zawsze zastanawialam sie dlaczego wiekszosc ludzi idac i wychodzac z pup jest zirytowanych... od niedawna juz wiem. zarejestrowalam sie w zeszlym roku, ale po kilku dniach znalazlam sobie prace-sama! w styczniu poszlam jeszcze raz sie zarejestrowac. a pani sie mnie pyta dlaczego z wlasnej woli zrezygnowalam z otrzymywania "kuroniowki" w zesztym roku... o niczym takim nikt mnie wtedy nie powiadomil, bynajmniej, jak sie wtedy zapytalam kobiety wpisujacej moje dane do komputera czy pieniadze mi przysluguja- ona wybuchla smiechem i zaczela cos stekac pod nosem... bylam zszokowana... niestety teraz juz nic nie dalo sie zrobic... jak to mozliwe ze w jednej instytucji kazdy pracownik ma co innego do powiedzenia?!? kuriozalne przypadki i paranoja... jak dla mnie zenada totalna i upadlanie ludzi.