Stocznia Gdańska i jej bogata, ponad 170-letnia historia jest tematem bardzo rozległym. Dotychczas uwagę badaczy skupiała przede wszystkim jako miejsce narodzin Solidarności. Na wystawie STOCZNIA próbujemy zdefiniować to miejsce i jego dziedzictwo na nowo, pokazujemy różne jego oblicza, nierzadko zaskakujące i szerzej nieznane. Jednak ekspozycja rządzi się swoimi prawami i pewne, niezwykle ciekawe tematy zostały jedynie zasygnalizowane. W poczuciu pewnego niedosytu zrodził się pomysł, aby pogłębić wybrane wątki, które nie doczekały się jeszcze swoich opracowań opowiada dr Magdalena Staręga, koordynatorka merytoryczna wystawy STOCZNIA, która zajmuje się w ECS dziedzictwem stoczniowym. Zaprosiliśmy do współpracy badaczy, którzy zajmowali się stocznią i są specjalistami w danych tematach. Dzięki nim mamy szansę poznać stocznię jeszcze bliżej. Krótko mówiąc, chcemy dźwignąć tę wiedzę i udostępnić wszystkim zainteresowanym, zarówno miłośnikom historii Gdańska, regionu, jak i samego zakładu.
Projekt zrealizowano we współpracy z Uniwersytetem Gdańskim, z którym związana jest większość prelegentów.
Artystyczny obraz Stoczni Gdańskiej w fotografii
prelegentka | dr Anna Polańska, Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku historyczka sztuki, muzealniczka, kustoszka, zajmuje się historią fotografii i badaniem środowiska artystycznego w Gdańsku po 1945 roku
Dlaczego Stocznia Gdańska fascynowała i nadal fascynuje twórców? Przedstawiana na czarno-białych i kolorowych zdjęciach przez gdańskich artystów stała się niekwestionowaną ikoną miasta. Fotografów intrygowała specyfika miejsca z jego plastycznością i industrialnym klimatem, zainteresowani byli pracującymi tam ludźmi, utrwalali także wydarzenia społeczno-polityczne rozgrywające się w tym miejscu. Ujęcia ukazujące Stocznię Gdańską niejednokrotnie brały udział w konkursach fotografii artystycznej, były tematem wystaw lub wydawnictw albumowych. Dzieje stoczniowej fotografii to także indywidualne historie artystów, którzy wybrali ją na temat swoich prac. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie z pewnością padnie podczas wykładu.