Lilly Hates Roses gra The Smiths || RENK
15.10.2016 / G.20:00
RENK / Teraz Turcja / pierwszy raz w Polsce
LILLY HATES ROSES / The Smiths - The Queen is Dead
muzyka alternatywna - koncerty w Trójmieście
RENKAnıl Kahvecioğlu - vocal, guitar / Gökhan Şensönmez - guitar / Mustafa Kemal Türkeri - bass / Bulut Gör - drums
W ciągu ośmiu lat od momentu powstania, Renk zagrał niezliczone koncerty w rodzimej Ankarze, w Istambule, a także na wielu tureckich festiwalach. Warunki panujące w kraju oraz niewielka liczba klubów muzycznych wprawdzie nie sprzyjają rozwojowi lokalnych grup rockowych, ale czworo młodych muzyków nie zniechęciło się i dzięki uporowi właśnie wydali debiutancki singiel - "Sonsuz Karmaşa" ("Wieczny Chaos").
Wybór opartej o partię klawiszową ballady był - jak twierdzi Anıl Kahvecioğlu, jej autor - jedyną słuszną decyzją. To właśnie przy tej łagodnej, akustycznej kompozycji publiczność całkowicie daje się pochłonąć brzmieniu Renk, zazwyczaj wspólnie odśpiewując kolejne wersy utworu. "Sonsuz Karmaşa" jest jednak tylko niewielką częścią nadchodzącego wydawnictwa. Na pierwszym długogrającym albumie tureccy muzycy umieszczą aż piętnaście ścieżek, a każda z nich będzie tworzyć spójną historię wzlotów i upadków człowieka na ścieżce jego życia.
Głównym źródłem inspiracji instrumentalistów z Azji Mniejszej jest zachodni rock z przełomu lat 60. i 70. King Crimson, Pink Floyd, Camel, Led Zeppelin - to zespoły, które nie tylko wywarły ogromny wpływ na Renk, ale także zostały przez niego wzięte na warsztat i przeobrażone w odmienione, choć wciąż utrzymane w archaicznej stylistyce, wersje. Dziennikarze najczęściej określają Renk mianem zespołu prog rockowego, członkowie kapeli zafascynowani są jednak także psychodelicznymi odmianami gitarowego grania czy też bardziej współczesną, bliską post-rockowi twórczością.
W Europie być może sięganie po takie środki wyrazu nie jest szczególnie zaskakujące, ale po dodaniu kontekstu, w jakim muzyka Renk powstaje, nie sposób nie zauważyć, że w Turcji nie mają sobie podobnych. Koncert w klubie Żak będzie natomiast pierwszą okazją, by usłyszeć ich na żywo w Polsce.
LILLY HATES ROSES / The Smiths - The Queen is DeadKamil Durski wokal, gitara / Kasia Golomska wokal, klawisz / Michał Zaleski bas / Max Psuja perkusja
Kamil Durski i Kasia Golomska to nieprzeciętny duet, w którym podobne gusta i wrażliwość na muzykę tworzą spójną całość z kreatywnością, swobodą tworzenia, a przede wszystkim ze szczerym przekazem. Ich piosenki z łatwością przechodzą z lekkiej i przyjemnej stylistyki znanej choćby z dokonań Angusa i Julii Stone'ów, do gorzkich, czasem smutnych wyznań jak u Sun Kil Moon.
Po raz pierwszy LHR zagrali koncert w marcu, a Czesław Romanowski, dziennikarz, po koncercie pisał: "Jest jakiś urok, jakiś czar, gdy podczas występu publiczność śpiewa teksty piosenek razem z artystami. Ową piękną koncertową sytuację udało się wyczarować wczorajszego wieczoru w klubie Żak zespołowi Lilly Hates Roses. (....) Podczas koncertu w Żaku zespół kilka razy komplementował ciepłe przyjęcie i raczej nie były to zwyczajowe grzeczności, bo faktycznie Sala Suwnicowa emanowała sobotniego wieczoru dobrą energią przepływającą między sceną a widownią. Po podstawowym secie muzycy szybko i chętnie wybiegli na wyklaszczony i wytupany bis."
Zespół łącząc dwa światy, alternatywy i nienachalnego popu, decyduje się na kolejny krok będący ukłonem w stronę osobistych fascynacji. Lilly Hates Roses rusza w trasę, podczas której pragnie złożyć hołd długoletnim idolom - zespołowi The Smiths i ich legendarnej płycie The Queen Is Dead.
Mierząc się z nagranym równo 30 lat temu albumem-ikoną brytyjskiej alternatywy, duet pragnie nie tylko podkreślić ogromny wpływ The Smiths na własną twórczość, ale i wrócić do swoich korzeni - brzmienia opartego na autentycznych emocjach, wypływających ze świetnych tekstów.
Wybór tego krążka spośród wszystkich płyt The Smiths nie jest przypadkowy. W tym roku, płyta, na której znalazły się takie przeboje, jak There Is a Light That Never Goes Out, The Boy with the Thorn in His Side czy I Know It's Over, obchodzi 30. rocznicę premiery.
Album, który potwierdził status zespołu z Manchesteru, jako jednej z najważniejszych formacji lat 80., pomimo upływu czasu inspiruje kolejne pokolenia artystów - o ogromnym wpływie tej płyty na swoją twórczość wspominali Thom Yorke, Liam Gallagher czy Peter Doherty.
W 2013 roku, magazyn NME uznał The Queen Is Dead za Najlepszy Album Wszechczasów. W rankingu liczącym 100 pozycji, The Smiths wyprzedzili m.in. The Beatles czy The Rolling Stones. Lilly Hates Roses biorąc na swój warsztat dzieło Brytyjczyków, przepuszczają doskonale znane piosenki przez filtr własnej wrażliwości i wypracowanego już stylu. Efektem tego są wyjątkowe aranżacje, w których muzyka The Smiths nabiera jeszcze głębszego wyrazu.
Uwaga! Drugiej okazji, by usłyszeć The Queen Is Dead w wykonaniu tak wszechstronnych muzyków, już nie będzie. To będzie jedyny koncert w Trójmieście!!!