III Festiwal Monodramu "MONOBLOK"
Na kuchennych schodach
Dariusz Sosiński
Dariusz Sosiński sięga po kolejne, po "Tancerzu mecenasa Kraykowskiego", opowiadanie Witolda Gombrowicza ze zbioru "Bakakaj". Tym razem widzowie "Monobloku" będą mieli okazję zapoznać się z historią erotycznej fascynacji wykształconego urzędnika prostą służącą.
Kanwą młodzieńczego opowiadania Witolda Gombrowicza "Na kuchennych schodach" jest motyw rozpaczliwego, pokątnego uwodzenia "sług do wszystkiego", które zresztą z reguły nie dochodzi do skutku. Główny bohater, Filip, jest wytwornym urzędnikiem MSZ, subtelnym i słabym człowiekiem. Ponieważ wstydzi się swych dziwnych skłonności, żeni się z kobietą "stanowiącą zupełne antidotum sługi". Ale obcując z nią, ma wrażenie, że przebywa stale we "wrogiej, oziębłej krainie". Sługi zaś wzruszają go swą naturalnością, abnegacją, zwierzęcą prostotą.
"Idzie, poruszając siedzeniem, stawia niemrawo grube, krótkie łydy, gołe w lecie, a zimą w grubej, białej, bawełnianej pończosze". Filip ma ogromne trudności z nawiązaniem z nimi kontaktu. Budzi nieufność, "prymitywną dumę" albo wręcz wesołość prostych kobiet - jest bowiem lękliwy i nerwowy. "Musiało być we mnie coś podjudzającego, co działało jak czerwona płachta na ich organ śmiechu".
Dariusz Sosiński ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.
Na kuchennych schodach
Dariusz Sosiński
Dariusz Sosiński sięga po kolejne, po "Tancerzu mecenasa Kraykowskiego", opowiadanie Witolda Gombrowicza ze zbioru "Bakakaj". Tym razem widzowie "Monobloku" będą mieli okazję zapoznać się z historią erotycznej fascynacji wykształconego urzędnika prostą służącą.
Kanwą młodzieńczego opowiadania Witolda Gombrowicza "Na kuchennych schodach" jest motyw rozpaczliwego, pokątnego uwodzenia "sług do wszystkiego", które zresztą z reguły nie dochodzi do skutku. Główny bohater, Filip, jest wytwornym urzędnikiem MSZ, subtelnym i słabym człowiekiem. Ponieważ wstydzi się swych dziwnych skłonności, żeni się z kobietą "stanowiącą zupełne antidotum sługi". Ale obcując z nią, ma wrażenie, że przebywa stale we "wrogiej, oziębłej krainie". Sługi zaś wzruszają go swą naturalnością, abnegacją, zwierzęcą prostotą.
"Idzie, poruszając siedzeniem, stawia niemrawo grube, krótkie łydy, gołe w lecie, a zimą w grubej, białej, bawełnianej pończosze". Filip ma ogromne trudności z nawiązaniem z nimi kontaktu. Budzi nieufność, "prymitywną dumę" albo wręcz wesołość prostych kobiet - jest bowiem lękliwy i nerwowy. "Musiało być we mnie coś podjudzającego, co działało jak czerwona płachta na ich organ śmiechu".
Dariusz Sosiński ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.