stat
Impreza już się odbyła

Wystawa plenerowa: Mariupol - bohaterskie miasto Opinie (2)

1 lipca 2022 skwerowi u zbiegu ulic Partyzantów i Matki Polki w Gdańsku została nazwa Skwer Bohaterskiego Mariupola. Tego dnia otwarto przy nim wystawę plenerową pt. "Mariupol - bohaterskie miasto" przygotowaną przez Muzeum Gdańska.

w każdą niedzielę (do 22.12), g. 11:00

Wstęp wolny

15 lutego - 31 grudnia 2024, g. 9:00

Gdańsk,
Wstęp wolny
Wystawa powstała w Narodowym Muzeum Historii Ukrainy w II Wojnie Światowej w Kijowie. Była pokazywana już w kilku innych miejscach Europy. Muzeum Gdańska postanowiło rozwinąć wątek autora fotografii, dziennikarza Wiaczesława Twerdochliba, który spędził w oblężonym Mariupolu wiele dni, pracując jako wolontariusz, a następnie przedzierał się pieszo do Zaporoża. Ostatnie zdjęcie zrobił 22 marca. Kartę pamięci z aparatu ukrył w cukierku, i tylko dzięki temu ten unikalny materiał dokumentacyjny ocalał, a obecnie może poznać go świat.

- Na wystawie kontrastujemy obrazy niszczonego, palonego przez Rosjan Mariupola z portretami miasta sprzed wojny. To również nasza muzealna inicjatywa - mówi Janusz Marszalec, zastępca dyrektora Muzeum Gdańska. - Chcieliśmy, aby gdańszczanie zapamiętali Marioupol nie tylko jako ruiny, ale również piękne miasto szczęśliwych ludzi, którym było przed 24 lutego. Było to miasto niezwykle dynamicznie się rozwijające, choć od lat żyjące na krawędzi wojny.

Zniszczony przez Rosjan Mariupol porównywany jest do Warszawy po powstaniu w 1944 r. i syryjskiego Aleppo w 2016 r. Kwitnące miasto Rosjanie obrócili w ruiny, celowo niszcząc budynek po budynku. Ponad 90% miasta jest w gruzach. Wśród zgliszcz nadal żyją mieszkańcy, którym nie udało się uciec z oblężonego miasta. Błagają świat o pomoc.

Relacja z oblężonego miasta

Autor fotografii, Wiaczesław Twerdochlib, urodził się w 1984 r. w Mariupolu. Tam dorastał i zaczynał pracę jako dziennikarz. Potem pracował w USA, Polsce, Belgii.

- Gdy zaczęła się wojna, nie mogłem pozostać obojętny. W Mariupolu - mojej małej ojczyźnie - stałem się wolontariuszem, rozwoziłem po schronach żywność, dostarczałem wodę i zaopatrzenie...W przerwach między bombardowaniami fotografowałem rodzinne miasto, które zmieniało się dosłownie w oczach - wspomina Wiaczesław. - Pozostałem w Mariupolu do ostatniej chwili - dopóki nie weszli Rosjanie. Ich słowa: "Podejdźcie bliżej, nie będziemy strzelać" zapamiętam na całe życie. Potem pieszo wyszedłem z osaczonego miasta. Teraz chcę, aby o tym, co tu się wydarzyło, dowiedział się cały świat.



Wystawę można oglądać do 3 września 2022 r.