Re: Życie z psychofagiem
Różo
Jesteśmy osobami kochającymi za bardzo i niestety oszukujemy się i wierzymy w poprawę. Tylko, że ona nie nadchodzi.
To jest chory związek, jeżeli pozwalamy sobie na ograbianie nas z godności w jak perfidny sposób by to się nie odbywało.
To mogą być już opisywane zdrady, przemoc słowna, fizyczna, upokarzanie przez różne rzeczy.
Ja bardzo długo bałam się głośno o tym komuś powiedzieć, bo co w domu to zostawało między czterema ścianami. To był błąd. Czasem trzeba otworzyć się przed innymi. U mnie okazało się, że mam wielu wspaniałych ludzi wokół siebie, którzy lecieli mi z bezinteresowną pomocą. Ludzi, których bym o to nawet nie podejrzewała. Jestem wdzięczna im za to, że pomogli mi przejść te najgorsze momenty i pomogli mi stanąć na nogach.
Różo, Ty tak na prawdę śniąc o Nim mówisz o tym czego pragniesz, ale rzeczywistość jest inna, jeżeli On Cię źle traktuje to nagle się nie zmieni nawet jak przez chwilę jest miło. To jest to tylko chwila, którą Ci daje, żeby uderzyć jeszcze raz. On staje się silniejszy w swojej ocenie jak Cię poniży czy uderzy. Taki człowiek w swoje złe czyny ubiera Ciebie. On zdradzi, ale to Ciebie nazwie dziwką. To nie jest miłość. Na pewno nie jest to miłością do Ciebie, co najwyżej miłość samego siebie.
Zapytaj się samej siebie, czy jakby ten mężczyzna poznając Cię zaproponował: Różo bądźmy razem, będę Cię bił i szarpał jak zrobisz coś co mi się nie spodoba, albo tak bez powodu uderzę Cię bo jak się kobiety nie bije to jej wątroba gnije, będę znikał z domu bez słowa na dzień dwa no wiesz mężczyzna musi się wyszaleć, przy jednej dziurze kot by zdechł, to byś chciała takiego związku? Zgodziłabyś się na to?
6
0