakt, że przyszła mu do głowy taka myśl...bedzie kolejny kryzyzs i sie juz nie opamieta...
teoretycznie do niczehgo nie doszło, a ja juz żyje w strachu, że cos sie stanie... ślub mial być za ponad rok, odwołaliśmy go bo ja stracilam juz do niego zaufanie...teraz razem pracujemy nad tym, aby to odbudować...

jezeli moj by mnie zdradził, jednorazowy wybryk, to wolałabym nie wiedzieć....bo to za bardzo boli...

ja tez bym nie powiedziala, bo za bardzo bym zraniła...tego sie nigy nie zapomina....

decyzja nalezy do ciebie...współczuje i jemu i tobie

Trzymaj sie

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ja osobiscie bym powiedziala,dreczylo by mnie to do konca zycia i nie dawolo spokoju,nie moglabym patrzec mu w oczy... jesli by mnie kochal to podejrzewam ze rouzmial choc na poczatku pewnie mialby metlik w glowie i wielka zlosc..
uwazam rowniez ze pomimo wypicia lakoholu umysl funkcjonuje,ale juz inaczej i wiele pokus i rzeczy zabronionych staje sie otwartymi i latwiej przychodza,latwo poniesc sie chwili,tylko ze potem trzeba dzwigac ten ciezar...
co do zdrady narzeczonego to powiem ze wolalabym wiedziec i w zaleznosci czy bylby to jeden raz czy wielokrotny,czy z osoba ktora zna dlugo czy babka ktora poznal pewno wieczoru i drogi im sie rozeszly,w zaleznosci od tych rzeczy podjelabym jakakolwiek decyzje,choc na poczatku zal,zlosc,rozpacz bylaby taka sama...
z mojej strony przy jednorazowym skoku w bok z przypadkowa pania pod wplywem mocnego upojenia wybaczylabym bo go bardzo kocham,a chyba na tym miedzy innymi polega nasza milosc i wspolna przyszla droga..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

smutne to...
na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie żebym mogła zdradzić,jakbym zdradziła nie powiedziałabym mu nigdy, jakby z kolei zdradziłby mnie mój kochany wolałabym nie wiedzieć, gdybym jednak wiedziała, serce by mi pękło ale nie odeszłabym tak bardzo go kocham, że nie wyobrażam sobie zycia bez niego choć jesteśmy młodzi wiele już w życiu przeszliśmy nie było kolorowo, życie nas doświadczyło- chora córka itd..
mam nadzieję, że zdrada nigdy naszego związku niedosięgnie

współczuję Ci bardzo marzenko musisz mieć teraz straszny mętlik w głowie..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Dla mnie to bzdura, z doświadczenia wiem, że można żyć dalej po zdradzie zupełnie normalnie. Nie ma sensu zaczynać wszytskiego od początku i burzyć tego nad czym się pracowało tyle czasu. Błędy się zdarzają i tyle.
Jeśli była to sytuacja jednorazowa, i jestes pewna ze chcesz byc ze swoim narzeczonym - to absolutnie o tym nie mówić!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Może to nie będzie miłe, co powiem..

Zdradziła, a Wy jej współczujecie.

Jest czego?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

tego, ze musi podjąć za-je-biś-cie trudną decyzję, i tylko tego ...

poza tym uważam, ze nabroiła to niech teraz ponosi tego konsekwencje ... i ma tyle odwagi, by odejść ... a nie chowac się za kłamstwo, ale no własnie to jej decyzja jak postąpi ... a to trudne ...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ale puścić sie trudno nie było.. ja tam Ci Marzeno nie współczuję.. głupia jesteś po prostu i tyle!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ja też nie popieram zdrady, ale uważam, ze po 2 zdaniach napisanych przez marzenę można ją oceniać, nie znasz jej, nie wiesz co przezywa, co jest między nią a jej narzeczonym, nie znasz jej problemów ... żyj i daj żyć innym, po co ją od razu wyzywać? zrobiła głupotę, starszną, ale nie znane są wyrobi boskie, może to i lepiej ??? różnie w życiu bywa ...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

może współczujemy tego co przezywa...a widać że nie przeszło jej to koło nosa...żałuje a to tez się liczy...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

edzik wyluzuj z takimi komentarzami nie nam jest to osądzać ! nie przeginaj! nie musisz jej dołowac jeszcze bardziej!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

mówię co myślę, czasem najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo.. ciekawe jaki byłby tu bój jakby to jakiś facet przyznał sie do zdrady..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ja bym powiedziała, to okrutne, ale dla mnie lepsza jest okrutna prawda niż słodkie kłamstwa i życie z "zanieczyszczonym" sumieniem.

Niech facet ma prawo osądzić, czy chce ożenić się z osobą, która pod wpływem alkoholu traci panowanie nad sobą.
Sorry, może nie jestem super miła, ale nie trzeba było tyle pić...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ciekawe czy bylybyscie takie ostre jakby to napisal facet? i mam nadzieje ze zadna z was nie bedzie w tej sytuacji bo nie zarzekalam bym sie. tak na prawde z reka na sercu byscie zostawily mezow/ narzeczonych? jakos mam watpliwosci, tak latwo jest oceniac.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

bo ty widocznie mało w życiu widziałaś ...

ja w takiej sytuacji byłam ... i odeszłam

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ale nie każdy jest taki sam i nie każdy zareaguje tak samo....ja też uważam że można już skończyć ten wątek...mam nadzieję, że dasz radę i podejmiesz decyjzę najlepszą dla jednej i drugiej strony!! Powodzenia zyczę! a nam życzę oby żadna/żaden z nas nie znalazł sie nigdy w takiej sytuacji.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

tokio napisał(a):

> bo ty widocznie mało w życiu widziałaś ...
>
> ja w takiej sytuacji byłam ... i odeszłam
>
>
ja też byłam i odeszłam ale wiem że ze związku w którym jestem nie odeszłabym nie zrezygnowałabym ..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

tokio napisał(a):

> ja w takiej sytuacji byłam ... i odeszłam

ewaaa42 napisał(a):

> ja też byłam i odeszłam ale wiem że ze związku w którym
> jestem nie odeszłabym nie zrezygnowałabym ..

a związek w którym teraz jestem? NIGDY NIE WYSTAWIŁABYM GO NA TAKĄ PRÓBĘ !!!!! , cierpiałam bardzo, dostałą ostro po dupie za tamta sprawę, i nauczyłam sie pokory ... wierności i szczerości ponad wszystko :) teraz wiem, ze trzeba robić wszystko by związek był trwały i uczciwy ... ale musiałam przejść piekło, by się o tym przekonać ...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

W mojej rodzinie był taki przypadek:

Rodzina 2 dzieci. Kobita zdradziła, mąż wybaczył.

Kilka lat później kobieta zdradziła - mąż wybaczył.

kilka lat później kolejna zdrada.

Teraz znowu mają kłopoty i myślą o rozwodzie.
Po 30 latach małżeństwa.

Szczerze?
Chybabym nie wybaczyła. Nie warto.

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Zaczyna się robić niemiło.

Proponuję skończyć ten wątek.

Już doradziłyśmy dziewczynie, teraz niech to sobie sama przemyśli.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ja osobiscie bym powiedziala,dreczylo by mnie to do konca zycia i nie dawolo spokoju,nie moglabym patrzec mu w oczy... jesli by mnie kochal to podejrzewam ze rouzmial choc na poczatku pewnie mialby metlik w glowie i wielka zlosc..
uwazam rowniez ze pomimo wypicia lakoholu umysl funkcjonuje,ale juz inaczej i wiele pokus i rzeczy zabronionych staje sie otwartymi i latwiej przychodza,latwo poniesc sie chwili,tylko ze potem trzeba dzwigac ten ciezar...
co do zdrady narzeczonego to powiem ze wolalabym wiedziec i w zaleznosci czy bylby to jeden raz czy wielokrotny,czy z osoba ktora zna dlugo czy babka ktora poznal pewno wieczoru i drogi im sie rozeszly,w zaleznosci od tych rzeczy podjelabym jakakolwiek decyzje,choc na poczatku zal,zlosc,rozpacz bylaby taka sama...
z mojej strony przy jednorazowym skoku w bok z przypadkowa pania pod wplywem mocnego upojenia wybaczylabym bo go bardzo kocham,a chyba na tym miedzy innymi polega nasza milosc i wspolna przyszla droga..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ja bym tez powiedziala raczej bo wyrzuty sumienia by mnie zjadly ale soba ktora zdradzila raz po alkoholu na kolejnej imprezie zrobi to samo:(

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

większość z was mów aby nie mówić

a chciałybyście być na miejscu osoby okłamywanej
jak można kochać i zdradzić?

tak wiem co to jest rządza, impuls, chwila ale jak mozna zdradzić ukochaną osobę z która planuje się przyszłość

ja bym powiedziała natychmiast i nawet gdyby mi wybaczył nie pozwoliłabym mu być z kims takim kto zdradza

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Powiem tak.

Jeśli mój M by mnie zdradził raz. Tak jak marzena. I bardzo tego żałował, to wolałabym nie wiedzieć. Myślę, że to by zniszczyło związek. A niszczyć coś takiego z powodu jednego błędu..

Jeśli jednak w grę wchodiłyby uczucia odnośnie tej drugiej osoby i wątpliwości w stosunku do mie, to wolałabym się od razu dowiedzieć, a nie żyć w nieświadomości, że całuje mnie, mówi, że kocha, a myśli o kimś innym.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Asia ... wolałayś nie wiedzieć, pobralibyście się, szczęście kwitnie, i nagle pewnej pięknej niedzieli wchodzi do ciebie do domu jakas laska i mówi, dzień dobry, jest xxxx? nie nie ma a o co chodzi? przyszłam mu powiedzieć że jestem z nim w ciąży ... widzisz kłamstwo ma krótkie nogi ... i zawsze sie obraca przeciwko nam ....

wiadomo, facet z którym przespała się marzena nie zapuka mówiąc że jest w ciąży ale ....... może zapukać i powiedzieć: "nie mogłem tak dłużej zyć, kocham marzenę i zrobię wszystko by była moja, jak wtedy nawyjeździe ... " i co? rybkę mąż strzela .... i świat mu się załamuje ....

można ręczyć za własne czyny, ale nie za czyjeś ....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ma jednym razie takie rzeczy się nie dzieją Facet tak po prostu sie w niej nie zakocha i nie przyjdzie ją odzyskać A jeżeli faktycznie już by sie zakochał to nie zrujnował by całego jej życia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Jeśli chcesz kontynuować swój związek z narzeczonym to nie mów mu tego nigy do końca świata. Jeśli powiesz to nic już nie będzie tak samo. Przeżyłam na własnej skórze coś podobnego. Dowiedziałam się że mąż mnie zdradzał. Nadal jesteśmy małżeństwem ale nic już nie jest tak jak kiedyś. Twój narzeczony Ci tego nie wybaczy ani o tym nie zapomni jeśli mu powiesz. Stracisz całe jego zufanie a to nie jest fundament do budowania małżeństwa. Szczerze doradzam nie mów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ja bym nie umiala nie powiedziec i zyc w takim zaklamaniu dla mnie to koniec zwiazku czy powiesz czy nie nie da sie zyc z takim ciezarem.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Ja uważam, że to super sprawa uczyć się na własnych błędach. Myślę, że teraz jeszcze bardziej poczujesz jak bardzo kochasz swojego narzeczonego. I jeśli potrafisz wyciągać wnioski, to wyjdziesz z tej sytuacji dużo mądrzejsza i dużo bardziej świadomie będziesz budowac Wasze małżeństwo. Ale narzeczonemu absolutnie nic nie mów. Jak mu powiesz, on niczego na tym nie zyska. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.

A do dziewczyn kategorycznie twierdzących że nigdy nie zdradzą - tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono. To, że ktoś miał wiele sytuacji, w których mógł zdradzić, ale tego nie zrobił, nie znaczy że tak postąpi zawsze. Jesteście w większości na początkowych etapach związków, zaślepione miłością i dlatego tak mówicie. A z czasem w małżeństwie bardzo wiele rzeczy się zmieni. I wtedy możecie postępowac już całkiem inaczej. punkt widzenia zalezy od pkt siedzenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Szczerze powiedziawszy nie rozumiem, jak mozna zdradzić kogos kogo się kocha. Wszytsko jedno, impreza integracyjna, alkohol... co to za usprawiedliwienie. Jak się kogoś kocha to nawet przez mysl nie przejdzie o zdradzie.

Nie wiem czy mozna budować małżeństwo na zdradzie, i to jeszcze takiej zatajonej. Straszna sytuacja, szczerze Ci współczuje, bo każde rozwiązanie jest w zasadzie złe albo dla Ciebie albo dla Twojego narzeczonego. A do tego w zasadzie decyzje co dalej tak naprawdę podejmujesz Ty sama.

Najlepiej daj sobie czas na przemyslenie tej sytuacji, i to na spokojnie. Na razie jesteś naładowana emocjami a to nie pomoże :-/

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

w ogóle w głowie mi się to nie mieści, jak mozna kłamać ????

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

A co znaczy dla Ciebie tamten mezczyzna?Bylo cos miedzy wami wczesniej?ja bym sie doszukiwala, ze w Twoim zwazku jest cos nie tak.
Moze to nie ten???Moze teraz ci zal, bo juz wszystko zapiete na niemal ostatni guzik i jak teraz odwolac slub?Slub dla slubu czy klamstwo w imie milosci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Mnmicha bardzo mądre słowa! najważniejsze że żałujesz, a my tak na prawdę nie wiem jak zachowamy się w tej czy innej sytuacji!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Mnmicha, ja nie jestem na początku związku., Jestem z M. 8 lat, jest to mój pierwszy mężczyzna, z jakim się kiedykolwiek spotykałam. Nigdy nie przeszło mi przez myśl, że mogłabym być z kimś innym. Nie generalizuj.

Jak się kogoś naprawdę kocha, to na innych się nawet nie patrzy..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

asiu, ale tu też jest zagrożenie .... nie teraz ale za 10-15 lat ... ale nie o tym wątek :) życze wam dużo szczescia i miłosci

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

8 lat to jednak początek związku. Przed wami jeszcze może z pięćdziesiąt i tysiące sytuacji, których nie jesteś w stanie przewidzieć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Serce boli....
ale w kazdym poscie, pisanym przez Was jest prawda... i te ktore mnie linczuja i te ktore mi wspolczuja.
Fakt - nabroilam, musze sama sobie z tym poradzic.

To byla nie pierwsza impreza interacyjna, nie pierwszy raz wypilam alkohol, ale po raz pierwszy zdradzilam. Zradzilam kogos kogo kocham najbardziej na swiecie i sama nie wiem jak to sie stalo, skoro go KOCHAM!

Jeszcze kilka dni temu, kiedy jeszcze nie doszlo do tego - zapytana co zrobic w takiej sytuacji - nie widzialabym zadnego usprawdliwienia dla osoby, ktora zdradza!!
A teraz? Sama to zrobilam!

Tamten facet sie dla mnie nie liczy. To byla impreza integracyjna oddzialow firmy z calej Polski. On jest z Krakowa. Jest zonaty. To byl jakis impuls, stalo sie, ale zadne z nas nie oczekuje niczego od drugiej osoby.

Mysle, ze moj narzeczony zasluguje na szerosc, na prawde.
Musze tylko sie zebrac, aby z nim porozmawiac.
Nie wiem co bedzie dalej.... ale kocham go i mysle, ze nie moglabym do konca zycia go oklamywac.
Mam nadzieje, ze da mi szanse.... i ze slub zostanie nie odwolany, a przesuniety.... Jesli jednak mnie odrzuci na zawsze... zrozumiem... ma do tego prawo, a ja sama do siebie moge miec pretensje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Szczerze współczuję i naprawde, mimo tego ze nie zdradziłam mojego ukochanego bardzo dobrze Cie rozumiem. Nieraz (szczególnie ma to miejsce w związkach z duzym starzem) nasi faceci z reguły zapracowani naprawde przestają o nas zabiegać. Na poczatku były kwiatki, pocałunko, wyznania a z czasem częściej masz wrażenie ze to Twój kolega, przyjaciel niż namiętny kochanek i wtedy kobieta chcę poczuć się znowu jak ta napiękniejsza, najwspanialsza i wtedy z reguły na imprezach mocno zakrapianych pojawia się ktos kto to wykorzystuje a my zapominamy o Bozym świecie bo to dla nas wileka pokusa, znów zobaczyć w kimś to wilekie pożądanie, któremu nieraz ciężko się oprzeć (to samo napewno spotyka naszych facetów). Dla tego nie ganię naszej forumowiczki, bo znam realia zycia. Trzeba naprawde starać się zeby nie ulec pokusie i życzyś sobie i Wam wszystkim zeby nigdy nie doszło do takiej syt.
A co do tego czy mówić , czy nie - Ja znam siebie i napewno bym powiedziała, nie wytrzymałabym choć tez słyszałam te teorie psychologów aby nie mówić, bo to niby tylko Ty masz z tym piętnem zyc, a nie Twój partner, który niczemu nie jest winny. Pozdrawiam i życzę aby Wam się udało jeśli się kochacie. Bo z drugiej strony może tak miało być aby nie doszło do tego ślubu. Zupełnie Was nie znam i tylko gdybam. Życzę powodzenia- jestem z Tobą!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Ja też kiedyś zdradziłam, i nie powiedziałam, i wszystko i tak się posypało, a na dodatek dostałam od życia ostro w kość i po jakimś czasie zrozumiałam, że ta zdrada nie była bez powodu....zrozumiałam że zdradziłam, bo nie kochałam tak jak powinno się kochać przyszłego męża.

Teraz jestem szczęśliwa z Tym który naprawdę był mi pisany...i nie ma mowy o jakiejkolwiek zdradzie, a na niejednej imprezie byłam sama i piłam...nawet cień myśli o kimś innym nie przelatuje mi przez głowę...

Nie radzę, nie oceniam...tylko teraz już wiem że dostajemy od życia to na co zasłużymy...Ja dostałam raz - za złe postępowanie, a teraz każdego dnia widzę wokół siebie dobro...i się nim dzielę...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

asski, miałam dokładnie taką samą sytuację :) cieszę się, że się przyznałam do zdrady, odeszłam i dzięki temu przeżywam największą w moim życiu miłosć i teraz już wiem, że trzeba robić wszystko by tego nie zmarnować :) i jestem szczęśliwa

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Ja tez nie jestem na początku związku, i uważam że jak się kogos szczerze kocha to się nie zdradzi. A poza tym to kwesta sumienia: nie wyobrażam sobie jak miałabym zyć z takim ciężarem na sumieniu ...

Taka zdrada z reguły oznacza, ze czegos osobie zdradzającej w związku brakuje, albo coś nieodpowiada albo (co najgorsze) komuś z nieznanych przyczyn coś odbiło. Jak się coś takiego zrobiło, to trzeba ponieć konsekwencje i przemyśleć sprawe dlaczego to się zrobiło i jak teraz z tym zyć.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ale to normalne, że w każdym związku którejś ze stron coś może nie odpowiadac. Nie ma zawiazków idealnyh, nie ma ludzi idealnych. Jak zapytasz jakąkolwiek kobietę czy jest coś co ją wkurza we wspólnym życiu, to każda znajdzie kilkanaście rzeczy, nawet jak baaardzoooooo kocha.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Alkohol jest wymowka dla Ciebie, ja myslalam ze zwiazek opiera się na zaufaniu a jesli ju zprzed malzenstem ktos się tAK zachowuje to co będzie pozniej, mysle że to się powtorzy, ja nie potrafilabym oszukiwac swojego faceta w ten sposob, stawiając się na jego miejscu chcialabym wiedziec, tak samo jak on by to zrobil? wolalabys nie wiedziec ze Cie zdradzil? smiechu warte
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ja zgadzam sie w 100% z asski;) nie rozumiem czegos takiego "za duzo wypilam"...albo kochasz i nie zdradzasz albo...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

szukasz współczucia poklasku czy rozgrzeszenia, bez komentarza!!!!!!!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

oczywiescie ze mu powiedziec i to jak najszybciej, przed slubem , aby wiedzial w jakie bagno sie pakuje, alkohol to nie wymowka, gdybys go naprawde kochala to bys tego nie zrobila, ani na trzezwo ani po pijaku, takie swinstwo przed slubem, wystarczy ze facet spojrzy Ci w oczy a Ty juz majtki sciagasz?????!!!!!!!!!!!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

AgaTa zdecydowanie zgadzam się z twoim zdaniem......

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

pieknie taki numer przed slubem, a alkohol to zadna wymówka. Skoro zrobiłas to raz to kolejnym razem zrobisz tak samo. Slub w takim wypadku nie ma sensu, sory ale co tu duzo mówic pusciłas sie i tyle. I kolejnym razem jak sie napijesz to zrobisz to raz jeszcze.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

POWIEDZIEC!!!!!!!!!!!!!!!!!!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Nie mówić - wyciągnąć wnioski!!!!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

nie wierze ze chcialbyscie zyc cale swoje malzenstwo w klamstwie..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

powiedzieć prawde..ja bym powiedziala
chociaz nie moge nigdy zrozumiec jak mozna zdradzic kogos kogo sie kocha
po pierwsze alkohol, znam siebie an tyle ze znam granice
po drugie... nie wiem jak mozna ulec zeby doszło do sexu.

nie wazne co sie stało
wazne zeby byc szczerym
jelsi jestescie sobie przeznaczeni to on ci wybaczy
musisz mu powiedziec prawde

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

~marzenka~ napisał(a):

> Mysle, ze moj narzeczony zasluguje na szerosc, na prawde.
> Musze tylko sie zebrac, aby z nim porozmawiac.
> Nie wiem co bedzie dalej.... ale kocham go i mysle, ze nie
> moglabym do konca zycia go oklamywac.

brawo ... należy mu się szczerość ...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Zalogowałam się specjalnie dla Ciebie.

Jeśli kochasz go i wiesz że to jedyny mężczyzna nie mów mu prawdy. To nic nie zmieni, nigdy, żaden ani żadna z Nas nie wybaczy zdrady!!!

Ty już masz karę za swój czyn!!! Twoje sumienie i świadomość, ze zdradziłaś najukochańszego mężczyznę jest wystarczającą KARĄ

W sierpniu ślub, zaczynasz nowe dojrzałe życie i wierzę, że po połenieniu takiego błędu dopiero zrozumiałaś jak wiele ON dla Ciebie znaczy i docenisz to co masz....

Każdy z Nas popełnia błędy, nikt z Nas nie jest bez winy, nie jesteśmy od tego aby oceniać innych. Sami musimy być dla siebie "katami"

Jedna cenna uwaga: Pamietaj, że innych oceniamy w taki sposób jak my chcielibyśmy być spostzregani. Nikt nie da Ci gwarancji że ta druga osoba jest bez winy...a w tym wypadku "prawda" może bardziej skrzywdzić niż milczenia ....

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

popieram i chcialabym sie spotkac z tymi dziewczynami co sie tak negatywnie wypowiadaja za 20 lat i wtedy porozmawiac, bo jak na razie (poza paroma dziewczynami ktore byly w tej sytuacji) nie ma tak na prawde nic do powiedzinia w tej sprawie a tymbardziej do oceniania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

co innego jak nie kochasz faceta, a co innego jezeli twierdzisz ze bardzo go kochasz ale kurde jednak zdradzilas...dla mnie jest to poprostu nie do pojecia sytuacja i nic, tymardziej alkohol ,nie doprowadzilby mnie do zdrady...!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

A ja powiem tak... życie jest różne i pisze różne scenariusze. Na pewno nie zazdroszcze sytuacji i nie chciałabym stać przed takim wyborem, Ale patrząc na to tak całkiem z boku to chyba bym nie powiedział nigdy i zachowała to tylko dla siebie chociaż sumienie napewno by mnie bardzo gryzło. A patrząc na to z drugiej strony.... byłam w poprzednim zwiazku dość długo bo prawie 6 lat byliśmy 2 lata po zaręczynach planowaliśmy ślub i wspólną przyszłość po czym od życzliwych dowiedziałam się że mój ówczesny narzeczony mnie zdradza z koleżanką z uczelni.... to był okropny cios bo on nawet nie próbował się wypierać usłyszałam tylko że tak wyszło i że on nic na to nie poradzi...może gdyby to był jednorazowy wybryk to bym wybaczyła a tak rozstaliśmy się i moje życie się zawaliło, zbierałam się z tej porażki jakiś rok aż na mojej drodze stanął wspaniały facet :) który za ponad dwa miesiące zostanie moim mężem lecz wymagało od niego dużo cierpliwości i zapału żeby mnie do siebie przekonać bo jakies takie poczucie krzywdy pozostaje w tej osobie zranionej (przez "najbliższa" osobę tak wtedy myslałam)na całe zycie. Uwierz mi jakieś spóźnienia mojego narzeczonego lub nie odebranie telefonu bo np. jest w samochodzie i prowadzi a mi przed oczami stają obrazy i sytuację z przed lat i zaczynam się wtedy martwić że stanie się to samo co wtedy, ale moje kochanie zawsze ma na to odpowiedź która mnie rozbraja wtedy on dzwoni i mówi "Ty i te twoje wnioski i domysły, ale taka własnie cię kocham".
Więc prosze przemyśl ta sytuację dobrze i na spokojnie uszy do góry będzie dobrze.
Ja jednak mimo wszystko bym chyba zachowała ta zdradę dla siebie.
Pozdrawiam i zyczę dużo spokoju i miłych przygotowań do ślubu
Aga:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Nigdy nie zbuduje się szczęścia na kłamstwie. Daj mu wybór jeszcze przed ślubem - powiedz prawdę. Po ślubie to bez sensu.. Teraz ma jeszcze czas, zeby sie zastanowic czy jest w stanie Ci wybaczyc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Dziewczyno daj sobie spokój z tym ślubem!!! Jak raz to zrobiłaś - zrobisz kolejny!!!! I to przed ślubem!!!!! Obciach na całego!!! Sorry ale dla mnie nie ma przebaczenia!!! I skoro niby Go kochasz- to Mu o tym powiedz!!! Dla mnie nie ma miłości w tym związku!!!!! SZOK!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Często jak coś nas gryzie to mówimy o tym innym,żeby zrzucić część ciężaru, to nam wtedy pomoga. W tym wypadku jednak, jak powiesz to może ty poczujesz się lepiej i w porządku wobec siebie ale on będzie część twojego cieżaru dźwigał, a przecież to nie on zawinił.Nawet jak ci przebaczy to nie zapomni, bo takich rzeczy się nie zapomina i jakis zal gdzieś głęboko będzie nosił w sobie. Zostawiając to dla siebie, on będzie na pewno spokojny, żył w nieświadomosci, a ty do końca życia z tym zostaniesz sama. No i kwestia twojego znajomego, czy on kiedyś jakoś nie powie. Najgożej dowiedzieć się od kogoś innego.Z drugiej strony budować związek na kłamstwie. Wpakowałaś się nie zazdroszczę ale niestety nie współczuję. Po pijanemu czy nie, to dla mnie nie jest usprawiedliwienie.Życzę ci jednak,żebyś podjeła mądrą decyzję i wszystko dobrze się skończyło. Ja chyba nie byłabym w stanie wybaczyć zdrady...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Oczywiscie, ze mu o tym powiedziec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nawet jesli uda ci sie to ukryc na jakis czas, to nie wiesz jak bedzie pozniej,moze dojrzejesz do decyzji aby sie przyznac, a beda juz dzieci itd i wtedy co? Poza tym jak mu spojrzysz w oczy, przed oltarzem, w ogole... omg hehe ciezko by bylo chyba ze jestes wyrachowana na maxa. Jesli bedzie chcial z toba zostac, to zastanowcie sie razem czego brakuje w waszym zwiazku, ze takie cos sie stalo.


************************
Jesli cos kochasz pusc to wolno, jesli wroci- jest twoje, jesli nie, nigdy nie bylo...





;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

btw ostatnio jakieś podejrzane wątki ożywiaja nasze forum:>:>:>

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

chyba juz wszystko zostalo powiedziane wczesniej, ja bym obstawala za opcją "nie mów nic" - tyle.....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Jeśli ktoś zdradza powinien ponieść tego konsekwencje, nie przeżyłabym wychodząc za kogoś i go okłamywać. Ona ma Cię za ideał kobiety i wierzy w Ciebie, jeśli poprosił CIę o rękę. Wiem, że to nie jego wina, ale myślę,że na jego miejscu chciałabym żeby mój partner był szczery. Rozumiem postawę, żeby nikomu nie mówić, ale zniesiesz to ukrywanie, jakby nic się nie stało??

Faktycznie, każda z nas jest inna, ale według mnie to czy mu powiesz to oznacza jak ważny jest dla Ciebie wasz związek. Nie powiem mu, że flirtowałam, nie powiem, że pocałowałam, nie powiem że go zdradziłam itd.Jesteś mu to winna.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Lanie powinna dostac,bez dwoch zdan. A te panie co pisza " On (narzeczony) nie jest temu winien", A JAK MOZE BYC WINIEN??? Co za bzdurne dyrdymaly.Co za kobiety !
I nie bede pisal wszystkie jestescie takie same ,bo obraze moja kobiete .
Ale do swietoszek to panie tez nie naleza,nie zawsze to SAMIEC jest ten najgorszy. Wiecej szacunku dla swoich wybrankow mile PANIE !!
PILNUJCIE SIE !
AMEN
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

lepiej samej o tym powiedzieć mu to jak najszybciej, a co będzie jak ten kolega z pracy pierwszy mu to powie bo będzie mu zależało na tym żebyś nie wyszła za mąż ( wszystko sie może zdarzyć, niemożna niczego być pewnym) , co wtedy zrobisz??

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

brak słów... powiedz i ponieś konsekwencje. Należy ci się!!!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Pusciłaś sie bez sensu to teraz zbieraj żniwo!!!Musisz mu powiedziec, chcez zaczynac małżenstwo żyjac w kłamstwie?? Leczy mnie tekst w stytlu uuuuu nie mów mu, człowek uczy sie na błedach uuuuu teraz wiesz że nie mozesz tak robic! Bzdura, ku**** Dziewczyny litosci!!! Szczerość i jeszcze raz szczerosc!!!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Nie będę Cię osądzać, bo to nie moja rola, sama wiesz, czy zrobiłaś dobrze, czy źle. Ale myślę (choć pewności nie można mieć nigdy), że na Twoim miejscu powiedziałabym Narzeczonemu.
Po pierwsze nie wyobrażam sobie rozpoczynania życia we dwoje w kłamstwie.
Po drugie tak jak dziewczyny piszą - prawda i tak może wyjść na jaw, co wtedy? Płacze, przeprosiny i zawód Ukochanego?
Po trzecie sama będziesz o tym ciągle myśleć, będziesz pracować z tym gościem, przyszłemu mężowi patrzeć w oczy i zadręczać się tym. Sama siebie będziesz wykańczać.
No i po czwarte sądzę, że zdajesz sobie sprawę z tego, że zachowałaś się okropnie i że jeśli chcesz być w porządku w stosunku do osoby, którą - jak twierdzisz - kochasz, to powinnaś być szczera.
Taka sytuacja albo zniszczy wszystko, albo zbuduje między Wami zaufanie na nowo.
Uważam, że powinnaś o tym powiedzieć swojemu Narzeczonemu, nie zasługuje na to, żebyś go okłamywała przez całe życie.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

A mnie leczy takie podejście jak wyżej. Pewnie z wszystkimi i zawsze jesteście szczere do bólu. Ja jestem przeciw takiej postawie. Lepiej nic nie mówić, niż kogoś zranić swoją szczerością za wszelką cenę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Ochhhhhhhhhhhh, achhhhhhhhhhhhhhhhh. Teraz wysoce empatyczne istotki dały popis swej... GŁębokiej troski. Jakże cudownie taplać się w cudzych brudach, prawda? I sumienie też czyste, bo była wyraźna prośba o radę. I przy okazji można się zaprezentować jako czysty ideał. I skłamać też można. I prawdę również warto wyjawić. I alkohol jest zły. Ale najważniejszy jest pospolity magielek. Weźcie sobie "Tinę" lub inne czasopismo wymagające równie wielkiego wysiłku umysłowego. Spocznijcie na ławeczce w parku i piszcie listy do redakcji. Normalnie widzę w Was moją sąsiadkę. Tacy ludzie wiedzą o nas więcej niż my sami.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

a ja powiem wprost.....

zrobilas zle i wcale nie kochasz narzeczonego az tak bardzo jak to deklarujesz....jakbys kochala to nie pozwolilabys sobie na chwile slabosci, smieszne sa dla mie tlumaczenia za duzo wypilam!?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Dzieki dziewczyny i dziekuje Jankowi :) To byla prowokacja, nudzilo mi sie i bylam ciekawa jak zareagujecie na taki post :)
Milego weekendu zycze!

Ps wracam do mojego codziennego nicka :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Ktoś najwyrazniej ma problemy z dowartościowaniem. Wchdzi wieczorami na forum Weselenik, aby dodać jeszcze jeden nudny i nic nie wnoszący komentarz. Forum jest jakie jest. Sama nazwa świadczy że będzie sie poruszało temty: typu koloru gaci pod sukienkę ślubną, wieć nie wiem dlaczego kolega janko muzykant tak bardzo sie piekli.
Ochhhhhhhhhhhhhhhh Achhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
Może jakaś joga albo zielona herbatka. :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

przepraszam może być także koleżanką:)albo kolegą koleżanki:) albo kolegą przebranym za koleżankę:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

bardzo fajna prowokacja, przynajmniej dyskusja na jakiś bardziej zyciowy temat niż kolor zaproszeń.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

prowokacja? a moze sumienie gryzie i odpowiedzi nie zagluszyly wyrzutow
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Wlsnie tez cos mysle ze osoba ktora cale zagadnienie stworzyla dostala cykorka ze mimo ukrycia sie pod innym nickiem wszyskto jakos wyplynie, wiec teraz odwraca kta ogonem, tak czy inaczej dojrzala to ty nie jestes, ani do rozmow ani do malzenstwa....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

wracajac do pytania nigdy bym nie powiedziala, a innym w oczy wypierala sie ze to nie prawda chodz by mnie kroili i solili. zycie jest podle i pewnie z czasem to wyjdzie ale i tak jestem za tym zeby nie mowic o zdradzie jesli byla tylko przypadkowym jednym !!! wyskokiem.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Ok , nie róbmy z siebie "Świętych" Ludzie w życiu popełniają różne błędy,, ale możesz to mu wynagrodzić, bo poczucie winy sprawi, że będziesz się bardziej starać.
Kurde gdybym ja miała wybierać - samotność i życie w tym ciężarem, ocenianime mnie przez jego rodzine, a zachowaniem tego w milczeniu i bycie szcęsliwą żoną i potem matką ?? No kogo Wy chcecie oszukać. Dziewczyna żaluje i sama sobie musi z tym poradzić, bo ten widok będzie do niej powracał, zanim sie z tym upora.

nie mówić ! ale i nie robić tak więcej;-))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

zalozycielu albo zalozycielko watku.... szkoda mi ciebie.... byc tak prosta osoba to nieszczescie......

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

No dopisuje się, stuknięta baba, a ja dałam się nabrać..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Niby coś sie zaczeło dziac na forum ale..... NIESMAK POZOSTANIE...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

żenada ! brak mi słów żeby to komentować!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

jejej ale się porobiło na forum, nie było mnie przez kilka dni, a tu znowu taki gorący temat, do tego prowokacja (choc szczerze też nie jestem pewna, czy marzenka nie stchórzyła po prostu i stąd ta historia o prowokacji...)
w każdym razie dyskusja wywiązała się ciekawa, ja powiem tyle, że nie wiem, co bym poradziła marzence, rozumiem argumenty po obu stronach, tak naprawdę trudno cos powiedziec, nie znając sprawy bliżej. ja bym chuba nie umiala zyc, nic nie mówiąc, ale tego się nigdy nie wie do końca...

ale przy tej okazji chciałam Wam powiedziec jedno - Dziewczyny, tak zapierające się, że nigdy byscie nie zdradziły - nigdy nie mówcie nigdy - to są naprawdę święte słowa! bo tak naprawdę nie wiemy, co z nas wyjdzie w różnych sytuacjach, każdy z nas jest pełen słabości, ukrytych diabełków, ktore mogą się obudzic w najbardziej niespodziewanej sytuacji... ja wprawdzie nigdy nie zdradziłam, ale zdarzyło mi mi sie już pod wpływem chwili zrobic w życiu coś, o co nigdy bym samej siebie nie posądzała i choc nikogo poza sobą nie skrzywdziłam, to najgorsze było własnie to, że można aż tak sprzeciwic się własnym wartościom...
i myślę, że taka postawa, lekka nieufnośc do samego siebie jest tak naprawdę bezpieczniejsza - to tak jak z jazdą autem - jak uwierzysz, że jesteś świetnym kierowcą, jak zbytnio sobie zaufasz, wtedy może pojawic się zagrożenie, bo bedziesz zbyt pewny siebie, a każdemu może zdarzyc się chwila nieuwagi i dekoncentracji. dlatego lepiej miec dozę nieufności do samego siebie i z tego powodu unikac np. sytuacji ryzykownych... ktoś, kto jest pewien, ze nigdy czegoś nie zrobi, jest tak naprawdę bardziej narazony na to, ze to zrobi, niż ten, kto wie, ze moga w zyciu zdarzyc się rózne rzeczy (o ile oczywiście ich nie chce i stara się ich unikac)

i jeszcze jedno - nie wydaje mi się, aby prawdą było stwierdzenie, ze jak ktoś to zrobił raz, to zrobi to raz kolejny, jeśli naprawdę się tego żałuje, to przecież ludzie nieraz najwiecej uczą sie na własnych błędach...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Szczerze mówiąc zawsze byłam za prawdą nigdy nie potrafiłabym żyć w kłamstwie i zawsze jeszcze jako dziewczynka oglądając filmy w których najukochańsi ludzie sie okłamują mówiłam że to złe i byłam bezwzgledna . Nie jest dobrze zaczynać nowego życia od kłamstwa, ale lepiej zastanowić sie nad tym co może wiązać się z tą prawdą. Po pierwsze koniec związku, niby najgorsze, ale jednak nie. Najgorsze jest to że ta druga strona zawsze bedzie pamietac o zdradzie i kiedy jej przyjdzie chwila słabości ta prawda może zaważyć na dalszym życiu. Jeśli zostajemy zdradzeni oszukani to myslimy że mamy prawo do zrobienia tego samego, tkwi to w naszej podswiadomości.
Jest kolejny problem czy Twoja druga połówka nie dowie sie od kogoś innego o tym. I trzeci mam nadzieje że nic z tej nocy nie pozostanie, jesli wiesz co mam na mysli.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

święte słowa - nigdy nie mów nigdy:) też się przekonałam o tym w życiu nie raz...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

wpadłam dzisiaj na weselnika ... ciekawe rzeczy tu poruszacie odnośnie ślubu , przygotowań ale jak widzę również i przyjacielskie rady...dobrze jest czasem zaczerpnąć rady od osoby której sie nie widzi, która tak naprawde nas nie zna. Czytając Twój temat nie powstrzymałam sie od przeczytania ... zacznę od tego ze tak naprawdę nie można stracić kontroli...można się kontrolować...moża się czasami zapomnieć-w końcu jesteśmy tylko ludźmi i nie bez powodu ktoś powiedział że "uczymy się na błędach".

Pytasz co masz zrobić?

Zaczynacie nowy rozdział życia, wspólnego życia. Będziecie składali sobie przysięgę przed Bogiem...miłość , WIERNOść i UCZCIWOść MAłżEńSKą!!!

to czy powiesz ...powinno zależeć tylko i wyłącznie od Twojego sumienia, sama wiesz o tym najlepiej czy dasz radę o tym zapomnieć....to napewno będzie wracać myślami ale możesz jakoś to narzeczonemu wynagrodzić nigdy nie dopuszczając do takiej sytuacji.

Jeśli mu powiesz , powinnaś się liczyć z tym że on może będzie chciał sie "zemścić", z całą pewnością załamie sie...bo już postanowił że chce ułożyć sobie życie z Tobą i tylko Ciebie do końca życia wybrał.Dla mężczyzny to niesamowity krok do przodu - oświadczyć sie.



ja bym nie mówiła....i chyba starała sie o tym zapomnieć i nigdy nie dopuścić do takiej sytuacji.

napewno postąpisz słusznie.....życzę wszystkiego najlepszego Wam ....pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Md usia jak widzisz to byla tylko prowokacja:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Kochana nie wiem co bym zrobiła... Ale powiedzenie tego nażeczonemu... Wydaje mi się, że nikt tego nie wybaczy. Myślę że miłość może być silna i wielka, ale odtrącenie jest wyjściem, które większość wybierze. Jest mało osób, które potrafiłyby wybaczyć.
Moim zdaniem jeżeli nigdy tego już nie zrobisz to nie mów mu. Będziesz musiała byc silna, żeby żyć z tym kłamstwem, ale dasz sobie radę.
Zeby tylko kolega z pracy nie namieszał w Waszym życiu.
Podrowienia

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

A moim skromnym zdaniem ... nie powinnaś nikogo słuchać tylko posłuchać głosu własnego sumienia i serca i postąpić tak jak one Ci dyktują.

Twoje sumienie raczej kłamstwa nie utrzyma musiała byś być zimna i bezwzględna i nie kochać własnego faceta. Chyba tylko wtedy mogła byś go okłamać .... ale ja bym postąpiła tak jak wyżej napisałam ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

chyba wam sie temat spodobal bo nie mozecie przestac mimo ze juz wiadomo ze to prowokacja i ktos niedojrzaly robil sobie jaja:)))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Nigdy przenigdy nie mów o tym, ja powiedziałam i tak własciwie wiem ze przez całe 3 lata jak juz jesteśmy po ślubie jestem na cenzurowanym,jeden głupi błąd teraz zawsze jest jakąś zadrą do wykrzyczenia w kłótni.Nie potrzebnie zburzyłam nasz spokój mówiąc mężowi.Ten wypadek niczego nie zmienił w naszym związku i uczuciach jedynie to ze teraz byłabym mądrzejsza.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Nie mów, zatrzymaj dla siebie. Jesli go kochasz a on Ciebie, tylko go zranisz a pewnie i tak będziecie razem. Potraktuj to jako naukę - doświadczenie, które utwierdziło Cię w miłości i pozwoli być silniejszą nastąpnym razem, kiedy okazja do zdrady będzie blisko.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

no do gory dziewuszki bo fajny watek na dol spada, a ja myslalam, ze pobije watke o pierdzionku :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

ty na prawdę masz n****ne ... jak widać wątek załozłaś nudny, skoro stracił zainteresowaniu po 3 dniach ...


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zdradziłam

Tokio nie denerwuj sie.... to nic, ze dalas sie wciagnac w prowokacje, w koncu dziewczyny lubia takie tematy :)

image
image

badzcie tylko czujne, bo cos jeszcze wymysle pod innym nickiem.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

sukienki wieczorowe (58 odpowiedzi)

dziewczyny, wiecie gdzie można dostać ładne sukienki wieczorowe?? proste i eleganckie, dla matki...

bielizna ślubna - gdzie kupić? (36 odpowiedzi)

Dziewczyny tak jak w tytule, gdzie najlepiej w trójmieście dobrać bieliznę ślubną? macie może...

Sukienka (3 odpowiedzi)

Proszę o radę, gdzie kupić sukienkę na wesele?