Pretekstem spotkania miłośników historii będą
dzieje braci Maternów, którzy od 1488 do 1516 r.
terroryzowali nie tylko Gdańsk, ale w zasadzie całe Pomorze a nawet Mazowsze.Historia kupca a potem pospolitego zbója Grzegorza Materny i jego młodszego brata Szymona - to gotowy materiał na thriller kryminalny. Wszystko zaczęło się w Londynie. Właśnie w porcie nad Tamizą
Grzegorz Materna wdał się w spór z innym kupcem
Jakubem Harderem. Powodem był zapleśniały towar, którego Materna przyjąć nie chciał. Następnego roku - panowie ponownie się spotkali, tym razem
Middelburgu.
Znowu pyskówka, zakończona jednak bójką. Do trzeciego spotkania nie doszło. Trzy lata później, już w Gdańsku, na Długim Targu - "nieznani sprawcy" zabili po prostu Hardera. No i się zaczęło. Wszyscy wiedzieli, bowiem, że
za mordem stoi Materna. Jego spór z kolegą po fachu był, bowiem już znany. I gdy wydawało się, że sprawa szybko znajdzie finał w sądzie, Materna postanowił zmienić fach. Z kupca,
przeistoczył się w rzezimieszka. Na tyle dobrego, co nieuchwytnego.
Gdańska Temida tropiła go całymi latami.
Nawet po jego śmierci, a zawisł na stryczku w kwietniu 1502 r. koszmar się nie skończył. Kryminalną pałeczkę po bracie przejął, bowiem młodszy Szymon i kontynuował zbójecką tradycję do kwietnia 1516 r. Właśnie wtedy - w gdańskiej baszcie Kotwiczników kończy się jego historia. Zarówno baszta, jak i inne sławne gdańskie miejsce kaźni pomorskich zbrodniarzy, czyli Katownia znajduje się na szlaku naszego spaceru.
Zapraszamy 19 stycznia, o godz. 13:00.
Zaczniemy w Dworze Artusa - tu gdzie pił i snuł swoje zbójeckie plany Grzegorz Materna.
Spacer poprowadzą:
Agnieszka Ucińska, redaktor magazynu Focus Historia, historyk.
Paweł Pizuński - historyk, autor artykułu.