Dziewczyny z kalendarza Opinie o spektaklu

Dziewczyny z kalendarza

Opinie (58) 1 zablokowana

  • Pozytywne zaskoczenie

    Po opiniach przeczytanych tutaj spodziewaliśmy się najgorszego, a tu 3 godziny minęły nam bardzo przyjemnie. Być może sama sztuka jest momentami trochę przesłodzona, ale wcale nie nudna.

    • 1 0

  • Świetnie zagrane

    Brawa dla wszystkich aktorów.

    • 3 0

  • nie rozumiem czemu ocena tutaj jest taka niska

    To nie jest górnolotna sztuka, ale jest na prawdę przyjemna w odbiorze, świetnie dopracowana, pięknie wyśpiewana, zatańczona i zagrana, z pięknym przekazem. Bardzo dużo się śmiałam i zdarzyło się też uronić łzę. Świetna scenografia, byłam pod wrażeniem. Polecam :)

    • 4 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Dziewczyny z kalendarza" - musical inny niż wszystkie

    słabe jak na teatr muzyczny

    Gra aktorów, taniec, muzyka, oprawa jak zawsze w muzycznym na profesjonalnym poziomie.
    Niestety sama treść spektaklu słaba , nudna, w sumie banalna historyjka naszpikowana "postępową zachodnią ideologią".

    Gra aktorów, taniec, muzyka, oprawa jak zawsze w muzycznym na profesjonalnym poziomie.
    Niestety sama treść spektaklu słaba , nudna, w sumie banalna historyjka naszpikowana "postępową zachodnią ideologią".
    Instytut kobiet , z grupy starszych pań robi się bohaterki , bo zapozwały do kalendarza, aby kupić kanapę?!, body positive , zniewieściali chłopcy z problemami wychowywani przez samotne matki, "mamo jesteś najlepszym ojcem", postępowa pani w średnim wieku "zainteresowana" nastolatkiem. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, gdzie ja jestem, co autor chciałby mi przekazać i dlaczego to badziewie wprowadzono do repertuaru tego teatru?

    • 2 5

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Dziewczyny z kalendarza" - musical inny niż wszystkie

    No nie

    Ten spektakl jest słaby. Nie przez aktorów, ale scenariusz i fatalną muzykę. Z piosenek, których jest za dużo i ogólnie dosyć dołujące można zapamiętać fatalne teksty, a nie melodie (zrobiłaś drakę, piliśmy sake). Gra

    Ten spektakl jest słaby. Nie przez aktorów, ale scenariusz i fatalną muzykę. Z piosenek, których jest za dużo i ogólnie dosyć dołujące można zapamiętać fatalne teksty, a nie melodie (zrobiłaś drakę, piliśmy sake). Gra aktorek i aktorów jest ok, ale ile można oglądać te same twarze, które mimo charakteryzacji wciąż są sobą. Miłą odmianą są aktorki grające gościnnie (Dorota Lulka - wspaniała). Fabuła jest cóż bardzo filmowa i dramatyczna, zdecydowanie nie musicalowa. Ta produkcja sprawdziłaby się na mniejszej scenie (monumentalizm scenografii jest niewspółmierny do kameralności tej produkcji i bez sensu), w bardziej intymnym wydaniu. A tak dostajemy dłużyzny, piosenki, których mogłoby nie być i łzawą, średnio zagraną produkcję, w której aktorki pokazują krągłości. A szkoda, bo temat ważny, film był super i człowiek miał jakieś oczekiwania. Jest to znośne dzięki Dorocie Kowalewskiej (choć może niech nie śpiewa wszystkiego) i jej ogólnemu luzowi. Mimo iż, cieszę się, że widziałam ten musical to go nie polecę. Tak z czystym sumieniem nie mogę.

    • 5 1

  • Warto :)

    Fantastycznie ciałopozytywna sztuka, choć właściwa historia nie o tym. Było trochę śmiechu i odrobinę łez, trochę radości i nieco smutku, przyjaźń, miłość, międzypokoleniowe relacje - samo życie. Aktorzy pierwszorzędni. Bardzo nam się podobało, z serca polecam.

    • 4 1

  • Warto zobaczyć

    Mi się podobało. Warto zobaczyć.

    • 2 1

  • Bezlitosna chałtura

    Trudno uwierzyć, że teatr muzyczny podpisuje się pod tym dziełem. Żenada na każdym poziomie, dłużyzna potworna, inscenizacyjnie i dramaturgicznie poziom jasełek, piosenki przekrzyczane, nie wiem w jakim celu w ogóle

    Trudno uwierzyć, że teatr muzyczny podpisuje się pod tym dziełem. Żenada na każdym poziomie, dłużyzna potworna, inscenizacyjnie i dramaturgicznie poziom jasełek, piosenki przekrzyczane, nie wiem w jakim celu w ogóle pojawia się szkoła, zieje nieudolnością reżysera. Nigdy jeszcze nie patrzyłem na zegarek w teatrze. Koszmarna wtopa. Jeśli ktoś zalazł Wam za skórę, polećcie mu zakup biletów na ten bohomaz.

    • 3 5

  • pierwszy raz nudziłem sie w muzycznym

    czytałem opinie wczesniej i mowie nie, nie może być tak źle, pójde sam sprawdzić, ale niestety to prawda...pierwszy akt, ochota na wyjście z sali, niektóre wątki np: szkoła wrzucone z czapy...
    3 godziny, aby dojść

    czytałem opinie wczesniej i mowie nie, nie może być tak źle, pójde sam sprawdzić, ale niestety to prawda...pierwszy akt, ochota na wyjście z sali, niektóre wątki np: szkoła wrzucone z czapy...
    3 godziny, aby dojść do jednego motywu...zrobienia kalendarza, troche długo...na końcu trochę więcej energii w przedstawieniu, tekst piosenek, bez rymu i składu...ale ogolnie chyba spektakl na jeden sezon...po kilkunastu wystawieniach na scenie już sporo pustych miejsc...o czymś to świadczy

    • 4 3

  • Stali bywalcy się zawiodą, ale warto.

    Nie będzie to klasyczny "musical w muzycznym", do którego przyzwyczaił swoich odbiorców gdyński teatr. To nie jest spektakl nastawiony na zjawiskowe choreografie, popisy wokalne czy popisy muzyków i kompozytorów, choć

    Nie będzie to klasyczny "musical w muzycznym", do którego przyzwyczaił swoich odbiorców gdyński teatr. To nie jest spektakl nastawiony na zjawiskowe choreografie, popisy wokalne czy popisy muzyków i kompozytorów, choć elementy tego będą się pojawiać jak na przyzwoity musical przystało.

    To jest spektakl nad którym należałoby trochę podumać i pochylić się nad losami i emocjami bohaterów. Forma musicalu jest tu tylko przy okazji historii.

    Spektakl spodoba się tym, którzy oczekują od musicalu, czegoś więcej niż teledysku na żywo, jednak tym przyzwyczajonym do tego co serwował nam teatr do tej pory, może nie podejść.

    Reasumując jeśli chodzisz tylko do muzycznego, spektakl może do Ciebie nie trafić.
    Natomiast jeśli chadzasz do teatru dramatycznego i potrafisz docenić musical, warto zjawić się na tej produkcji.

    • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.