żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Właśnie od tygodnia jestem sama w domku bo mój marynarz wypłynął w rejs. Poza tym rozchorowałam się i od sylwestra siedzę w domu wędrując jedynie do spożywczego :) jakoś tak mi smutno samej :( dobrze, że w pon do pracy to będę miała do kogo buzę otworzyć :) a jak Wy dziewczyny radzicie sobie z samotnością?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Witam wszystkie stęsknione narzeczone, dziewczyny, żony marynarzy!

przede mną pierwsze tak długie rozstanie z narzeczonym, wypływa na praktycznie rok, z przerwą na urlop, teraz go zobacze prawdopodobnie w lipcu...dla mnie to straszne...płakać mi się chce, nic mnie nie cieszy...do tej pory też nie widywaliśmy się zbyt często (dwa razy w miesiącu,bo on pracyje w MW w Świnoujsciu,a ja mieszkam za Poznaniem),ale jakoś to można przeżyć...Ale rozstanie na tak długo?Nie wiem czy sobie poradze...może jak będe miała kontakt z kimś, kto przeżywa coś podobnego, będę miała się jak pocieszyć??
Te doświadczone (i zaproawione w boju) piszą, że idzie się przyzwyczaić...póki co nie wyobrażam sobie tego...
pozdrawiam Was dziewczyny:)
i czekam na nowe wpisy! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

WRÓCIŁ ;) i to jeszcze wczesniej niz przypuszczalismy ;)...... takie szczescie;D tak bardzo sie ciesze.... przezywamy nasza milosc na nowo, wspaniale uczucie ;) pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Ojeju, coś wspaniałego..., ogromne łzy szczęścia a teraz będą jeszcze większe bo będę witała mężusia z synusiem..., oboje czekamy na ten moment bardzo!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

asiorku ;) bardzo dziekuje za slowa otuchy ;) taaa zaraz Grudzien, swieta zleci szybciutko ;).... powiedzcie mi tylko jak to jest jak ON wraca.....?? jaki jest ten pierwszy raz spotkania???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

paula, teraz już z górki, głowa do góry!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

hej ;) nigdy nie pisalam na forum, nie jestem z Trojmiasta, ale bardzo mi sie u was spodobalo ;)!! ja z moim M jestem w sumie 7 miesiecyi we wrzesniu wyplynal na 4 miesiace- jest mi strasznie ciezko, chociaz nie jestesmy ze soba dlugo to czuje ze to jest naprawde milosc..... Jak wy to wszystko znosicie??? ja jakos sobie nie moge dac z tym rady....co prawda nie ma go juz 2 miesiace, ale ja i tak nie moge sie przyzwyczaic....:( Pozdrawiam cieplo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

właśnie, dobrze napisane :"Co mnie nie zabije to mnie wzmocni"

tylko że ja mam wrażenie że mnie samotność zabija :(

i nie chce żeby to rzeczywistość kierowała moim życiem, bo sama bym woloła mieć wybór i nim pokierować :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

smith...nie ma czegoś takiego, że się nie godzę... (poszę tu tylko i wyłącznie w swoim imieniu), to rzeczywistość kieruje naszm życiem i tak być musi... (niekiedy), obecnie "sama" wychowuję ponad 3-miecięcznego dzisiaj Synka... i na co mam narzekać..., pokazać jakie Kobiety sa słabe :)... Synuś rozwija się perfekcyjnie (ma świadomość , że tatuś jest :) i, że niebawem będzie z nami) , wiesz, ja w 7. miesiącu ciąży jeździłam z taczką i robiłam ogród..., wierz mi efekty sa nieziemskie... Wiadomo jest ciężko, ale to już zależy od charakteru danej osoby---czy sobie z tym faktem poradzi...

Pamiętaj : "Co mnie nie zabije to mnie wzmocni"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

to samo co ty jak w delegacje wyjeżdzasz ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Ciekawe co poza tym robi w tym porcie.... hehe.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Cześć.Chciałabym mieć męża marynarza , znasz może kogoś ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

A mamy codzienny kontakt bo na szczęśćie mąż się załapał na prom w okolicach anglii :) Więc w sumie codziennie jest w porcie i jakieś pół godzinki się uda :)
Ale i tak jest ciężko... Szczególnie jak coś się dzieje nie tak i samej trzeba podejmować wszelkie decyzje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

to są jeszcze takie 7 miesięczne rejsy ?!?!?!

o matko... przecież to jest nieludzkie!!!!!!!!

ja po niecałych 3 miesiacach miałam głęboką depresje, teraz jedyne na co pozowle to 4tyg/4tyg. i to też tylko dlatego ze dziecko w drodze, gdyby nie to to w zyciu bym sie nie zgodzila

współczuje Wam dziewczyny :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Marta współczuję Ci z całego serca, ale mnie 5 miesięcy to masakra nie do opisania a Ty aż 7 miesięcy w rozłące? Matko, chyba bym zwariowała!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Ja z córeczką już prawie miesiąc tęsknię......gg prawie codziennie, skype też czasami......tylko przesłył kiepski i córcia tatę widzi ale tatuś jej nie...muszę zakombinowac coż z tą kamerką, żeby widział mała łobuziarę........przed nami jeszcze jakies 6 miesięcy....oj...najgorsze będą święta :-(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

aż sie popłakałam dziewczyny jak przeczytałam wasze posty ;-(

coprawda mój mąż nie jest marynarzem ale wyjeżdza na 4 albo 5 miesiecy więc znam ten ból ;-(

mamy roczną córeczke i czasami jest naprawde ciężko dobrze ze jest jeszcze rodzina i przyjaciele i skyp ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Asia, my też mamy dzieciątko z lipca...., zastanawiam się jak to możliwe, że Twój mąż jest codziennie na skype...., u nas niestety to niemożliwe...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Ja rowniez czesto jestem sama.Moj maz wyjezdza na kontrakty.
Wyjezdzal jak bylam w ciazy,mam jeszcze starsza corke wiec bylam wtedy z corka. wrocil na narodziny synka,ale jak maly mial 2 tyg wyjchal na 10tygodni.Potem znowu troszke w domu i ostatnio znowu 10 tyg poza domem.jest ciezko,jestem sama z dwojka dzieci,trzeba pilnowac starsza w szkole,a maly ma 16mcy wiec wiadomo jest co robic.Bardzo duzo czasu spedzam sama z dziecmi.Siostra przyjezdza do mnie srednio co 2 tygodnie,a reszta czasu z dziecmi.Zajec mam sporo bo w domu zawsze jest ful roboty wiec sie nie nudze,ale tesknie bardzo.No i czasem mam ochote pogadac z kims doroslym...hihi.Maz tez bardzo przezywa ta rozlake,zwlaszcza od kiedy urodzil sie nam synek,bo omijaja go takie rzeczy jak pierwsze slowo piersze kroki czy urodzinki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

mąż jest na miejscu ale nie wiem czy będzie fizycznie przy porodzie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

To fakt tzreba się pogodzić ale cięzko jest. U nas na szczęśćie mąż jest codziennie na skype więc małej pokazuję tate i on z nia gada :) Może nie będzie źle :)
A widzę, że kolejna dzidzia w drodze... Będzie mąż przy porodzie?
Ja nie dałabym chyba radu bez męża ale kto wie co to będzie przy następnym dziecku...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Gdzie najlepiej kupić dziecku okulary? (11 odpowiedzi)

Wiem, ze było już trochę wątków na tt., ale za wiele nie wyczytałam...Muszę zrobić okulary dla...

gdzie pole maków?? (10 odpowiedzi)

witam, marzy mi się sesja w makach, w zeszłym roku pamiętam że jak się jechaŁO do Sobieszewa to...

Adwokat- rozwód- podział majatku (63 odpowiedzi)

Szukam bardzo dobrego adwokata z trójmiasta, który zajmuję się rozwodami i podziałem majątku....