2025-04-13 10:35
Szedłem bez oczekiwań, wiadomo że Quo Vadis to to nie jest. Dostałem lekki i przyjemny musical, momentami zahaczający o poważne tematy i robiący to akurat z fajnym wyczuciem. Super było zobaczyć w głównych rolach Dorotę
Szedłem bez oczekiwań, wiadomo że Quo Vadis to to nie jest. Dostałem lekki i przyjemny musical, momentami zahaczający o poważne tematy i robiący to akurat z fajnym wyczuciem. Super było zobaczyć w głównych rolach Dorotę Kowalewską i Alicję Piotrowską, które dawno już nie miały tak dużo do zagrania, a są cudowne. Do tego świetna Ola Meller i wspaniała młoda Julia Duchniewicz. Muzycznie mogło by być lepiej, są ze 3 dobre piosenki które wpadają w ucho, pozostałe zapomina się jak tylko się skończą. Kilka zabawnych żartów. Brak rozmachu do którego przyzwyczaiły nas inne produkcje, co akurat nie musi być wadą. Ogólnie polecam, spektakl dobry, choć chyba bardziej dla kobiet.
2024-04-18 23:29
Po opiniach przeczytanych tutaj spodziewaliśmy się najgorszego, a tu 3 godziny minęły nam bardzo przyjemnie. Być może sama sztuka jest momentami trochę przesłodzona, ale wcale nie nudna.
2024-04-18 22:23
Brawa dla wszystkich aktorów.
2024-02-12 09:11
To nie jest górnolotna sztuka, ale jest na prawdę przyjemna w odbiorze, świetnie dopracowana, pięknie wyśpiewana, zatańczona i zagrana, z pięknym przekazem. Bardzo dużo się śmiałam i zdarzyło się też uronić łzę. Świetna scenografia, byłam pod wrażeniem. Polecam :)
2024-02-11 22:39
Gra aktorów, taniec, muzyka, oprawa jak zawsze w muzycznym na profesjonalnym poziomie.
Niestety sama treść spektaklu słaba , nudna, w sumie banalna historyjka naszpikowana "postępową zachodnią ideologią".
Gra aktorów, taniec, muzyka, oprawa jak zawsze w muzycznym na profesjonalnym poziomie.
Niestety sama treść spektaklu słaba , nudna, w sumie banalna historyjka naszpikowana "postępową zachodnią ideologią".
Instytut kobiet , z grupy starszych pań robi się bohaterki , bo zapozwały do kalendarza, aby kupić kanapę?!, body positive , zniewieściali chłopcy z problemami wychowywani przez samotne matki, "mamo jesteś najlepszym ojcem", postępowa pani w średnim wieku "zainteresowana" nastolatkiem. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, gdzie ja jestem, co autor chciałby mi przekazać i dlaczego to badziewie wprowadzono do repertuaru tego teatru?
2024-02-09 01:15
Ten spektakl jest słaby. Nie przez aktorów, ale scenariusz i fatalną muzykę. Z piosenek, których jest za dużo i ogólnie dosyć dołujące można zapamiętać fatalne teksty, a nie melodie (zrobiłaś drakę, piliśmy sake). Gra
Ten spektakl jest słaby. Nie przez aktorów, ale scenariusz i fatalną muzykę. Z piosenek, których jest za dużo i ogólnie dosyć dołujące można zapamiętać fatalne teksty, a nie melodie (zrobiłaś drakę, piliśmy sake). Gra aktorek i aktorów jest ok, ale ile można oglądać te same twarze, które mimo charakteryzacji wciąż są sobą. Miłą odmianą są aktorki grające gościnnie (Dorota Lulka - wspaniała). Fabuła jest cóż bardzo filmowa i dramatyczna, zdecydowanie nie musicalowa. Ta produkcja sprawdziłaby się na mniejszej scenie (monumentalizm scenografii jest niewspółmierny do kameralności tej produkcji i bez sensu), w bardziej intymnym wydaniu. A tak dostajemy dłużyzny, piosenki, których mogłoby nie być i łzawą, średnio zagraną produkcję, w której aktorki pokazują krągłości. A szkoda, bo temat ważny, film był super i człowiek miał jakieś oczekiwania. Jest to znośne dzięki Dorocie Kowalewskiej (choć może niech nie śpiewa wszystkiego) i jej ogólnemu luzowi. Mimo iż, cieszę się, że widziałam ten musical to go nie polecę. Tak z czystym sumieniem nie mogę.
2024-02-07 11:09
Fantastycznie ciałopozytywna sztuka, choć właściwa historia nie o tym. Było trochę śmiechu i odrobinę łez, trochę radości i nieco smutku, przyjaźń, miłość, międzypokoleniowe relacje - samo życie. Aktorzy pierwszorzędni. Bardzo nam się podobało, z serca polecam.
2024-02-05 10:18
Mi się podobało. Warto zobaczyć.
2024-02-02 23:43
Trudno uwierzyć, że teatr muzyczny podpisuje się pod tym dziełem. Żenada na każdym poziomie, dłużyzna potworna, inscenizacyjnie i dramaturgicznie poziom jasełek, piosenki przekrzyczane, nie wiem w jakim celu w ogóle
Trudno uwierzyć, że teatr muzyczny podpisuje się pod tym dziełem. Żenada na każdym poziomie, dłużyzna potworna, inscenizacyjnie i dramaturgicznie poziom jasełek, piosenki przekrzyczane, nie wiem w jakim celu w ogóle pojawia się szkoła, zieje nieudolnością reżysera. Nigdy jeszcze nie patrzyłem na zegarek w teatrze. Koszmarna wtopa. Jeśli ktoś zalazł Wam za skórę, polećcie mu zakup biletów na ten bohomaz.
2024-02-02 08:43
czytałem opinie wczesniej i mowie nie, nie może być tak źle, pójde sam sprawdzić, ale niestety to prawda...pierwszy akt, ochota na wyjście z sali, niektóre wątki np: szkoła wrzucone z czapy...
3 godziny, aby dojść
czytałem opinie wczesniej i mowie nie, nie może być tak źle, pójde sam sprawdzić, ale niestety to prawda...pierwszy akt, ochota na wyjście z sali, niektóre wątki np: szkoła wrzucone z czapy...
3 godziny, aby dojść do jednego motywu...zrobienia kalendarza, troche długo...na końcu trochę więcej energii w przedstawieniu, tekst piosenek, bez rymu i składu...ale ogolnie chyba spektakl na jeden sezon...po kilkunastu wystawieniach na scenie już sporo pustych miejsc...o czymś to świadczy
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.