zmeczenie na weselu
dziewczyny mam taka obawe ogolnie nie jestem osoba ktora baluje cala noc za kazdym razem, co nie oznacza ze nie lubie sie bawic :) ale tak ogolnie od zawsze wszystkie dyskoteki, imprezki koncza sie u mnie tak ok 2 w nocy bo po prostu juz dopada mnie zmeczenie robie sie spiaca moj max wynik to ostatni sylwester i wesele kolezanki do 3:30
wiec jak ja mam wytrwac na swoim weselu do 6 rano!!!! wciaz usmiechnieta caly czas tanczaca z wujkami ktorzy raczej beda mna wywijali na wszystkei strony, potem odbijance i pewnie nikt nie uslyszy moich cichych błągan o litosc bo juz nie moge :) dziewczyny pomozcie podobno na swoim weselu to jakos inaczej ale jednak ja sie obawiam ze bedzie ze mna zle :) dziewczyny macie jakies sposoby a moze chociaz sa forumowiczki o podobnym zmartwieniu
ps. kawa na mnie nie dziala:)
wiec jak ja mam wytrwac na swoim weselu do 6 rano!!!! wciaz usmiechnieta caly czas tanczaca z wujkami ktorzy raczej beda mna wywijali na wszystkei strony, potem odbijance i pewnie nikt nie uslyszy moich cichych błągan o litosc bo juz nie moge :) dziewczyny pomozcie podobno na swoim weselu to jakos inaczej ale jednak ja sie obawiam ze bedzie ze mna zle :) dziewczyny macie jakies sposoby a moze chociaz sa forumowiczki o podobnym zmartwieniu
ps. kawa na mnie nie dziala:)