Opinie (32) 4 zablokowane

  • Podobało mi się ...

    Treść, treścią, ale przyjemnie patrzeć na fachowców tej klasy co Gajos, Wiśniewska czy Olszówka.

    • 2 0

  • Kotka...

    Zgniła, bogata amerykańska rodzina, w której wszyscy wszystkich nienawidzą... Nie to co u nas w Polsce. U nas wszyscy są biedni i wszyscy się wzajemnie kochają i szanują. Pożądanie pieniądza i seksu - tak matka Natura

    Zgniła, bogata amerykańska rodzina, w której wszyscy wszystkich nienawidzą... Nie to co u nas w Polsce. U nas wszyscy są biedni i wszyscy się wzajemnie kochają i szanują. Pożądanie pieniądza i seksu - tak matka Natura wyposażyła człowieka, żeby przetrwał i się rozmnażał. Gatunek musi trwać. A gdzie miejsce na poezję i romantyzm ? Takiego miejsca dobrze jest poszukać. Żeby było piękniej.

    • 0 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Jak dobrać się do spadku? O "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Teatru Narodowego

    A co z drogami ewakuacyjnymi? (1)

    Byłam przerażona... tłum ludzi.. w wejściu i przy szatni... a tak się narzekało na szatnię w Filharmonii. A gdyby tak w trakcie spektaklu trzeba było nagle opuścić budynek? Panika i ofiary gwarantowane. Czy Straż Pożarna odebrała i zatwierdziła do użytku to gmaszysko, które zastawiło Harcerzyków??? Kto za to odpowiada? Komu" dziękować"?

    • 26 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Jak dobrać się do spadku? O "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Teatru Narodowego

      Akurat ewakuacja była ćwiczona w czasie Gali Otwarcia - wszystkim udało się spokojnie wyjść, a półtorej godziny później nawet wrócić! :)

      • 3 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Jak dobrać się do spadku? O "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Teatru Narodowego

    A może do ładnego, nowego teatru

    będzie przychodzić więcej młodzieży . Stanie się to modne .
    I przed spektaklem: na siłownię lub aerobik lub bieg na 5 km, potem prysznic i do teatru.
    Po teatrze (zamiast do disko +alkohol+dopalacze) to do

    będzie przychodzić więcej młodzieży . Stanie się to modne .
    I przed spektaklem: na siłownię lub aerobik lub bieg na 5 km, potem prysznic i do teatru.
    Po teatrze (zamiast do disko +alkohol+dopalacze) to do kafejki na Piwnej lub na Świętojańskiej na herbatę pomarańczową i dyskutować o życiu ( może być o życiu Hamleta albo innego nieszczęśliwca ) i o losie aktora ( pajac czy bóg czy może wrażliwiec uzależniony od braw ? ) .
    Potem spacer po pięknej Długiej i do domu, bo rano znów zwykłe każdego życie.

    • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Jak dobrać się do spadku? O "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Teatru Narodowego

    tak...

    Młodych, zdrowych, wysportowanych... Ci są na boiskach, w siłowniach lub szykują się na imprezę w klubie...

    • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Jak dobrać się do spadku? O "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Teatru Narodowego

    Teatr ładny,

    na parterze siedzi się całkiem wygodnie.

    Miejsca na ładnych ozdobnych balkonach bez wygód
    przeznaczone są dla młodych, zdrowych i wysportowanych i raczej w spodniach.

    Do szatni i z

    na parterze siedzi się całkiem wygodnie.

    Miejsca na ładnych ozdobnych balkonach bez wygód
    przeznaczone są dla młodych, zdrowych i wysportowanych i raczej w spodniach.

    Do szatni i z szatni kierują i pilotują mili młodzi ludzie z obsługi.

    Teatr jest zupełnie niezwykły.
    Oby repertuar był ciekawy i bilety na balkony w niskiej cenie.

    • 3 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Jak dobrać się do spadku? O "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Teatru Narodowego

    Co to ma być ???

    Pierwszy ... i ostatni raz !!!

    To jest bubel a nie teatr, ktoś kto zaprojektował takie cuda powinien tam 8 godzin dziennie w dybach być zakuty ...
    ...a resztę doby na grochu klęczeć.

    Zaś w

    Pierwszy ... i ostatni raz !!!

    To jest bubel a nie teatr, ktoś kto zaprojektował takie cuda powinien tam 8 godzin dziennie w dybach być zakuty ...
    ...a resztę doby na grochu klęczeć.

    Zaś w czasie każdego przedstawienia niech siedzi na tych cudownych ławeczkach, nawet z podusią, i próbuje dojrzeć co się dzieje na scenie.

    • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Jak dobrać się do spadku? O "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Teatru Narodowego

    I co z tych krytycznych uwag wynika? (1)

    Co spektakl w Teatrze Szekspirowskim, to dziesiątki negatywnych uwag. Poszukajcie w internecie artykułu "Niedociągnięcia w Teatrze Szekspirowskim" sprzed 1-2 tygodni i przeczytajcie ponad 150 uwag - zdecydowanie

    Co spektakl w Teatrze Szekspirowskim, to dziesiątki negatywnych uwag. Poszukajcie w internecie artykułu "Niedociągnięcia w Teatrze Szekspirowskim" sprzed 1-2 tygodni i przeczytajcie ponad 150 uwag - zdecydowanie krytycznie oceniających teatr.
    I co? I nic! Czy wypowiedział się na ten temat prezydent P.Adamowicz, który utopił w tym bublu ogromne pieniądze miasta? Nie, nie ma czasu, bo musi walczyć o swój byt w drugiej turze wyborów. A czy Prof. J.Limon - pomysłodawca tego przedsięwzięcia zabrał głos, przeprosił? Też nie!
    A powinni! Jest za co!!!

    • 28 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Jak dobrać się do spadku? O "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Teatru Narodowego

      Teatr Szekspirowski

      Zadziwia mnie fakt ,że jesteśmy tak RELIGIJNYM NARODEM, a takim obrażalskim.
      Za wszystko oczekujemy PRZEPROSIN !!!

      • 0 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Jak dobrać się do spadku? O "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Teatru Narodowego

    kotka po raz N-ty (1)

    Sztuki nie oglądałam i pomimo zastrzeżeń gotowa jestem na poświęcenie, by obejrzeć Gajosa - wielkiego mistrza nastroju. Ta rola wydaje się być dla niego stworzona. Do tej pory były dwie znane ekranizacje tej sztuki: 1. z

    Sztuki nie oglądałam i pomimo zastrzeżeń gotowa jestem na poświęcenie, by obejrzeć Gajosa - wielkiego mistrza nastroju. Ta rola wydaje się być dla niego stworzona. Do tej pory były dwie znane ekranizacje tej sztuki: 1. z Elizabeth Taylor i Paulem Newmanem (małżeństwo Bricksów) - moja ulubiona; 2. z Janet Leigh i Donem Johnsonem (małżeństwo Bricksów) - nieco słabsza, trochę inna, ale też bardzo ciekawa. Polecam obie. Inni aktorzy też świetni, ale w filmach najważniejsze i decydujące dla sztuki jest właśnie małżeństwo Bricksów. Polecam też inne sztuki Wiliamsa Tennessee - naprawdę warto. To pełnokrwiste a jednak subtelne dramaty, a nie popularne obecnie opery mydlane.

    • 1 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Jak dobrać się do spadku? O "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Teatru Narodowego

      ...

      Williams Tennessee? No do mydlanych oper to mu jeszcze trochę brakuje, faktycznie, ale mózg miał na wskroś dyletancki a tworzone teksty były rozmyślnie pisane z myślą o zdobyciu popularności (na Broadway'u potem w

      Williams Tennessee? No do mydlanych oper to mu jeszcze trochę brakuje, faktycznie, ale mózg miał na wskroś dyletancki a tworzone teksty były rozmyślnie pisane z myślą o zdobyciu popularności (na Broadway'u potem w Hollywood'zie) dlatego teksty te raczej schlebiają gustom publiki, w małym stopniu są autentyczną wypowiedzią artystyczną. Słowem: łameryka. W Wybrzeżu ciągle jeszcze grają "Słodkiego ptaka młodości". Poziom mniej więcej taki sam choć inny teatr i inni aktorzy. Na widownię zauważyłem ściąga więcej niż przeciętnie kobiet w dojrzałym wieku (to samo na "Słodkim..." i na "Kotce").

      ps. i tu prośba do tych wszystkich dojrzałych pań - jak już idziecie do teatru to się dobrze umyjcie i nie perfumujcie się tak totalnie, że się niesie gęsto na 10 metrów, bo ktoś w rzędzie powyżej w końcu nie wytrzyma i puści pawia.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.