źle!
Niestety, nie zawsze jest tak różowo. Zamówiłam taksówkę z pociągu (Sopot) i co? Musiałam skorzystać z innej usługi. Mój wagon był tuż za lokomotywą, więc miałam do przejścia cały długi peron. Ciągnęłam ciężką walizkę, torbę, bagaże. Na dodatek padał deszcz. Gdy wyszłam przed dworzec, było pusto. Okazało się, że Pan taksówkarz stwierdził, że pewnie już wszyscy wyszli i pojechał. Tego dowiedziałam się dzwoniąc do firmy. Nie zaproponowano mi, że za chwilę podjedzie inny wóz. Musiałam sobie radzić sama. Niestety, przydarzyło mi się to po raz kolejny. Czyżbym miała pecha?