Trojmiasto.pl komentuje
W Farsie z Warwoth w reż. Adama Orzechowskiego znajdziemy wszystkie najważniejsze elementy sztuk Walsha - klaustrofobiczną scenerię, prowincjonalnych bohaterów, brutalność zastępującą bliskość oraz tęsknotę za innym, lepszym życiem. Elementy, które stanowią o sukcesie dramatów Irlandczyka, w sopockim spektaklu rozbijają się jednak o mały realizm scen, które w realizacji Orzechowskiego tracą to, co najcenniejsze - podszytą współczuciem, niemal poetycką atmosferę, fabułę z pogranicza snu i jawy oraz nieco przewrotne, z pewnością kusząco łatwe, poczucie humoru. Scenicznym ornamentem okazuje się również sam motyw teatru w teatrze. Zbrodnia popełnione przez Dinnego ani nie dziwi, ani nie oburza. Odegrana w konwencji kryminalnej intrygi niewiele wnosi do interpretacji spektaklu.
Justyna Świerczyńska
Enda Walsh
Farsa z Walworth
Przekład: Małgorzata Semil Farsa z Walworth to historia rodziny irlandzkich emigrantów z Cork mieszkających w robotniczej dzielnicy Londynu. Miasto jawi im się jako miejsce zguby, katastrofy, zaś rodzinne irlandzkie miasteczko jako utracony Eden.
Dinny, ojciec dwóch dorosłych synów, zmusza ich do odgrywania scen odtwarzających tajemnicze okoliczności, które przyczyniły się do jego rozstania z żoną i wyjazdu z Irlandii. Mężczyzna wciąż powraca do dialogów i scen, które zdarzyły się przed laty w ojczystym kraju. Odgrywane wydarzenia w niebywale zabawny, a jednocześnie nie pozbawiony metafizycznej nuty sposób układają się w precyzyjnie skomponowany dramat, pełen socjologicznych obserwacji i celnych spostrzeżeń na temat ludzkiej natury.
Reżyseria: Adam Orzechowski
Scenografia: Magdalena Gajewska
Obsada:
Piotr Chys: Sean
Grzegorz Falkowski: Blake
Krzysztof Matuszewski: Dinny
Karolina Piechota: Hayley
[foto1] | [foto2] |