Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie
"Hamlet"
NURT GŁÓWNY / SPEKTAKL / 2H / 15+
Konkurs o Złotego Yoricka
"W Polsce zagadką Hamleta jest to: co jest w Polsce - do myślenia".
To słowa Stanisława Wyspiańskiego z gorączkowo pisanego przez kilka dni "Studium o <>" - niezwykłego dzieła, będącego źródłem inspiracji dla wielu polskich reżyserów. Wyspiański zawarł w nim swoją fascynację fenomenem teatru, miłość do genialnego tekstu oraz wielkie pragnienie rozczytania go tak dotkliwie, aby wstrząsnąć sumieniami swoich rodaków.
Reżyser Bartosz Szydłowski sięga po "Hamleta" i czyta najsłynniejszy dramat Szekspira poprzez świat idei Stanisława Wyspiańskiego, zawarty w "Studium..." czy w "Wyzwoleniu". Wyspiański umierał na Polskę małostkową, egocentryczną, zaklętą w sloganach narodowości. Sięgał do "Hamleta", bo widział w nim zmagania polskiego inteligenta, który stawał przeciwko światu kłamstw, triumfalnego rechotu, grotesce, która z kategorii estetycznej, stała się kategorią opisu realnego świata. Polski Hamlet współczesny to Hamlet czasów postprawdy. Ostatni samotnik przyzwoitości.
"Graj <>, gdziekolwiek zechcesz w Polsce. Wszędzie twe słowa: fałsz, kradzież, szelmostwo, będą szelmostwo, fałsz, krzywdę oznaczać! I wołać zemsty!".
Powstał "Hamlet" polityczny, pełen dylematów, pozbawiony jednoznacznych odpowiedzi, "Hamlet" rozpięty pomiędzy wizualną ponadczasowością a ideologicznym czy raczej filozoficznym napięciem. W przedstawieniu padają pytania największej wagi: o wolność jednostki, prawo do samodzielnych decyzji, a także, co wybrzmiewa być może najmocniej, o sytuację człowieka myślącego indywidualnie, w każdym razie starającego się tak myśleć, w rzeczywistości ulepionej z mód, póz, liczmanów i figur retorycznych. / Łukasz Maciejewski, "Wprost"
Świetny spektakl Bartosza Szydłowskiego w krakowskim Teatrze im. Słowackiego pokazuje, co zrobiliśmy z niepodległością. "W Polsce zagadką Hamleta jest to: co jest w Polsce - do myślenia" - napisał Stanisław Wyspiański w "Studium o <>". Współtworzy ono scenariusz przedstawienia, bo też historia duńskiego księcia zawsze krytycznie diagnozowała polską rzeczywistość. Tak też jest teraz, gdy spektakl Bartosza Szydłowskiego wpisuje się w galerię najważniejszych inscenizacji szekspirowskiej tragedii po 1989 roku. / Jacek Cieślak, "Rzeczpospolita"
Uzasadnienie Selekcjonera Łukasza Drewniaka:
Krakowski "Hamlet" Bartosza Szydłowskiego to wskrzeszenie teatru aluzji politycznej, próba zdiagnozowania z pomocą Szekspira polskiej rzeczywistości. Właściwie każda kwestia postaci, każdy kostium i gest sceniczny odsyła widza do konkretnych zdarzeń i protagonistów naszej sceny politycznej. Szekspirowska opowieść zawiera w sobie polskie dylematy, polskie spory, polską złość i nienawiść. To Szekspir wywiedziony z myśli Stanisława Wyspiańskiego, ze słynnej frazy "Co jest w Polsce do myślenia?". Szydłowski i jego dramaturg Piotr Augustyniak zakładają, że "Hamlet" to utwór współczesny, ale nie dlatego, ze został napisany teraz. "Hamlet" jest współczesny, bo pokazuje mechanizmy, które nadal działają w ramach ludzkiej zbiorowości, nazywa trafnie metody manipulacji, wykorzystywania, kłamstwa. Twórcy sprawdzają, kim może być w polskim Elsynorze artysta, polityk, kobieta. Pokazują rzeczywistość jako splątanie wpływów Kościoła, mediów, organów siłowych. Mieszają tonacje, przechodzą z serio na buffo, żeby tym mocniej pokazać wagę wyborów bohaterów. Co to znaczy działać? Zaangażować się? Walczyć o prawdę? Inaczej rozumiemy wahania szekspirowskiego Hamleta, kiedy zestawi się je z dzisiejszymi decyzjami młodych ludzi i świata artystów. O co chodzi w sprawowaniu władzy? Do czego prowadzi cynizm? Jak sztuka może zdemaskować politykę? Jaką metodę przywrócenia sprawiedliwości wybrać - przecież każda zniszczy coś w człowieku? Szydłowski nie unika pytań i nie boi się odpowiedzi. Jego najbardziej niezwykłym pomysłem jest postać Ducha Ojca Hamleta - w krakowskim przedstawieniu jest nim kowboj z plakatu Solidarności na wybory 1989 roku, ale grany przez dziesięcioletnie dziecko. I taki dziecięcy, zdradzony duch dawnych ideałów, zjednoczonego społeczeństwa przychodzi teraz do Hamleta i tuli się w jego ramionach. Jak go uspokoić, jak pozostać mu wiernym? Hamlet musi podjąć decyzję, zacząć walczyć, ale w spektaklu finału tej walki nie zobaczymy. Reżyser urywa opowieść na długo przed pojedynkiem z Laertesem, zło szykuje się do kontrataku, Hamlet gdzieś znika. Wielkim atutem spektaklu jest też kwestia relacji Ofelia-Hamlet. To duet kochanków i artystów, mówiących razem najsłynniejsze monologi, rozmawiających ze sobą o posłannictwie sztuki, sensie życia, formach miłości. Jak Lennon i Yoko. Nie przypadkiem słyszymy w przedstawieniu słynne piosenki Johna, który zawsze pytał w swoich tekstach o granicę miedzy idealizmem a pragmatyzmem, pokazywał ludzkie świństwo i szukał metod, jak z nim walczyć.
TWÓRCY/OBSADA:
Scenariusz: Piotr Augustyniak, Bartosz Szydłowski
Reżyseria: Bartosz Szydłowski
Scenografia, kostiumy: Małgorzata Szydłowska
Dramaturgia: Piotr Augustyniak
Muzyka: Dominik Strycharski
Choreografia: Dominika Knapik
Reżyseria światła: Marcin Chlanda
Multimedia: Dawid Kozłowski
Premiera: 9 listopada 2019 roku
Na podstawie "Hamleta" Williama Szekspira w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka oraz idei i fragmentów tekstów "Studium o <>", "Śmierć Ofelii" Stanisława Wyspiańskiego.
"Hamlet"
NURT GŁÓWNY / SPEKTAKL / 2H / 15+
Konkurs o Złotego Yoricka
"W Polsce zagadką Hamleta jest to: co jest w Polsce - do myślenia".
To słowa Stanisława Wyspiańskiego z gorączkowo pisanego przez kilka dni "Studium o <
Reżyser Bartosz Szydłowski sięga po "Hamleta" i czyta najsłynniejszy dramat Szekspira poprzez świat idei Stanisława Wyspiańskiego, zawarty w "Studium..." czy w "Wyzwoleniu". Wyspiański umierał na Polskę małostkową, egocentryczną, zaklętą w sloganach narodowości. Sięgał do "Hamleta", bo widział w nim zmagania polskiego inteligenta, który stawał przeciwko światu kłamstw, triumfalnego rechotu, grotesce, która z kategorii estetycznej, stała się kategorią opisu realnego świata. Polski Hamlet współczesny to Hamlet czasów postprawdy. Ostatni samotnik przyzwoitości.
"Graj <
Powstał "Hamlet" polityczny, pełen dylematów, pozbawiony jednoznacznych odpowiedzi, "Hamlet" rozpięty pomiędzy wizualną ponadczasowością a ideologicznym czy raczej filozoficznym napięciem. W przedstawieniu padają pytania największej wagi: o wolność jednostki, prawo do samodzielnych decyzji, a także, co wybrzmiewa być może najmocniej, o sytuację człowieka myślącego indywidualnie, w każdym razie starającego się tak myśleć, w rzeczywistości ulepionej z mód, póz, liczmanów i figur retorycznych. / Łukasz Maciejewski, "Wprost"
Świetny spektakl Bartosza Szydłowskiego w krakowskim Teatrze im. Słowackiego pokazuje, co zrobiliśmy z niepodległością. "W Polsce zagadką Hamleta jest to: co jest w Polsce - do myślenia" - napisał Stanisław Wyspiański w "Studium o <
Uzasadnienie Selekcjonera Łukasza Drewniaka:
Krakowski "Hamlet" Bartosza Szydłowskiego to wskrzeszenie teatru aluzji politycznej, próba zdiagnozowania z pomocą Szekspira polskiej rzeczywistości. Właściwie każda kwestia postaci, każdy kostium i gest sceniczny odsyła widza do konkretnych zdarzeń i protagonistów naszej sceny politycznej. Szekspirowska opowieść zawiera w sobie polskie dylematy, polskie spory, polską złość i nienawiść. To Szekspir wywiedziony z myśli Stanisława Wyspiańskiego, ze słynnej frazy "Co jest w Polsce do myślenia?". Szydłowski i jego dramaturg Piotr Augustyniak zakładają, że "Hamlet" to utwór współczesny, ale nie dlatego, ze został napisany teraz. "Hamlet" jest współczesny, bo pokazuje mechanizmy, które nadal działają w ramach ludzkiej zbiorowości, nazywa trafnie metody manipulacji, wykorzystywania, kłamstwa. Twórcy sprawdzają, kim może być w polskim Elsynorze artysta, polityk, kobieta. Pokazują rzeczywistość jako splątanie wpływów Kościoła, mediów, organów siłowych. Mieszają tonacje, przechodzą z serio na buffo, żeby tym mocniej pokazać wagę wyborów bohaterów. Co to znaczy działać? Zaangażować się? Walczyć o prawdę? Inaczej rozumiemy wahania szekspirowskiego Hamleta, kiedy zestawi się je z dzisiejszymi decyzjami młodych ludzi i świata artystów. O co chodzi w sprawowaniu władzy? Do czego prowadzi cynizm? Jak sztuka może zdemaskować politykę? Jaką metodę przywrócenia sprawiedliwości wybrać - przecież każda zniszczy coś w człowieku? Szydłowski nie unika pytań i nie boi się odpowiedzi. Jego najbardziej niezwykłym pomysłem jest postać Ducha Ojca Hamleta - w krakowskim przedstawieniu jest nim kowboj z plakatu Solidarności na wybory 1989 roku, ale grany przez dziesięcioletnie dziecko. I taki dziecięcy, zdradzony duch dawnych ideałów, zjednoczonego społeczeństwa przychodzi teraz do Hamleta i tuli się w jego ramionach. Jak go uspokoić, jak pozostać mu wiernym? Hamlet musi podjąć decyzję, zacząć walczyć, ale w spektaklu finału tej walki nie zobaczymy. Reżyser urywa opowieść na długo przed pojedynkiem z Laertesem, zło szykuje się do kontrataku, Hamlet gdzieś znika. Wielkim atutem spektaklu jest też kwestia relacji Ofelia-Hamlet. To duet kochanków i artystów, mówiących razem najsłynniejsze monologi, rozmawiających ze sobą o posłannictwie sztuki, sensie życia, formach miłości. Jak Lennon i Yoko. Nie przypadkiem słyszymy w przedstawieniu słynne piosenki Johna, który zawsze pytał w swoich tekstach o granicę miedzy idealizmem a pragmatyzmem, pokazywał ludzkie świństwo i szukał metod, jak z nim walczyć.
TWÓRCY/OBSADA:
Scenariusz: Piotr Augustyniak, Bartosz Szydłowski
Reżyseria: Bartosz Szydłowski
Scenografia, kostiumy: Małgorzata Szydłowska
Dramaturgia: Piotr Augustyniak
Muzyka: Dominik Strycharski
Choreografia: Dominika Knapik
Reżyseria światła: Marcin Chlanda
Multimedia: Dawid Kozłowski
Premiera: 9 listopada 2019 roku
Na podstawie "Hamleta" Williama Szekspira w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka oraz idei i fragmentów tekstów "Studium o <