zenada
Ostatni raz tam moja noga sie znalazla.Sylwester jedna wielka porazka,nigdy wiecej.wszystko jeden wielki minus jedzenie,muzyka totalne dno,szkoda tylko tych dziewczyn co po schodach tak sie nabiegaly.warte to wszystko bylo moze200zl.od pary ale nie ponad 500 i czlowiek glodny do domu wrocil musial jesc nocna kolacje.czy kucharz wogle prubowal co gotowal??????raczej nie.nic smaku nie mialo,a o barszczu nie wspomne CO TO BYLO????WYPOCINY KUCHARZA??goracy kubek to jest miod przy waszym barszczu.Nigdy wiecej u was takiej imprezy.ostatni raz tam bylem.