Opinie (5) 1 zablokowana

  • O Kici...

    Raz Kicia mała
    tak sobie śpiewała:
    "Chodzą za mną dwa kocury -
    jeden szary, drugi bury.
    Mleczko z mojej miseczki wypijają
    i za innymi Kiciami się oglądają."

    • 9 5

  • Super :)

    • 2 2

  • Bilety

    Przyjechałam z dzieckiem na wystawę (była 17.15) i już na schodach widziałam, że wystawcy wychodzą, zabierając swoje koty. Przy kasie spytałam, czy wystawa jeszcze trwa i zapewniono mnie, że owszem, koty jeszcze są,

    Przyjechałam z dzieckiem na wystawę (była 17.15) i już na schodach widziałam, że wystawcy wychodzą, zabierając swoje koty. Przy kasie spytałam, czy wystawa jeszcze trwa i zapewniono mnie, że owszem, koty jeszcze są, właśnie ogłaszane są wyniki dzisiejszego dnia itp. Kupiłam więc bilety i weszłam, ale w środku okazało się że oprócz nagradzanych, na wystawie zostało już naprawdę niewiele kotów:-( Zapłaciłam bilet za pełnowartościowy pokaz, a zobaczyłam tylko niedobitki wystawy... Organizatorzy powinni to przewidzieć i albo wpuszczać zwiedzających krócej, albo nie pobierać opłaty za wejście w ostatniej godzinie, kiedy większości kotów już i tak nie ma...

    • 8 5

  • Okropna organizacja (1)

    Moim zdaniem organizacyjnie złamane zostały wszystkie zasady. Zwiedzający wpuszczani byli bez żadnych ograniczeń - trafiłam w taki tłum, że trudno było chodzić, 3-letnią córkę musiałam cały czas trzymać na rękach. Na

    Moim zdaniem organizacyjnie złamane zostały wszystkie zasady. Zwiedzający wpuszczani byli bez żadnych ograniczeń - trafiłam w taki tłum, że trudno było chodzić, 3-letnią córkę musiałam cały czas trzymać na rękach. Na sali było głośno i duszno. Brak szacunku dla zwiedzających to jedno, ale wstrząsnęły mną warunki, w jakich przebywały zwierzęta. Klatki ustawione jedna obok drugiej, niektóre pozakrywane folią. Koty przerażone, niektóre trzęsły się ze strachu. To nie jest miłość dla zwierząt, to męczenie ich dla korzyści finansowych. Straszne i smutne :(

    • 10 3

    • Koty pozakrywane dla ich dobra. Ludzie notorycznie wciskają paluchy do klatek..
      Trzęsących się kotów nie widziałam, ale w pełni się zgadzam z fatalną organizacją.

      Zatoka sztuki nie nadaje się na takie

      Koty pozakrywane dla ich dobra. Ludzie notorycznie wciskają paluchy do klatek..
      Trzęsących się kotów nie widziałam, ale w pełni się zgadzam z fatalną organizacją.

      Zatoka sztuki nie nadaje się na takie eventy...

      Co roku jest sporo odwiedzających, więc wypadałoby pomyśleć o bardziej przestronnym miejscu. Już hala tenisowa była znacznie lepszą miejscówką.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.