Być jak Kazimierz Deyna Opinie o spektaklu

Być jak Kazimierz Deyna

Opinie (26) 3 zablokowane

  • Zapraszamy do aktywnego fanpage filmu

    • 0 0

  • To nie jest sztuka ambitna, nie wymaga od widza wysiłku intelektualnego, nie ma w niej nowatorskich rozwiązań. Jest po prostu zabawna, publiczność przez dwie godziny szczerze się śmieje, a gra aktorska godna uwagi i ceny biletu.

    • 4 1

  • Warto...

    Poza tym, że trochę za dużo przekleństw...to bardzo ciekawa satyra na życie przeciętnej krajowej rodziny dorobkiewiczów. Dużo humoru, ciekawych dialogów. Świetna gra Anny Kociarz, która kilkakrotnie zmieniała postać, za każdym razem rozbawiając do granic wytrzymałości.
    Spektakl godny polecenia

    • 5 0

  • Szału nie bylo.... (1)

    Pomijając treść, bardzo płytką - aktorzy podeszli do dzisiejszego spektaklu amatorsko. Wielokrotne pomyłki, w tym jedna skwitowana wybuchem śmiechu "winowajczyni", podchwyconym przez kilka osób z obsady. To raczej niezbyt profesjonalne.
    Zdecydowany plus spektaklu - gra Karoliny Piechoty.

    • 0 5

    • treść płytka?

      tacy jesteśmy choć do tego się nie przyznajemy

      • 3 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Polecam Być jak Kazimierz Deyna

    Świetna sztuka dla młodych jaki i trochę starszych. Można niezle się pośmiać lepiej niż na najlepszej komedii w kinie. Nawet słowa niecenzuralne śmieszą i bawią. Metafory i teksty godne polecenia...
    Dawno tak

    Świetna sztuka dla młodych jaki i trochę starszych. Można niezle się pośmiać lepiej niż na najlepszej komedii w kinie. Nawet słowa niecenzuralne śmieszą i bawią. Metafory i teksty godne polecenia...
    Dawno tak dobrze nie bawiliśmy się z żoną....
    Gratulacje dla aktorów za świetną grę a w szczególności dla narratora grającego zarazem główną rolę

    • 9 1

  • moje lata

    Jestem rocznikiem bardzo zblizonym do glownego bochatera. Odnalazlam w tym przedstawieniu swoja mlodosc. Autorytet starszych ludzi. Perspektwy dla mlodych ludzi. Ubawilam sie serdecznie. Powinnam plakac... ale zycie

    Jestem rocznikiem bardzo zblizonym do glownego bochatera. Odnalazlam w tym przedstawieniu swoja mlodosc. Autorytet starszych ludzi. Perspektwy dla mlodych ludzi. Ubawilam sie serdecznie. Powinnam plakac... ale zycie toczy sie dalej aby nie wpadac w depresje pozostaje smiech i nadzieja, ze to przez co przeszedl nasz rocznik to poczatek lepszego zycia dla naszych pokolen.

    Dla mnie super przedstawienie.

    • 5 0

  • sama historia trochę naciągana (1)

    jak by na to popatrzeć, to sama historia naciągana. Niby jaki wpływ na człowieka może mieć tylko fakcić, że urodził się w dniu kiedy Deyna strzelił gola. To, że Deyna wspaniałym sportowcem był to fakt. I co z tego? Co mnie to obchodzi. Jakie fatum, jaki sens

    • 3 10

    • nic nie

      zrozumiałaś (łeś)

      • 3 0

  • przeciętny (1)

    niestety, a spodziewalem sie wiecej. poczucie humoru bardziej podobało mi się w pierwszej części spektaklu, po przerwie bylo juz tylko gorzej. brak tempa akcji, wszystko sie wlekło niemiłosiernie wolno. ale byly momenty niepohamowanego usmiechu, to musze przyznac:) mysle, ze mniej wymagająca publicznosc będzie zachwycona.

    • 10 5

    • wszystkim dogodzić się nie da :)
      mi się właśnie bardziej druga część podobała. ale niestety momenty niepohamowanego uśmiechu i tak nie było..

      • 0 0

  • Podziwam ilość premier w Tym Teatrze (6)

    Ale wolałbym wzrostu jakości niż ilości.

    • 10 2

    • a ja bym wolała wzrostu jakości komentarzy.

      liczba, nie ilość.

      • 2 0

    • Ja życzyłbym sobie wzrostu jakości komentarzy niż ich liczby. (4)

      Nie dość, że komentarz bez uzasadnienia, to jeszcze z błędami.
      A wracając do tematu, jeżeli teatr zwiększy dwukrotnie liczbę premier, to chociażby tylko połowa z nich nas zadowalała, to i tak wychodzimy na swoim.

      Nie dość, że komentarz bez uzasadnienia, to jeszcze z błędami.
      A wracając do tematu, jeżeli teatr zwiększy dwukrotnie liczbę premier, to chociażby tylko połowa z nich nas zadowalała, to i tak wychodzimy na swoim. Zostawmy "mniej wymagające" sztuki ludziom, których to zadowala - niech i oni skorzystają z czegoś innego niż telewizja i kino. Skoro mamy tylko dwa teatry, tak według mnie sprawa powinna wyglądać.
      Pozdrawiam.

      • 7 6

      • Drogi Tych (3)

        Jeżeli błąd literowy "podziwam" tak cię razi to bardzo proszę o zwrócenie uwagi na własne" "to i tak wychodzimy na swoim" bo raczej powinno być "wychodzimy na swoje" ale to drobiazg. Zdania nie zmieniam. ponieważ nie

        Jeżeli błąd literowy "podziwam" tak cię razi to bardzo proszę o zwrócenie uwagi na własne" "to i tak wychodzimy na swoim" bo raczej powinno być "wychodzimy na swoje" ale to drobiazg. Zdania nie zmieniam. ponieważ nie ma szans na kilka innych placówek konkurencyjnych więc upieram się raczej przy jakości. I uważam, że mój komentarz jest krótki ale jasny, natomiast twój to bełkot.

        • 4 7

        • do Andrzeja (1)

          Andrzej zgadzam się z tobą. Ale co poradzić na to,że jakość nie taka. Nie mam recepty jako widz!Słuchałem ostatnio audycji w Programie I PR. Była mowa o tym,że przed 89 rokiem w Polsce średnio co 5 lat powstawała inicjatywa zbudowania NOWEGO teatru. Po roku 89 nie zbudowanego żadnego teatru a jedynie podjęto remontów już istniejących.

          • 1 0

          • do krzysia

            Nie ma co krzyczeć, że coś nie powstaje, tylko popatrzeć kto ma obowiązek edukacji i kultury. O co mi chodzi? O gminy, miasta, rząd. W trójmieście owszem nie ma zawodowych scen ( w sensie konkurencji dla TW), ale są

            Nie ma co krzyczeć, że coś nie powstaje, tylko popatrzeć kto ma obowiązek edukacji i kultury. O co mi chodzi? O gminy, miasta, rząd. W trójmieście owszem nie ma zawodowych scen ( w sensie konkurencji dla TW), ale są offowe, które się chociaż starają. Popieram teatr zawodowy z całych sił, ale wolę iść do Off de BICZ albo do Teatru w Blokowisku, gdzie mam lepszą jakość i mądrzejsze sztuki. To miasto powinno albo zbudować (założyć scenę miejską) albo wziąć po lupę Teatr Miniatura, który eufemistycznie mówiąc marnuje się. Przecież można grać przed południem dla dzieci a wieczorami dla dorosłych. Ale komu na tym zależy. Startujemy do ESK 2016, z czym się pytam. Z jakimś okazjonalnym programem, a co dalej? Życzyłbym sobie, żeby zamiast wydawać kasę na biuro ESK przekazać to dla Miniatury (oczywiście, po zmianach kadrowych) i ustanowić tam scenę dla dorosłego widza obok dziecięcej. Jest to jakaś propozycja

            • 3 2

        • Popieram P. Andrzeja

          Jak ktoś nie ma się do czego przyczepić, to przyczepia się do przypadkowych błędów. Jak widać, ci co "wychodzą na swoim" (pracownicy teatru?) są zadowoleni z jakości, widzowie niekoniecznie...

          • 6 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.