Filmowcy regionu bałtyckiego snują opowieści: surowe, ale jednocześnie okraszone absurdalnym humorem, wypełnione skrajnymi emocjami. Kino znad Bałtyku opowiada historie, które nie zawsze mają szczęśliwe zakończenie.
Klasyka i nowości, mroźne propozycje z dalekiej Północy i te rodzimych reżyserów, pełne napięcia thrillery i magiczne obrazy zainspirowane folklorem A wszystko to we wnętrzach Centrum św. Jana. Zatop się z nami w świat filmów znad Bałtyku, siedząc wygodnie w gotyckim wnętrzu kościoła!
Opis filmuPokazywany premierowo na festiwalu w Cannes "Silent Twins" to najnowszy film Agnieszki Smoczyńskiej, twórczyni "Córek dancingu" i "Fugi". Jedna z najoryginalniejszych polskich reżyserek, która o tym, co w nas dzikie i nieokiełznane opowiada z lekkością tanecznych kroków, także w swoim anglojęzycznym debiucie daje popis nieskrępowanej wyobraźni. Wizjonerski, wypełniony muzyką "Silent Twins", choć zrealizowany w oparciu o reportaż Marjorie Wallace, nosi wyraźne piętno autorskiego stylu. I - podobnie jak poprzednie filmy Smoczyńskiej - pokazuje perspektywę kobiet.
Tym razem są to bliźniaczki z Walii: June i Jennifer Gibbons, które przestają komunikować się ze światem. Od ponurej prowincji, która czarnym dziewczynkom ma do zaoferowania głównie upokorzenia, "milczące bliźniaczki" uciekają w eksplodujące neonowymi kolorami, oprószone słonecznym blaskiem fantazje o pisarskiej sławie, romantycznej miłości i basenach pełnych Pepsi-Coli. Ale podkręcona hormonami nastoletnia wyobraźnia June i Jennifer ma także mroczną stronę - podobnie jak ich podszyta rywalizacją więź.
Kreując na ekranie wewnętrzny świat bliźniaczek, Agnieszka Smoczyńska pełnymi garściami czerpie z estetyki starych reklam, kolorowych magazynów czy mydlanych oper. Sięga po thriller i zmysłowy musical, dramat i poklatkową animację. Ale emocjonalna bomba, jaką jest "Silent Twins", swoją energię zawdzięcza także Letitii Wright ("Czarna Pantera", serial "Czarne lustro") i Tamarze Lawrance (serial "Mały topór"). Aktorki tworzą przejmujące role dziewczyn, które nie mogą żyć ani bez siebie, ani razem, i których nastoletni bunt wymknął się spod kontroli. Film Smoczyńskiej można odczytywać jako studium toksycznej więzi, artystycznego geniuszu czy kobiecego buntu. Może to opowieść o ucieczce od rasistowskiego społeczeństwa, a może ballada o niemożliwej miłości?