Sławomir Mrożek - powściągliwy, nieco tajemniczy, skromny - zdecydował się na wyjazd z kraju po ciężkiej chorobie do Włoch. Pozostawił bogatą spuściznę literacką i rysunkową, która jest czytana i analizowana. Jego teksty są aktualne, mimo przeobrażeń, które na naszych oczach zmieniają polskie realia. Pokazują nas takimi, jacy jesteśmy. Czy to portret pochlebny czy bezlitosny, bez retuszu? A może malowany łagodnymi barwami? Wybór palety będzie należeć do
Bogdana Gorczycy, który postanowił zmierzyć się ze spuścizną pisarza. Myślę, że będzie to ze wszech miar interesujące. Bogdan zna wagę słów, posiada solidne przygotowanie aktorskie, niepospolitą umiejętność wyławiania rzeczy istotnych w tekście, a w Bibliotece Społecznej realizuje swój autorski cykl "Wieczorów Satyrycznych". Podczas dwóch pierwszych edycji zaprezentował fraszki/utwory Mariana Załuckiego i Wojciecha Młynarskiego. Trzecia poświęcona będzie Mrożkowi - twórcy takich słów, jak:
"
Wprawdzie śmiałem się na rozmaite sposoby, i głośno i cicho, i biologicznie i intelektualnie, niemniej jednak mój śmiech nie dochodził do samego środka. Należę do pokolenia, którego śmiech zawsze bywa zaprawiony ironią, goryczą, czy rozpaczą. - Zwyczajny śmiech, śmiech dla śmiechu, pogodny i bez problemów, pocieszna gra słów - to wydaje się nam jakby nieco staroświeckie i budzi zazdrość."(Źródło: culture.pl)
Zapraszamy, w Bibliotece Społecznej Stowarzyszenia śmiech jest mile widziany w każdej postaci!
Do zobaczenia w czwartek
Dorota Kaczmarek
